ppaleczny ppaleczny
203
BLOG

Koniec dyktatury J. Kaczyńskiego

ppaleczny ppaleczny Polityka Obserwuj notkę 3

Prezydent A. Duda podpisał ustawę o nowelizacji IPN, tym samym potwierdził raz jeszcze, ze jest zausznikiem prezesa J. Kaczyńskiego, a nie pierwszym obywatelem III Rzeczpospolitej. Podpisał mimo, że najpoważniejsze autorytety na prawicy stwierdziły jednoznacznie, iż nowelizacja ustawy o IPN jest prawnym i politycznym skandalem. Były premier J. Olszewski w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” stwierdził wprost, że ustawa jest bublem prawnym i że jest ona w praktyce nie do zastosowania.

 

 J. Olszewski dodał, że kryzys wokół ustawy o IPN nie dotyczy jedynie Polski i Izraela, ale także USA i Ukrainy. Jak stwierdził, od strony prawnej projekt budzi "bardzo duże wątpliwości" i w takiej postaci nigdy nie powinien trafić do Sejmu. Pytany, dlaczego nie udało się uniknąć sporu z Izraelem, były premier stwierdził, że być może "za długo zajmowano się rekonstrukcją rządu i to spowodowało, że ważne sprawy wymknęły się PiS spod kontroli". Jego zdaniem przez źle napisaną ustawę "podważono nasze najbardziej strategiczne kierunki polityki międzynarodowej".

 

Ostrzej nie można, diagnozę ta postawił Ojciec Chrzestny dzisiejszego rządu. Ta diagnoza jest podzielana przez wielu czołowych polityków PiS, dlaczego w takim razie posłowie PiS przegłosowali – w ekspresowym tempie - projekt znowelizowanej ustawy 26 stycznia, dzień przed Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu i w kilka dni po tym gdy telewizja TVN wyemitowała reportaż pokazujący polskich neonazistów? Przecież doskonale wiedzieli, że wywoła ona protesty Izraela i że konflikt miedzy oboma krajami

 o zapisy w nowelizacji ustawy o IPN spowoduje nieuchronny wzrost nastrojów ksenofobicznych w Polsce.

 

 Czy nie jest tak, że konflikt ten został wywołany właśnie po to by stworzyć nowy podział wśród Polaków wobec nabrzmiałego i bolesnego problemu. Czy nie jest tak, że PiS z zimna krwią sprowokował ten konflikt, ponieważ wiedział, że podzieli on znów Polaków na prawdziwych patriotów i zdrajców, co pomoże partii rządzącej wygrać najbliższe wybory i dokończyć radykalna przebudowę polityczną III Rzeczpospolitej? To jest pierwsza – najbardziej prawdopodobna hipoteza – wyjaśniająca genezę uchwalenia tej nowelizacji.

 

Jest jednak inna hipoteza – konkurencyjna; a mianowicie, uchwalenie tej ustawy jest wyrazem buntu parlamentarzystów i działaczy PiS, którzy w ten sposób chcieli wysadzić w powietrze nowy rząd premiera Morawieckiego. Hipoteza ta skorelowana jest z przeświadczeniem – widocznym gołym okiem -,że prezes PiS już nie kontroluje swojej partii. Nowelizacja ustawy o IPN jest aktem detronizacji J. Kaczyńskiego. Liczne fakty ją potwierdzają.

 

Sprawa głosowania w Senacie immunitetu senatora Koguta, wbrew wyraźnemu zaleceniu J. Kaczyńskiego. Usunięcie– w ekspresowym tempie – najbliższego przyjaciela J. Kaczyńskiego – W. Jasińskiego z funkcji prezesa Orlenu. „Niewiarygodne” szepcą działacze PiS i  mówią po cichu: „Stary się skończył”. Konflikty go przerastają. Nie panuje nad nimi.

 

Kto i dlaczego chciał jednak wysadzić w powietrze rząd premiera Morawieckiego? Duet Macierewicz – Szydło. A. Macierewicz kontestuje publicznie prawomocność swojej dymisji. B. Szydło – także publicznie -  wbrew opinii premiera Morawieckiego, stwierdza, że w 2019 roku będzie możliwe rozszerzenie obecnej formuł programu 500+, także na pierwsze dziecko. Czy te wystąpienia nie są początkiem walki o schedę po J. Kaczyńskim? A. Macierewicz jest popularny. B. Szydło jest lubiana i podziwiana przez aparat partyjny PiS i przez wyborców tej partii. Upokorzenia nie zapomniała.

 

I ostatnia hipoteza wyjaśniająca nowelizację tej nieszczęsnej ustawy to akcja agentów ONR w szeregach PiS, którzy doprowadzili do jej uchwalenia. Jej porte  parole to senator,  prof. Żaryn...

całość TUTAJ

ppaleczny
O mnie ppaleczny

dziennikarz pracujący w USA i w Polsce

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka