Nie należy sądzić Kiszczaka - przekonuje salonowiec Rybitzky. W typowym dlazwolenników prawa, sprawiedliwości i miłości (vide tytuł bloga Rybitzkiego) stylu pisze: "Z takim człowiekiem nie powinno się robić wywiadów. Nie powinno się go sądzić. Powinno się mu dać minutę czasu, by odbiegł kawałek, a potem wypuścić psy."
Po częci się tym zgadzam: nie należy sądzić Kiszczaka czy Jaruzelsiego - ale nie należy też spuszczać na nich psów (cokolwiej by ta metafora - bo rozmiem, że to metafora - miała znaczyć). Uważam, że przywódcy dyktatur i innych form państw państw autorytarnych, którzy oddali władzę dobrowolnie, bez rozlewu krwi, powinni zostać nagrodzeni amnstią i zwolnieni z ponoszenia konsekwencji za swoje postępki z czasów, gdy rządzili. Może się to wydawać niesprawidliwe, ale jest mniejszym złem i może pomóc uniknąć cierpień wielu ludziom. Taka amnestia jest sygnałem dla innych dyktatorów: jeżeli zrezygnujecie pod dobroci z popełniania kolejnych wysętpków, macie szansę uniknąć odpowiedzialności za te, które do tej pory popełniliście.
A jaki sygnał wysłalibyśmy wymierzając sprawiedliwość (lub zemstę) zbrodniczemu generałowi? Że nie opłaca się ustępować, lepiej bronić swojej władzy za wszelka cenę, również za cenę przelewu krwi, bo to jedyny sposób na uniknięcie odpowiedzialności.
Warto więc powściągnąć emocje i, tak właśnie: odp...yć się od generałów. Dla dobra ofiar innych genrałów w innych częściach świata.
Inne tematy w dziale Polityka