I znów mnie wylali...

Ponieważ żywię obawy o czystość gry interlokutorów wolę zamieścić ripostę na własnym blogu.

Na blogu baristy rozwinęła się dyskusja przy okazji wątku cywilizacja rednecka dotycząca wkładu chrześcijaństwa w naszą cywilizację.

Na wszelki wypadek zamieszczam sam wpis:

Wkład chrześcijaństwa w rozwój cywilizacji jest, oględnie mówiąc, przeceniany.

Zainteresowanym polecam artykuł The Myth of Christianity Founding Science and Medicine 

http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_atheists

http://www.celebatheists.com/?title=Main_Page

Ale redneck wie lepiej ;)

a także jeden z wczesnych komentarzy gospodarza bloga, a skierowany do mnie:

Umowa (adhezyjna) jest taka, że tutaj piszesz na temat i starasz się pisać z sensem, albo nie piszesz w ogóle.

Jeśli chcesz rozmawiać, to proszę trzymaj się tematu:
- czy teza, którą postawił Nicpoń (cytowana notce) jest prawdziwa - jeśli tak to dlaczego?

Podlinkowany artykuł jest pomocą w dyskucji.

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem do Ciebie:
http://barista.salon24.pl/index.html#comment_1095899
i odnieś się do tego, a nie do tego co sobie wyobrażasz, że ja myślę.

Jedynie pierwszy akapit Twojego postu nadaje się do skomentowania (reszta - patrz wyżej):

"Istniały i wciąż istnieją zakony chrześcijańskie zajmujące sie prowadzeniem szkół."
---
W jaki sposób przyczyniło się to do rozwoju nauki. Wskaż konkretne przykłady. Wskaż nieodzowność xiaństwa tych szkół do ich użyteczności dla rozwoju nauki.

"W wielu miastach Polski to szkoły katolickie mają największy prestiż."
---
Gołosłowie. Wskaż przykłady.


"Watykan prowadzi własne obserwatorium astronomiczne, z miesiąc temu jakiś polski 'klecha' dostał sowitą nagrodę ($150 000 AFAIR) za zbliżanie nauki i wiary."
---
Co do nagrody dla ks. Hellera - to nagroda nie jest przyznawana za osiągnięcia naukowe, tylko propagandowe. Nie jest odpowiednikiem Nobla, tylko nagrody leninowskiej.

"Ty zdajesz się żywić totalnie nieprawdziwe wyobrażenie, iż Kościół sie tylko wiarą zajmuje, a tu poza wiarą są i inne rzeczy do poznania."
---

Kościół zajmuje się wieloma rzeczami, z dużym pożytkiem dla siebie - z mizernym pożytkiem dla reszty świata. Prowadzi przedsiębiorstwa, chroni przestępców seksualnych i zbrodniarzy wojennych, promuje niezdowy tryb życia (antykoncepcja, AIDS etc.), promuje naiwność i głupotę (nazywając je łaską wiary) etc. Z rozwojem cywilizacji xiaństwo ma niewiele do czynienia.

Nie twierdzę, że xiaństwo jest wrogiem rozwoju nauki.

Twierdzę, że brak pozytywnego wpływu xiaństwa na rozwój cywilizacji.

Oczywiście teza o braku pozytywnej kontrybucji chrześcijaństwa została przeze mnie wyśmiana chociażby przykładem ocalenia wiedzy antyku w klasztorach, czy działanością również naukową Jezuitów (Boym), czemu najzwyczajniej nie można zaprzeczyć, więc lewaczki sobie cichcem zmienili warunek z pozytywnego udziału do związku przyczynowego, który najwyraźniej ma oznaczać coś innego, niż tylko posiadnie pozytywnego wkładu. Ma chyba być czymś w rodzaju niezbędności, czy cholera wie czego - nieważne. Czym by to nie było, to wyraźnie zmiana wymagań nastąpiła w trakcie gry, zaś początkowe tezy były zwyczajnie niepoważnem, bowiem tylko totalny ignorant może wyraźnie i to dwukrotnie upierać się przez braku jakiegokolwiek pozytywnego wkładu Chrześcijaństwa w rozwój naszej cywilizacji, bo to była wyraźnie pierwotna wersja zarzutów.