Pewnie każdy ma już w domu odtwarzacz DVD. Każdy zaś z posiadaczy od czasu do czasu bywa w wypożyczalni, wypożycza co tam chce i ogląda w domowym zaciszu. Doskonale prosty, samoregulujący się mechanizm, w którym tarcia są zredukowane do minimum (bo zawsze można nie znaleźć w wypożyczalni nic interesującego), zaś korzyść stron jest zmaksymalizowana (bo klientowi zależy na otrzymaniu tego, co lubi, zaś dostawcy zależy na własnym zysku, ale zmaksymalizować go może tylko dostarczając klientowi poszukiwany przez niego towar).
Sielanka...
Ale zaburzmy tę sielankę poprzez dodanie pośrednika - tytułowego pana Zenka. Aby pośrednik wogóle byż potrzebny należy zmienić nieco model. Model zmieniamy tak, iż nasze odtwarzacze wędrują do wypożyczalni, zaś my musimy dogadywać się z wypożyczalnią aby Pan Zenek zechciał nam o określonym czasie załadować do odtwarzacza pożądany przez nas film i pstryknąć Play, abyśmy mogli go obejrzeć na naszym telewizorze.
Przebiegły wam po plecach dreszcze, na samo wyobrażene takiego horroru? - bo mi tak. Pan Zenek nie będzie oczywiście tak dbał o odtwarzacze, jak my o własne, czym doprowadzi do szybszego ich zużycia. Pan Zenek będzie się częściej mylił w zamówieniach, zaś naprawa pomyłki - zajmująca nam kilka sekund (Stop, Eject, wymiana płyty, Play) - przerodzi się w katorgę: dzwonimy na 0800..., czekamy paręnaście minut słysząc pisfulną muzyczke poczekalnianą, po czym łączymy się z Call Center, w którym wyłuszczamy panience nasz problem, ta zaś przełącza nas kilkakrotnie do niewłaściwych działów firmy, kilkakrotnie odczekujemy naście minut słuchając muzyczki poczekalnianej, no i po jakiejś godzinie pomocnik Pana Zenka zatrzymuje projekcję odtwarzanego filmu i uruchamia projekcję filmu nas interesującego. Brrrrr...
Otóż takim Pan Zenek jest właśnie doskonałą ilustracją lewackiej mentalności. Lewactwo wymusza na nas niepotrzebnych pośredników, w czym sekunduje mu biurokracja, która jest naturalnym lewactwa symbiontem. Lewactwo istnieje dzięki rządzeniu nieswoim i dla rządzenia nieswoim i jego siła jest wprost proporcjonalna do tego ile nieswojego zdoła pod swe (i Panów Zenków) rządy zawłaszczyć. Jego racją bytu jest nawpieprzanie tylu Panów Zenków ilu się tylko da (i nie da), bo raz wpieprzony w układ pośrednictwa Pan Zenek, choćby i początkowo był najuczciwszy, z biegiem czasu zaczyna grać w lewacką melodię, motywowany instynktem samozachowawczym - nie chce przecież stracić pracy, a że praca nie jest w ogóle potrzebna - no i co z tego. Siła lewactwa rośnie wprost proporcjonalnie do liczby Panów Zenków, czyli do coraz bardziej niewydolnego działania całego systemu. Na co oczywiscie lewactwo wpycha jeszcze więcej Panów Zenków w system, którzy mają go naprawiać, ale ponieważ są oni powpieprzani w takie miejsca, jak nasza modelowa wypożyczalnia, wiec tym bardziej cały system upośledzają jeszcze bardziej. Im bardziej lewactwa pomaga, tym bardziej pomagać trzeba ... tylko, że dokładnie odwrotnie niż lewactwo sobie roi, bo to działania lewackie są przyczyną upośledzenia systemu, a nie upośledzenie systemu jest przyczyną działań lewaków.
--
08.02.2008
NeG
Inne tematy w dziale Polityka
