W środę, 5 czerwca, Komisja Europejska opublikowała bardzo zwięzłą rekomendację podjęcia określonych działań dla kilku państw europejskich, w tym dla Polski. Chwilę później w mediach pojawiła się całkowicie nieprawdziwa informacja o tym, że KE oczekuje od Polski podniesienia ustawowego wieku emerytalnego, który wynosi dla kobiet 60 lat, a dla mężczyzn 65 lat.
KE w swojej bardzo zwięzłej rekomendacji – zajmującej 8 stron – stwierdza jedynie, że obniżenie wieku emerytalnego doprowadziło do obniżenia rzeczywistego wieku emerytalnego, a przede wszystkim do zróżnicowania emerytur mężczyzn i kobiet. To wiemy w Polsce lepiej od autorów tego raportu.
A co napisano w rekomendacji?
"Zapewnienie adekwatności przyszłych świadczeń emerytalnych i trwałości emerytur, poprzez podjęcie środków w celu podniesienia rzeczywistego wieku emerytalnego i reform preferencyjnych systemów emerytalnych".
W systemie powszechnym, bez rolników, mundurowych i tak dalej, mamy najbardziej adekwatny system emerytalny w Europie: otrzymujesz tyle, ile odłożyłeś/ podzielone przez średnie trwanie życia. Większość krajów Unii, na czele z Hiszpanią, Francją a przede wszystkim z Niemcami, pod względem tej adekwatności, nie dorasta nam do pięt.
Bolączką naszego systemu - na którą wskazują autorzy rekomendacji - są grupy zawodowe, które korzystają z preferencji, stąd określenie: "reform preferencyjnych systemów emerytalnych".
Komisja rekomenduje, abyśmy podjęli reformy tych systemów, bo to jest sposób na podniesienie rzeczywistego wieku emerytalnego.
W rekomendacji KE nie ma ani słowa o tym, że Polska powinna podnieść ustawowy wiek emerytalny. To jest ogromna zmiana w narracji wcześniejszych publikacji sygnowanych przez UE.
Najzabawniejsze jest to, że politycy PIS, pytani przez dziennikarzy, czy ugną się pod naciskiem KE, szli w zaparte!!!
Niekompetencja goni niekompetencję: dziennikarza, który powiela niesprawdzoną informację i czołowego polityka PIS, który na tę niesprawdzoną informację odpowiada.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo