W jednym z odcinków „Czterdziestolatka” bohater, inż. Karwowski zakupił za pożyczone od szwagra (Gajos) pieniądze działkę rekreacyjną. Jednak w ostatniej chwili okazało się , że była właścicielka postawiła na niej pomnik ku pamięci jej zmarłego niedawno męża i domaga się, żeby tam pozostał. Jak łatwo się domyśleć, Karwowski, chcąc nie chcąc, ostatecznie uległ żądaniom wdowy.
Podczas kampanii wyborczej marsz. Komorowski porównywany był niekiedy do bohatera serialu Gruzy, że niby tak samo „zgredowaty”, jak on. Niedługo przekonamy się, czy przypomina Karwowskiego także pod względem poziomu asertywności, bo „pisowcy” wywijają mu właśnie podobny numer co ta pani inżynierowi – domagają się, żeby krzyż, który postawili pod Dużym Pałacem harcerze (jak mówią, żeby symbolizował pokój i zgodę) ku pamięci „poległego” pod Smoleńskiem prezydenta.
Akcja z krzyżem jest elementem powrotu Jarosława Kaczyńskiego do starego image’u sprzed katastrofy (swoją drogą chciałbym zobaczyć teraz minę red Ziemkiewicza, który zamieścił niedawno w ”Rzepie” sążnisty tekst o tym, że JK pozostanie przy nowym, lightowymwizerunku, bo to mu się opłaca). Może się też wydawać wyraźnym nawiązaniem do głośnej akcji Kazimierza Świtonia na żwirowisku w Oświęcimiu. Zapewne nie jest przypadkiem że KŚ i JK z kolegami byli swego czasu w tym samym obozie zgromadzonym wokół rzadu Jana Olszewskiego. Być może ci panowie nadają po prostu na podobnych falach albo niektóre dolegliwości są zaraźliwe. Świtoń skończył karierę polityczną we frakcji Leszka Bubla, ciekawe gdzie skończy Kaczyński.
Inne tematy w dziale Polityka