Tytułowe pytanie, stało sie ważne i istotne kilka lat temu, gdy okazało się, że Wszechświat rozszerza się o wiele szybciej, niż powinien, a i rotacja galaktyk jest wielokrotnie szybsza, niż przewidywały to nasze dotychczasowe wyobrażenia o budowie Kosmosu. Co więcej, okazało sie, że jest on prawie płaski, co nie pozwala tłumaczyć tych zjawisk zakrzywieniem przestrzeni.
Powstały na ten temat dwie hipotezy. Pierwsza z nich zakłada istnienie we Wszechświecie ogromnych ilości ciemnej materii oraz ciemnej energii. W Wikipedii można zobaczyć wykres według którego 74% masy/energii stanowi ciemna energia, 22% - ciemna materia, 3,6% - gaz intergalaktyczny, a tylko 0,4% to gwiazdy i planety, czyli to, co jesteśmy w stanie bezpośrednio zaobserwować.
Hipoteza ta ma nawet coś, co można uważać za jej potwierdzenie przy pomocy pewnych obserwacji. W roku 2006 w pobliżu gromady galaktyk Pocisk znaleziono obszar soczewkujący grawitacyjnie, nie zawierajacy, jak sie wydaje, zwykłej materii, zaś w roku 2007 teleskop Hubble'a wykrył w gromadzie galaktyk Zwcl0024+1652 odległej o 5 miliardów lat świetlnych od Ziemi coś, co może być pierścieniem ciemnej materii o średnicy 2,6 miliona lat świetlnych /TUTAJ/ W następnym roku astronomowie X. Xu i E, Siegel z Arizony wysuneli przypuszczenie, że ciemna materia znajduje sie także w Układzie Słonecznym i to w dośc dużej ilości /patrz http//news.astronet.pl/news.cgi?5806 /. Problem z ciemną materią nie polega jednak tylko na tym, że jej nie widać. Lwia jej część powinna się bowiem składać z neutrin oraz z cząstek, których jeszcze nie znamy /t.zw supersymetrycznych odpowiedników zwykłych cząstek elementarnych/.
Druga hipoteza głosi, że ciemna materia nie istnieje, a teoria grawitacji wymaga modyfikacji. Mordehai Milgrem zaproponował modyfikację praw Newtona, zaś w roku 2007 dwaj kanadyjscy fizycy John Moffat i Joel Browstein twierdzili, że ciemna materia nie istnieje, oraz zaproponowali wlasną wersję zmodyfikowanej teorii grawitacji /patrz http//astrofizyk.blogspot.com/2007/10/ciemna-materia-nie-istnieje.htlm / Przy rozważaniu tej hipotezy pojawiają sie trudności z uwzględnieniem efektów relatywistycznych.
Wyłoniły sie więc dwie możliwości, obie równie niezadawalające. Jeśli prawdziwa jest pierwsza hipoteza, to znaczy, że nie wiemy nic o 90% Wszechświata i nie mamy nawet pojęcia, z czego jest on zbudowany. Z drugiej hipotezy wynika zaś, że wciąż nie znamy podstawowych praw rządzacych Kosmosem. Możliwe też, iż w rzeczywistości nie możemy sobie nawet wyobrazić prawdziwej natury Wszechświata. Tak więc po 500 latach naukowego badania Kosmosu wciąż jesteśmy w punkcie wyjścia. Wiemy, co prawda już, że nie składa się on z kryształowych sfer o środku w Ziemi, do których przyczepione są gwiazdy i planety, ale też niewiele ponad to.
stara, tłusta, goła i wesoła (http://naszeblogi.pl/blog/196) (http://niepoprawni.pl/blog/6206)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie