W obliczu zabójstwa ustawy lustracyjnej przed Trybunałem Konstytcyjnym (obecnie jedyny niezależny organ w państwie) lustratorzy wpadli na nowy pomysł - całkowitego otwarcia archiwów. Niech wchodzi sobie ten kto chce i sprawdza kogo chce.
Doprawdy, super pomysł. Niech tłumoki opętane nienawiścią włażą do IPNu i zagladają ludziom do akt, w tym równiez do najintymniejszych aspektów ich życia. Niech się dowiedzą, kto był gejem, kto dziwkarzem, a kto lubi abawy sado-maso. A potem po osiedlach będą rozchodzić się plotki: ten, co tak obściskuje dzieci, to pedofil, sam czytałem w aktach bezpieki. A tamten to narkoman. A tamten pijak. Tamten dziwkarz. A tamta się puszczała.
Na miłosć boską ludzie, opanujcie się! Większość z tych ludzi została złamana, zmuszona torturami, groźbami trwałego okaleczenia lub śmierci albo szantażem do podjęcia współpracy. Poza tym znzny jest fakt, że bezpieka fałszowała teczki, aby skompromitować niektórych działaczy Solidarności, jak na przykład to było z Lechem Wałęsą (on sam podejrzewał, że "Bolka" wykombinował Gierek). Ludzie doznali wielkiej krzywdy, a wy chcielibyście jeszcze wdeptywać ich w glebę podkutymi, ubrudzonymi gównem buciorami.
Oczywiście wszystko w imię katolickiego miłosierdzia i miłości bliźniego.
Inne tematy w dziale Polityka
