PiS - owski Żyd

Niestety wbrew rozpowszechnionym opiniom wśród polskiej prawicy – i jej intelektualnym kompleksom – nie wszyscy Żydzi są inteligentni, błyskotliwi i w dodatku oczytani. Wczoraj w „Kropce nad i” mieliśmy okazję zobaczyć Konstantego Geberta, jednego z tych Żydów, którzy udają inteligentnych nimi nie będąc i którzy udają erudytów nie mając pojęcia o temacie dyskusji. Publicysta „Gazety Wyborczej”, wykładowca akademicki, autorytet polityczny i rzecz jasna moralny dyskutował z prof. I. Krzemińskim o relacjach polsko – żydowskich i  o postawie Polaków podczas okupacji hitlerowskiej do unicestwianego na ich oczach narodu żydowskiego.

Porównał nasze zachowanie – biorę jako Polak odpowiedzialność za czyny moich rodaków – do postawy Turków i państwa Tureckiego – wobec Ormian. Jak wiemy Turcy dokonali pierwszego w Europie ludobójstwa mordując około 2 milinów Ormian. Porównanie przestępstw szmalcowników z Warszawy czy Łodzi do państwa dysponującego armią i aparatem przemocy jest po prostu szczytem głupoty i szczytem prowokacji pod adresem Polaków. 

Jest to skandal. Nie mam zamiaru przypominać, że państwo polskie karało śmiercią za wydawanie Żydów Niemcom, natomiast państwo tureckie nagradzało tych janczarów, którzy zabijali bez litości kobiety i dzieci. Jak to wyglądało można przeczytać w arcydziele teologicznym Sołowjowa pt. „Trzy rozmowy”. Konstanty Gebert jest lustrzanym odbiciem tych posłów PiS –u, którzy napisali i przegłosowali nowelizacje ustawy o IPN. Reprezentują oni razem to co można nazwać „nacjonalizmem ofiar” – nacjonalizmem, który pamięta tylko o bólu i cierpieniach własnego narodu, natomiast nie pamięta o bólu i cierpieniach innych narodów. 

Konstanty Gebert jest na tym samym poziomie moralnym co jego alter-ego z PiS. Jest żydowskim pisowcem. Ani razu dyskutanci z tą swoją wyższością moralną nad nędznymi Polakami, nie zadali sobie pytania: co jakie fakty społeczne utrudniaj do dzisiaj naszemu narodowi zaakceptowanie tego ewidentnego faktu, że spora liczba naszych rodaków wydawała Żydów w ręce Niemców, i że w takim razie jesteśmy w jakimś stopniu współodpowiedzialni za Zagładę? Piszę, że „jesteśmy nadal współodpowiedzialni” ponieważ uważam, że w płaszczyźnie moralnej narody odpowiadają za własną historię.

Odpowiedź na to pytanie jest kluczowa, jeżeli ktoś chce zrozumieć, a nie tylko potępić reakcje znacznej części społeczeństwa polskiego na przypomnienie mu brutalnej prawdy o własnej przeszłości przez polityków izraelskich. Odrzucamy te oskarżenia, ponieważ pamiętamy, że relacje pomiędzy oboma narodami są także pochodną polityki nazizmu i komunizmu wobec Żydów i Polaków....całość TUTAJ