Gaz jest jedynym możliwym uzupełnieniem energii ze źródeł odnawialnych w Polsce w okresie transformacji energetycznej – uważa dr Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN ORLEN.
- Jako PKN ORLEN uważamy, że jeśli chodzi o gaz w powiązaniu z OZE, to jest to kierunek nie tylko perspektywiczny, ale i jedyny możliwy. W horyzoncie, nawet do 2050 r., nie da się przestawić gospodarki globalnej, w tym europejskiej, tylko na elektrony. Gdzieś za tymi elektronami muszą być molekuły – mówił dr Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN ORLEN podczas panelu „Wyzwania dla polskiego sektora energetycznego - zielona transformacja” na XII Europejskim Kongresie Gospodarczym (EKG) w Katowicach.
O perspektywach gazu ziemnego w Polsce mówił na EKG również prezes PGNiG Jerzy Kwieciński. Jego zdaniem transformacja energetyki powoduje, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat potencjał gazu ziemnego w Polsce może wzrosnąć nawet o połowę. Więcej na ten temat: Bardzo dobre prognozy dla gazu ziemnego w Polsce.
Dr Adam Czyżewski zwrócił uwagę, że gaz jest uwzględniony w nawet „najbardziej proklimatycznych” scenariuszach Zielonego Ładu do 2050 r. - Jeśli popatrzymy wstecz, to zobaczymy, że historia trochę się powtarza. Gaz, po rewolucji łupkowej, najpierw miał być paliwem przejściowym, ale później został ogłoszony, również przez Międzynarodową Agencję Energii, paliwem docelowym w powiązaniu z takimi technologiami jak CCS, czyli wychwytywanie dwutlenku węgla i jego ewentualnie wykorzystanie – powiedział Czyżewski.
O tym, jak długo gaz będzie paliwem, zadecyduje rozwój technologii - jak wynalezienie i zainstalowanie na szeroką skalę baterii o gęstości energetycznej przewyższającej gęstość gazu, o emisyjności w pełnym cyklu mniejszej niż emisyjność gazu i o cenie niższej niż cena gazu – tłumaczył główny ekonomista płockiego koncernu.
Jak zauważył, Europejski Bank Inwestycyjny nie będzie finansował inwestycji w technologie gazowe, chyba że mają one emisyjność na poziomie poniżej 250 g/kWh. Krajowe sieci energetyczne potrzebują stabilnych dostaw energię. Źródła, które tej stabilności nie gwarantują (OZE) muszą być w tej sytuacji uzupełnione gazem. - Jeżeli powiążemy jedno z drugim (instalacje OZE oraz instalacje gazowe), to wtedy z działającej dzisiaj na gaz turbiny CCGT można obniżyć emisyjność CO2 z 350 g/kWh do 175 g/kWh i tym samym spełnić kryteria dofinansowania z EBI – mówił Czyżewski. Turbiny CCGT mogą być też zasilane biometanem, który jest w pełnym cyklu zeroemisyjny. - Można również stosować wodór mieszając go z gazem i to też obniża emisję – zauważył Adam Czyżewski.
A PKN ORLEN jest producentem wodoru – jest on produktem ubocznym w procesach petrochemicznych. - Ale nie wystarczy produkować wodór. Musi być jego odbiór. Jako grupa energetyczna jesteśmy w stanie zapewnić odbiór wodoru w taki sposób, że będziemy go traktować jako paliwo, np. w odpowiednio dostosowanych turbinach CCGT, do mieszania z gazem lub jako potencjalny magazyn energii – mówił Czyżewski.
Koncern pracuje nad nową strategią. Wodór znajdzie niej strategiczne miejsce. Czyżewski uważa, że w tym obszarze należy zbudować „coś na skalę nie tylko regionalną, nie tylko krajową, ale też światową”. - Myślimy o wodorze w pełnym łańcuchu wartości, o takiej technologii przyszłościowej, która pozwoli, w perspektywie 15-20 lat, może i dłużej, zagospodarować ten "błękitny ocean". Wiele też można zrobić w krótszej perspektywie – mówił Czyżewski.
Adam Czyżewski zwrócił również uwagę na możliwość sprzedaży doczyszczonego wodoru do zasilania samochodów, który będzie produkowany w hubach wodorowych, m.in. w Trzebini, we Włocławku czy w Płocku. Pierwszym odbiorcą takiego wodoru będzie transport autobusowy i kolejowy.
Więcej na ten temat:
Adam Czyżewski zwrócił uwagę na to, że warto już rozwijać technologie wodorowe, nawet jeśli wodór nie jest obecnie w pełni "czystym" paliwem, nie warto czekać do czasu pojawienia się bardziej czystego, "zielonego" wodoru.
Polecamy: Blog Adama Czyżewskiego w Salon24.pl
BG
Inne tematy w dziale Gospodarka