Przyjmijmy na chwilę, iż na całym świecie pozostał 1 człowiek.
Czy taka populacja ma szansę żyć po lewacku?
Wydaje się, że nie - nie ma bowiem się o kogo innego troszczyć, niż o siebie, nie można mówić o redystrybucji, bo nie ma ani komu redystrybuować, ani beneficjentów redystrybucji, nie ma przecież sensu by ów człowiek sam sobie odbierał, aby samemu sobie dać (choć być może Keynes postulujący prace publicze w stylu zakopywania i wykopywania butelek miałby na ten temat inne zdanie). Czy taka populacja może realizować jakieś lewackie idee?
Czyż nie jest więc tak, iż Z SAMEJ SWOJEJ NATURY taka populacja może żyć WYŁĄCZNIE zgodnie z utopiami Prawicowymi?
Do zaistnienia lewicowości potrzeba chyba przynajmniej 2 jednostek i czy aby nie jest metafizycznie zakodowany ten fakt w Kainie rozpoczynającym realizowanie sprawiedliwości społecznej na Ablu?
--
NeG
Inne tematy w dziale Polityka