Piotr-Slowinski-elGuapo Piotr-Slowinski-elGuapo
44
BLOG

Kiedy się bić?

Piotr-Slowinski-elGuapo Piotr-Slowinski-elGuapo Polityka Obserwuj notkę 20

Spróbuję nieśmiało wsadzić kij w mrowisko, a przy okazji obnażę się trochę w temacie ostatnio popularnym, czyli podjęcia fizycznej walki z lewactwem.

Bynajmniej nie odrzucam fizycznej walki jako środka akceptowalnego w pewnych wszakże okolicznościach. Postulat Nicponia może wyglądać na 'marketingowe' przechwałki, ale lewacy słusznie przeczuwają w nim coś więcej, niż tylko propagandowe potrząsanie szabelką. Owszem - uważam, że istnieją okoliczności, które usprawiedliwiałyby fizyczną eksterminację lewactwa. Np. gdy doprowadzą oni naszą cywilizację na skraj przepaści i będą ją popychali do dokonania kolejnego kroku naprzód. Lub też - z idiotami szeroko otwierającymi wrota twierdzy hordom (zapewne islamskich) najeźdźców nie można dyskutować, ani nad otwarciem wrót głosować - im trzeba będzie fizycznie rozwalić łby, żeby otwarcie wrót uniemożliwić - zwykła obrona konieczna.

Pytanie czy lewactwo ma szanse w swej głupocie na skraj samozagłady nas wszystkich doprowadzić. No cóż. Einstein twierdził, że jedna jest na świecie rzecz nieograniczona - ludzka głupota.


Często pada ze stron prawicowych zarzut o totalitarność UE. Sam się pod nimi podpisuję, ALE ale będzie to zupełnie inny jakościowo totalitaryzm, niż nam znane. Dotychczasowe totalitaryzmy oparte były na fundamencie przemocy fizycznej, zaś totalitaryzm EU będzie raczej taki 'pluszowy' - oparty na wszechogłupieniu, na zamąceniu w głowach. Czynnik cywilizacyjnego rozwoju ma tu niebagatelne znaczenie - wykarminie cielska aparatu CCCP doprowadził na skraj (i poza niego) śmierci dziesiątki milionów ludzi. Totalitaryzm EU będzie mniej zachłanny, zaś gospodarka jest nieporównanie bardziej efektywna - totalitaryzm EU nie będzie zwyczajnie tak sprawny w marnotrawieniu ludzkich wysiłków, jak komunistyczny. Ergo ludziom będzie się zwyczajnie za dobrze żyło POMIMO lewckiego marnotrawienia ich wysiłków.

Wobec takiego 'miękkiego' totalitaryzmu walkę fizyczną uważam za nie do końca uzasadnioną. A nawet jeśli, to za bezcelową. Jeśli lewica wygra bitwę o umysły,  o świadomość, to wojna będzie już i tak przegrana IMHO i podjęcie walki fizycznej będzie wówczas bezsensowne. Podążając paralelą bramową - co innego rozwalić parę łbów chętnych do otwarcia bramy, a co innego, gdy owych chętnych do otwarcia bramy jest 99% mieszkańców twierdzy. Nie da się fizycznie obronić twierdzy wbrew niemal wszystkim jej obrońcom. Wtedy pozostanie chyba jedynie honorowe samobójswo, jeśli ktoś będzie chciał sobie koniecznie postrzelać.

Tak więc - o ile od radykalnych srodków się nie odżegnuję, to nie za bardzo realne wydaje mi się rzeczywiste zaistnienie sytuacji usprawiedliwiającej z jednej strony moralnie sięgnięcie po nie, a z drugiej ich zastosowanie czyniącej sensowne. Lewica może więc spać spokojnie, bo - powtórzę - jeśli nie wygramy bitwy o świadomość, to i tak wojna będzie już przegrana i żadne strzelanie, czy podkładanie bomb nie zmieni już jej wyniku.

A IMHO jest wolność jest sama w sobie nośna marketingowo - niegorzej, niż bezpieczeństwo, więc nie stoimy na z góry straconej w wojnie o umysły pozycji, ale to już temat na inny wątek.

-- 
NeG
21.09.2007

Długoletni durny kuc po powrocie na ziemię.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka