Ulubioną sztuczką, bądź też najczęściej popełnianym błędem (w zależności, czy podmiot jest świadomy jej popełniania, czy robi to nieświadomie) jest stosowanie wobec układu dychotmii pseudologicznej - albo układ steruje absolutnie wszystkim, albo nie ma go wogóle.
Próbując doszukać się źródeł tego błędu należy chyba sięgnąć do samego języka. Sięgając zaś do niego dodatkowo należy chyba podkreślić konkretną specyfikę języka polskiego, która temu konkretnemu błędowi sprzyja, ponieważ w języku polskim używamy wielokrotnej negacji, podczas gdy inne języki są od niej wolne.
Wielokrotna negacja oznacza, iż negujemy każdy z elementów składowych: Nic nie wiem. Podczas gdy tacy np. Anglicy negują wyłącznie jeden z elementów i mówią Wiem nic (I know nothing), albo Nie wiem czegokolwiek (I don't know anything), które ściśle oddają myśl, którą mają przekazać. W języku polskim staramy się więc jakby dodawać siły negacji poprzez mnożenie ich: Nic nie wiem, Nigdzie nie byłem, Niczego nie widziałem.
Ta specyfika jest chyba kluczem do rozszyfrowania skądsiębrania takich fałszywych dychotomii, jak układowa. Wielokrotna negacja utrwala bowiem wrażenie, jakoby dodawanie negacji w pewien sposób wzmacniało je, jakoby negacje się sumowały, podczas kiedy jest przeciwnie - dwie negacje się znoszą. Nic nie wiem intuicyjnie znaczy więc nie istnieje coś, co wiem, zaś bliżej klasycznej logice brzmiałoby jako wiem wszystko, czyli coś dokładnie przeciwnego:
Nic nie wiem = ~(istnieje X, że ~ wiem o X) = dla każdego X ~~wiem o X = dla każdego X wiem o X = wiem wszystko. Nie stosując matematycznej notacji można osiągnąć ten sam efekt: nic nie wiem = nie istnieje cokolwiek takiego, że o tym nie wiem = wiem wszystko.
Język i wielokrotna negacja to jeden z winnych, to właściwie tylko okoliczność łagodząca, bo prawdziwym winnym jest nieumiejętne negowanie kwantyfikacji. Zaprzeczeniem zdania mogę wszystko (dla każdego X mogę X) nie jest nie mogę niczego (dla każdego X ~mogę X), tylko nie mogę wszystkiego (istnieje X takie, że ~mogę X). Z faktu, iż nie każdy człowiek jest lekarzem nie wynika, iż nie ma lekarzy wogóle.
Miało być jeszcze o układzie, ale czas goni. O układzie - kiedy indziej.
--
09.11.2007
NeG
Inne tematy w dziale Polityka