Brałem udział w kilkunastu wdrożeniach PPK. Powodem rezygnacji z oszczędzania w PPK nie jest brak zaufania do systemu emerytalnego. Doświadczenia z OFE jest wykorzystywany przez część pracowników jako pretekst racjonalizujący w pełni emocjonalną decyzję.
Najczęstszy powód rezygnacji z PPK
Najczęstszym powodem rezygnacji jest obniżenie kwoty wynagrodzenia netto: dla części pracowników wynagrodzenie netto, dzień, w którym otrzymują przelew od pracodawcy, jest najważniejszym dniem w miesiącu.
W takim przypadku kwota, jaka wpływa na ich konto w tym dniu, jest traktowana niemal jak fetysz.
Dla tych pracowników, przystąpienie do PPK jest kojarzone wyłącznie z tym, że w kolejnym miesiącu kwota, jaką zauważą na swoim koncie będzie niższa: o koszt składki opłacanej z własnego wynagrodzenia (równowartość 2 proc. wynagrodzenia brutto) oraz koszt zaliczki na podatek PIT od składki pracodawcy. Ten spadek wynagrodzenia jest najsilniejszym oporem przed uczestniczeniem w PPK. Czasami jest on tak silny, że żadne racjonalne argumenty nie są w stanie go pokonać, ponieważ jego źródło jest w podświadomości. Oczywiście pracownik zdaje sobie sprawę, że wypisując się z PPK, straci podwyżkę od pracodawcy, a także dopłaty z Funduszu Pracy. To stanowi źródło dysonansu.
Jak pracownik radzi sobie z tym dysonansem? Odwołuje się do doświadczeń związanych z OFE; oczywiście uczestnicy PPK są zabezpieczeni przed takim scenariuszem: mają bowiem prawo do dokonania zwrotu środków. Jak pracownik, który nie może pogodzić się z obniżką wynagrodzenia netto, odpowiada na ten argument? Ustawę można zmienić w ciągu nocy, razem z podpisem prezydenta.
W takim przypadku oczywiście nie ma sensu dalsza dyskusja z tą osobą: Odpowiadam: No cóż, mam stu procentową pewność, że pan/pani nie przystąpi do PPK... TERAZ.
A jeżeli taka opinia pada na prezentacji, w której uczestniczy kilkudziesięciu pracowników?
Wystarczy zadać dwa pytania:
1. Jakie jest według pana/pani prawdopodobieństwo takiego scenariusza? Prawie zawsze pada odpowiedź: Jestem tego pewien/pewna.
I wówczas wystarczy zadać kolejne pytanie, tym razem skierowane do wszystkich innych uczestników spotkania:
2> Czy ktoś jeszcze z państwa jest pewny, że ustawa o PPK zostanie w przyszłości zmieniona z dnia na dzień i państwa oszczędności trafią do ZUS, zanim zdążycie złożyć zlecenie zwrotu środków? Proszę o podniesienie ręki. Tylko na jednej prezentacji odważyły się dwie osoby podzielić zdanie takiego sceptyka.
Warto wiedzieć, że podobnie bardzo sceptycznie reagowali pracownicy, który podejmowali decyzję o przystąpieniu do PPE dwadzieścia lat temu!
Zaledwie 30-40% pracowników rezygnowało z uczestnictwa, chociaż jedynym kosztem był podatek PIT od składek finansowanych przez pracodawcę.
Wiedzmy że, zamach na OFE wystąpił ponad 10 lat później. Tutaj pretekst był inny, mniej oczywisty: ja nie dożyję, nie wiadomo co będzie, nikt mi nie zagwarantuje, ile ja będę miał(a).
Inne tematy w dziale Społeczeństwo