Jak dokonać transformacji polskiej gospodarki w sposób sprawiedliwy dla wszystkich grup społecznych rozmawiano podczas 12. Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Fot. Shutterstock
Jak dokonać transformacji polskiej gospodarki w sposób sprawiedliwy dla wszystkich grup społecznych rozmawiano podczas 12. Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Fot. Shutterstock

Zielony Ład – szanse i wyzwania neutralności klimatycznej dla Polski

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

Wodór, biometan, elektromobilność – na to powinna postawić Polska, aby koszty gospodarki nie przekroczyły celu osiągnięcia neutralności energetycznej. Sektor wytwarzania energii – to powinna być kombinacja gazu z OZE.

O tym, jak dokonać transformacji polskiej gospodarki w sposób sprawiedliwy dla wszystkich grup społecznych rozmawiano podczas 12. Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. 

Mówiąc o czekającej Polskę transformacji energetycznej minister klimatu Michał Kurtyka zwrócił uwagę na trzy najważniejsze - jego zdaniem - elementy tego procesu: minimalizację całościowych kosztów energetyki dla gospodarki, zapewnienie ciągłości dostaw energii oraz uwzględnienie nowej roli, jaką energia elektryczna będzie pełniła w naszym systemie gospodarczym.  

- Pierwszym wyzwaniem jest obniżenie emisyjności miksu energetycznego, ale chcemy, żeby ekonomia łączyła się tutaj z ekologią i żeby to obniżenie emisyjności polskiego miksu odbywało się w sposób bezpieczny, z możliwie najmniejszym całościowym obciążeniem sektora energetycznego dla gospodarki - powiedział Kurtyka. 

Wyzwaniem na najbliższe 20 lat - dodał Kurtyka - jest przeobrażenie systemu elektroenergetycznego zbudowanego przez ostatnie 60-70 lat w nowy, równie duży, system oparty na źródłach zeroemisyjnych. Jednocześnie - zastrzegł - trzeba wziąć pod uwagę, że odnawialne źródła są w większości nieciągłe, potrzebne jest więc zapewnienie energii w dniach, kiedy mniej prądu produkują wiatraki czy panele fotowoltaiczne.  

Czterech mężczyzn w garniturach siedzi na fotelach
Uczestnicy 12. Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

W ocenie ministra, w nieodległej przyszłości w polskich domach - w pierwszej kolejności tych jednorodzinnych - pojawi się - jak to nazwał Kurtyka - "trio" w postaci fotowoltaiki, pompy ciepła i ładowarki do samochodu elektrycznego. 


"Trio" w polskich domach: fotowoltaika, pompa ciepła i ładowarka do samochodu elektrycznego.


Szef resortu klimatu zwrócił też uwagę na rosnącą rolę energii elektrycznej w kolejnych latach. Jak prognozuje Międzynarodowa Agencja Energii, do 2040 r. udział energii elektrycznej w całościowym zużyciu energii na świecie wzrośnie z obecnych 19 proc. do 24 proc. W Polsce i całej UE - w ocenie Kurtyki - ten wzrost może być jeszcze większy w związku ze spodziewaną elektryfikacją transportu i ciepłownictwa. 

Za "najbardziej obiecujący" element transformacji energetycznej minister klimatu uznał sektor transportu, który będzie podlegać stopniowej elektryfikacji. Na razie dotyczy to głównie transportu publicznego (Polska jest wiodącym eksporterem autobusów elektrycznych w UE), w perspektywie ma objąć także prywatny transport osobowy, a także segment pojazdów dostawczych.

- Ten błękitny ocean elektromobilności w naturalny sposób rozpościera się przed Polską i sięgnięcie po niego - zwłaszcza w tych regionach, które będą poddane ogromnym wyzwaniom transformacyjnym, jak Górny i Dolny Śląsk - to może być cywilizacyjna szansa - mówił Kurtyka, wskazując, iż chodzi nie tylko np. o montaż aut elektrycznych, ale także całą sferę inżynieryjną i logistyczną związaną z ich powstawaniem. Efektem mają być miejsca pracy, także dla osób odchodzących z tradycyjnych przemysłów.

Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN ORLEN w nawiązaniu do słów ministra Kurtyki o „błękitnym oceanie” uważa, że powinniśmy dorobić się własnych technologii i własnego systemu wartości. Czas recesji po pandemii stwarza ku temu szanse. Według niego takim aktywem jest produkcja wodoru. - Trzeba budować stronę podażową i popytową. Trzeba i warto to robić na bazie takiego wodoru jaki obecnie jest (produkt uboczny w procesach petrchemicznych) – mówił Czyżewski.


wodór, paliwo przyszłości


Jeden aspekt wykorzystania wodoru w szybkiej perspektywie – to wykorzystanie go w transporcie, drugi, w perspektywie wieloletniej, to produkcja wodoru w procesach chemicznych, mieszanie go z gazem ziemnym i w efekcie spalanie w niskiej emisyjności. 

