Na prawicy dominuje pesymizm, co do zmiany dominującej pozycji lewactwa. Ostatnio dał(-a?) mu wyraz Xiazeluka.
Uważam ów pesymizm za całkowicie nieuzasadniony. Uzasadnianie swojego stanowiska zacznę niejako od końca, czyli od dalekiej przyszłości.
Postęp technologiczny eliminuje potrzebę lewactwa!!!
Weźmy jakikolwiek problem, który lewactwo bierze na swe dobrotliwe barki:
-) służba zdrowia - jak technologia dojdzie do poziomu Star Trekowych aparacików, sktóre będą kosztowały tyle, co teraz powiedzmy tel. komórkowy, a będą potrafiły zdiagnozować, a może i wyleczyć wszystkie choroby - po co komu państwowa służba zdrowia? Będzie można sobie mieszkać w kompletnej głuszy i być lepiej chronionym, niż dziś w najlepszym szpitalu.
-) szkolnictwo - gdy technologia dojdzie do poziomu, że w każdym domu, jak teraz odkurzacz, będzie robot-nauczyciel, ze stałym dostępem do inetu, na bieżąco aktualizowanymi informacjami etc. - na co komu państwowa szkoła?
-) bezpieczeństwo - gdy automatyczne systemy security sprawią, że zbrodnia stanie się niemożliwa - po co komu komendy policji etc?
-) ekologia - gdy każdy będzie miał w domu maszynę do utylizacji odpadów, po co komu ministerstwo ochrony środowiska?
-) wyżywienie - gdy każdy będzie mógł mieć w domu maszynkę do produkcji jedzenia, syntetyzer wyśmienitych potraw, piw, przysmaków - po co komu ministerstwo rolnictwa?
-) gospodarka - gdy każdy będzie mógł mieć w domu maszynę do produkcji dóbr, i ekologicznej energii - to po co komu organy tym zawiadujące?
Mam zamiar rozwinąć temat w odniesieniu do bliższej nam przestrzeni czasowej, ale musimy sobie uzmysłowić, że rozwój technologii uczyni lewicę całkowicie zbędną! Lewica jest skazana na wymarcie wraz z nadejściem ogólnodostępnych, prostych rozwiązaniam problemów, którymi obecnie się zajmuje, podobnie jak kołchoźniki wymarły wraz z nadejściem domowych odbiorników radiowych - to tylko kwesta czasu. Zawód lekarza pewnie także pójdzie w zapomnienie, gdy wynajdziemy 'aparaciki na choroby', wszystkie manualne prace staną się zbędne, gdy roboty staną się dostatecznie zręczne itp itd.
Niemal każda usługa/produkt wymaga najpierw ogromnych nakładów i jest elitarna. Ukłądy ABS mialy tylko najdroższe samochody jeszcze ze 30 lat temu, obecnie ma je byle compact. Pierwsza kuchenka mikrofalowa była wielkości pokoju, obecne są praktycznie disposable, bo koszt pracy machanika naprawiającego je czyni naprawę nieopłacalną. Technologia miniaturyzuje i eliminuje potrzebę czynnika ludziego, jako niezbędnego w procesie produkcji - wszystko to oznacza, że postęp techniczny uczyni lewactwo zbędnym - to tylko kwestia czasu.
--
Postęp techniczny nie tyle eliminuje potrzebę lewactwa, bo samej potrzeby w ogóle nie ma, ale póki co łatwo lewactwu mącić, że pewne procesy sa niezbędne do zajęcia się nimi globalnie, bo są takie skomplikowane właśnie etc. i jeśli lewactwo sięł nimi nie zajmie, to zapanuje anarchia i nędza, ludzie będą umierać na ulicach, stanie gospodarka etc. Gdy rozwiązania takich problemów każdy z nas będzie miał w szafce, albo mógł kupić na każdym rogu za grosze - jak aparacik do leczenia - lewactwo NIE ZDOŁA już ludziom wmawiać, że ono musi się ich rozwiązywaniem zajmować.
--
Konkretnie: ludzka samowystarczalność wyeliminuje możliwość mącenia ludziom w głowach, że sobie sami nie poradzą. Jak będziemy mieli aparaciki na wszystko - włącznie z samonaprawiąjacymi się aparacikami konserwującymi i naprawiajacymi inne aparaciki, z ekologicznie czystym deatomizerem odpadków - jak tu komukolwiek wmawiać, że lewactwo musi zadbać o to, co już i tak mam?
--
14.11.2007
NeG
Inne tematy w dziale Polityka