Wychowani jesteśmy w micie Polski heroicznej, Polski walczącej o wolność z dwoma totalitaryzmami – nazizmem i komunizmem. Nie chcemy pamiętać, że Polska heroiczna nie obejmowała większości narodu. Myślimy do dzisiaj, że każdy Polak był patriotą i że każdy Polak nie myslał o niczym innym, tylko o walce z hitlerowskim najeżdcą. To fałsz i nieprawda. Każdy Polak myślał o przeżyciu w warunkach terroru odbierającego oddech. Każdy Polak oddychał stężonym strachem, który go demoralizował. Terror hitlerowski wyzwalał nie tylko postawy heroiczne, ale przede wszystkim demoralizował polski naród. Z niezwykłą przenikliwością przestawił ten proces Kazimierz Wyka w szkicu „Gospodarka wyłączona” opublikowanym w 1945 roku. [1]
Wyka opisuje w nim, jak wobec łupieżczej polityki okupanta, Polacy wybrali strategię biernego oporu. Robotnikom opłacało się pracować jak najmniej wydajnie; urzędnicy i ludzie wolnych zawodów dorabiali spekulacją; kupcy cynicznie korzystali z profitów, jakie zapewnił im brak żydowskiej konkurencji, zlikwidowanej przez Niemców. Kwitła korupcja, łapownictwo, kult "załatwiania", a przede wszystkim uzasadnione poczucie, że to nie praca, lecz spryt przekłada się na zarobek. Polacy byli zdemoralizowani do cna, terror hitlerowski wyzwalał postawy bohaterskie i to była pierwsza twarz Polski – heroiczna.
Jednocześnie jednak wyzwalał najgorsze cechy w polskim narodzie. Wyka udowodnił w eseju pt. "Gospodarka wyłączona", że to gospodarka nieracjonalna, oparta na fikcji, zawieszona w próżni społecznej, odcięta od swoich naturalnych praw, trawiona inflacją. Procesowi demoralizacji ulegli nie pojedynczy Polacy, lecz większość narodu, kto tego nie wie, kto patrzy tylko na Polską heroiczną, ten nigdy nie zrozumie hitlerowskiej okupacji i drugiej twarzy Polski – o której do dzisiaj myślą Żydzi – twarzy przerażającej, twarzy spekulantów i szmalcowników, twarzy złodziei i cwaniaczków. Rozpitej twarzy Polski pod okupacją hitlerowską.
Jedną z pierwszych reakcji na zagładę Żydów i nasz stosunek do niej było opowiadanie J. Andrzejewskiego pt. "Wielki tydzień" pisane w latach 1944 - 1945. które w rzetelny sposób omówił A. Sandauer w swoim artykule o autorze "Popiołu i diamencie", cytuje: „Na przykładzie spolszczonej Żydówki, Ireny Lilien, której Malecki udziela schronienia, pokazuje autor, że sprawa nie była jednoznaczna. Pod wpływem przejść okupacyjnych Irena przestała czuć się Polską; co więcej ma dla nieszczęść tylko lekceważenie; niekiedy posuwa swój egocentryzm tak daleko, że wiadomość o aresztowaniu rodziny, która ją przechowywała, przyjmuje z ironią. Cierpienie więc bynajmniej jej nie uszlachetniło. Nie uszlachetniło ono też pewnych warstw społeczeństwa polskiego, które wykorzystują przymusowe położenie Żydów: tak lump Piotrowski, który usiłuje zgwałcić Irenę; tak jego zona, która ją denuncjuje. Zmuszona przez nich do opuszczenia domu Maleckich, Irena odchodzi z klątwą na ustach – klątwą, która nie tylko do Piotrowskich się odnosi.”. Zwracam uwagę, na słowo „klątwa”, które używa pisarz, ponieważ jej echa można dzisiaj usłyszeć w reakcji Żydów, którzy przeżyli w Polsce okupację. Jerzy Andrzejewski przeżył okupację w Warszawie i opisuje klasycznych szmalcowników, a jaki był stosunek Polaków do Żydów na polskiej prowincji, w małych miasteczkach, czy na wsiach?
Stanisław Piętak okupacje przeżył w swej rodzinnej wsi koło Sandomierza, gdzie znajdowało się duże skupisko Żydów. Swoje obserwacje zanotował w opowiadaniu „Dwoje w ciemności” przedrukowane ostatnio w kwartalniku „Elewator”. Opowiadanie pisane jest w drugiej osobie liczby pojedynczej narrator zwraca się do głównego bohatera Mariana. Jest to opowieść o młodym, rannym partyzancie – bohaterze narodowym, a nie szmalcowniku -, który ratując się przed rozstrzelaniem przez Niemców, ukrywa się u swojego znajomego Karola, właściciela małego sklepu, który przechowuje u siebie także Żydówkę. Piękna Gizelę.
W tym opowiadaniu miłość i seks odgrywa główna rolę. Gizela i partyzant ukrywają się oboje w piwnicy sklepu, ona się nim opiekuje, on często majaczy widząc jej piękną, podobna do anioła twarz nad sobą. To co jest szokujące w tym opowiadaniu to fakt, że autor opisuje Gizelę niezgodnie z stereotypem fizycznym przypisywanym Żydówkom: „Jej szerokie brwi, jasne włosy, oczy ciemnoniebieskie, że aż zielone, przypominały ci głowę anioła, która widziałeś gdzieś w kościele” i to, ze gdy ranny partyzant odkrywa, że Gizela jest Żydówką,narrator stwierdza: „A wtedy poczułeś na odwrót, jak złość gorącą fala wlewa ci się do gardła i targa. Męczyła cie ona, zatruwała..”.
Jest to oskarżenie najostrzejsza. Żydzi nas męczyli. Żydzi nas zatruwali. W tym opowiadaniu miłość i seks odgrywa główna rolę. Gizela jest piękna i seksowna i wie, ze życie może uratować tylko sprzedając swoje ciało. Właściciel sklepu z nią sypiał do momentu przybycia partyzant w którym się zakochuje, ale miłość tych „dwojga w ciemności” ma charakter wyłącznie seksualny: „bo widok jej na pól nagiego ciała po raz pierwszy cie podrażnił. Nosiła zniszczony szlafrok i nigdy dobrze go nie zapinała, widać brakowało mu guzików. Kiedy podnosiła się, widać było jej piersi, a nawet górną część brzucha.”. Gizela prowokował, bo wiedziała, że partyzant może ja uratować. Ranny bohater narodu polskiego sypia z Gizelą, wyznaje jej gorącą miłość, ale jednocześnie coś go gnębi, w końcu narrator w jego imieniu zmusza siebie, Mariana i nas do wyznania. pisze:
„- Bo widzisz, bałem się, że mogę pokochać Żydówkę”....calość CZYTAJ TUTAJ
Inne tematy w dziale Kultura