Czyżewski tłumaczył, że nie można deprecjonować roli gazu w warunkach, gdy energia z OZE nie jest w stanie zapewnić ciągłości. - Powinniśmy stawiać nie tylko na elektrony, ale i na molekuły – podkreślał wielokrotnie. Gaz, jako paliwo przejściowe, ma więc przed sobą mocną pozycję na najbliższe lata.  

Marcin Korolec, były minister środowiska w latach 2011-2013, prezes Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych zwrócił uwagę, że Europejski Bank Inwestycyjny nie będzie finansował projektów gazowych. Czyżewski doprecyzował, że chodzi o inwestycje, w których wytworzenie jednej kilowatogodziny będzie się wiązało z emisjami powyżej 250 gramów.  

W wykorzystywanej przez PKN ORLEN technologii CCGT, przy zastosowaniu miksu OZE i gazu, emisje wyniosą 175 g na 1 kwh, co spełni warunki finansowania przez EBI (obecnie turbiny gazowe i elektrociepłownie należące do koncernu mają emisyjność 350 g na 1 kwh).

mężczyzna z mikrofonem i drzewo bonsai
Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN ORLEN.

Dużym producentem wodoru jest Grupa LOTOS. Jej prezes Jan Majewski mówił, że LOTOS w do procesów produkcyjnych wytwarza 16,5 ton wodoru na godzinę. W planach grupa ma projekt produkcji oczyszczonego wodoru z elektrolizy, nawiązano współpracę z Toyota Motor Poland oraz porozumienia z pomorskimi gminami w zakresie transportu publicznego, a także projekt zasilania lokomotyw wodorem. Strategia ta nie zostanie zawieszona po przejęciu LOTOS-u przez PKN ORLEN – zapewnił Majewski.  

O produkcji wodoru (zielonego, pochodzącego z energii OZE, w oparciu o proces elektrolizy) mówił również prezes PGNiG Jerzy Kwieciński. Wodór można swobodnie mieszać z metanem i biometanem. Jedynym problemem, który wskazał prezes PGNiG jest to, że wodór powoduje kruchość w instalacjach miedziowych i narażone są na pęknięcia. Stare sieci przesyłowe musiałyby zostać wymienione na rury z polietylenu.  

Zdaniem Kwiecińskiego przyszłość Polski to segment powiązanych ze sobą drobnych farm fotowoltaicznych i wiatrowych, z nadwyżki energii których będzie można korzystać w produkcji wodoru czy biometanu (metan z biokomponentów, z recyklingu).  

- Dokonujemy bardzo ważnej transformacji w polityce naszej firmy i również w polityce gazowej w naszym kraju. Mówimy, że nie tylko będziemy korzystać z tego gazu ziemnego, który wydobywamy, ale będziemy chcieli korzystać w naszych sieciach w transporcie z gazu produkowanego z biomasy, czyli tak naprawdę z biometanu – zadeklarował Kwieciński. 

Mężczyzna z mikrofonem w fioletowym krawacie
Szef PGNiG Jerzy Kwieciński.

Przypomniał, że wytwarzany w Polsce biogaz jest spalany wyłącznie w celu uzyskania energii elektrycznej i ciepła. - My będziemy chcieli go wykorzystywać i w sieciach, i do transportu. W ciągu 10 lat będziemy chcieli wyprodukować ok. 4 mld m sześc. biogazu - to jest mniej więcej tyle, ile obecnie wydobywamy gazu w Polsce; na dzisiaj to stanowi jedną piątą naszego zapotrzebowania – dodał prezes PGNiG.

W kontekście fuzji PKN ORLEN, Grupy LOTOS i PGNiG paneliści są zgodni, że pandemia koronawirusa spowodowała uzasadnienie słuszności decyzji o budowie multikoncernu energetycznego.

- Nie integrujemy się przypadkowo, ale w taki sposób, który pozwoli nam zarabiać w długiej perspektywie – zapewnia Adam Czyżewski. Jego zdaniem transformacja energetyczna wymaga dużych nakładów na rozwój i inwestycje. Dzięki fuzji zyskujemy większy potencjał inwestycyjny, chronimy bardzo dobrą polską rafinerię i uzupełniamy kompetencje, np. w zakresie magazynowania energii. 

- Na sektor energii nie możemy patrzeć poprzez poszczególne elementy, ale jako całość – dodaje Kwieciński.  

Europejski Ład niesie więcej szans niż wyzwań. Wyzwaniem jest sprawiedliwa transformacja w polskich warunkach, która nie wykluczy żadnej grupy społecznej – podsumowali uczestnicy panelu. 


EEC2020 Katowice
Europejski Kongres Gospodarczy odbywa się od 2 do 4 września 2020 r. w Katowicach. Fot. PAP/Andrzej Grygiel

 12. Europejski Kongres Gospodarczy, organizowany w tym roku w formie hybrydowej - zarówno stacjonarnie w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach, jak i online.  

ja


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj26 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Gospodarka