Po wpisaniu do „gugla” frazy „olechowski blog” otrzymujemy w wynikach na pierwszym miejscu listy wyników link do... bloga Marka Borowskego. Ten do bloga kandydata SD jest dopiero na 5 pozycji. I nic dziwnego, skoroj est uaktualniany niezbyt często – wczorajszy wpis dzieli od poprzedniego 9 dni. Ta informacja przyda się za kilka tygodni, gdy będziemy zastanawiać się, dlaczego Andrzej Olechowski poniósł wyborczą klęskę.
Wydaje się ona nieunikniona, bo jak może wygrać ktoś, komu na tym nie zależy? Gdyby zależało, to strona byłaby uaktualniana nieco częściej.
Należałem swego czasu do tych, którzy liczyli na to, że AO będzie jakąś realną konkurencją dla kandydata PO w walce o głosy liberalnej (w szerokim rozumieniu tego terminu) części elektoratu. Że zmusi Komorowskiego do przygotowania dla nich jakiejś sensownej oferty programowej, której w tej chwili mieć nie musi, gdyż zakłada, że liberałowie i tak poprą go w drugiej turze, a pewnie i w pierwszej, jeżeli wezmą w niej udział., bo cóż innego im pozostaje? Może więc pan Bronisław proponować np. utrudnienia w uzyskiwaniu pozwoleń na budowę (ten pomysł jest teraz bardzo „na fali” – w sensie dosłownym), zresztą wbrew dotychczasowym zapowiedziom PO. Rywalizacja pomiędzy Komorowskim. a Olechowskim byłaby szansą na merytoryczną debatę, o ile taka w ogóle jest możliwa w czasie przedelekcyjnym.
Na razie jednak kampania wyborcza AO wygląda na równie niemrawą i słabo zauważalną, jak ta z przed 10 laty kiedy to co prawda zebrał te 18 proc., ale nie wystąpił w II turze, na co moim zdaniem miał niemałe szanse. Słaba kampania, a więc i słabe wyniki w sondażach – nawet Napieralski ma lepsze! Co z tego, że AO ma profil na wszystkich możliwych twitterach i naszych klasach, skoro niewiele tam ciekawego. Może powinien się zastanowić czego tak naprawdę chce, i wtedy wziąć się do roboty, lub wycofać?
PS Po wpisaniu do „gugla” frazy „prezydent 2010” uzyskujemy na pierwszym miejscu ... stronę sztabu wyborczego Jolanty Kwasniewskiej – na szczęście fikcyjnego.
Inne tematy w dziale Polityka