Najbardziej dochodowym zajęciem jest
w Polsce pomaganie potrzebującym!
Paser, to ktoś taki, kto trudni się upłynnianiem, ja to się w kminie mawia, trefnego towaru. Czyli urobku pozyskanego z uprawiania nielegalnego procederu lub uważanego za nieetycznie pozyskanego.
I trzeba sobie jasno uświadomić, że gdyby nie paserzy, ci pospolici z siemranej ferajny i ci „w białych kołnierzykach”, czyli podający się za biznesmenów, ale tak naprawdę trudniący się „praniem brudnych pieniędzy”, to większość lukratywnych obszarów przestępczego procederu lukratywnymi by nie były.
Nic zatem w tym dziwnego, że rozumnie skonstruowane systemy penitencjarne o wiele surowiej karzą paserów, niż korzystających z ich usług przestępców
Niedawno, pewnie w ramach nakazanych przez Międzynarodówkę Syjonistycznąretorsji wobec PiS-manów i PiS-manek za danie IPN plenipotencji do skutecznego ścigania kanalii pomawiających Polaków o odpowiedzialność za holokaust, czołowy polskojęzyczny tabloid „wziął pod lupę” nagrody, jakie sobie, oczywiście w ramach „dobrej zmiany” i poufnego programu „500`000 +”, przyznała kacza sitwa, głównie za tak zwany „całokształt”, no bo, jak z bólem wyznała pani prezeska sądu szczebla centralnego,
„Za 30 tysięcy miesięcznie trudno wyżyć w Stolycy”.
W okowach nędzy żył też wicepremier Gowin i kilku pomniejszych kacyków genseka Jarosława Kaczyńskiego, którzy też, gdyby nie nagrody, musieliby pewnie udać się po zapomogi do PKPS, bo w Caritasie wprawdzie dostaliby wsparcie, ale tylko modlitewne i to nie do końca pewne.
Sprawa stała się na tyle paląca, że głos dał sam, (BA-ACZNOOŚĆ!) GENSEK Kaczyński Jarosław, (SPOOCZNIIIJ!), któren „pamiętając aby dzień święty święcić”, jak przystało na rydzykobojnego obłudnika, w niedzielę, najpierw walnął wielce patriotyczną brednią, jakoby Jego oprycznina do rządów poszła nie dla kasiory, a potem zapowiedział, że szczodrą ręką przyznane nagrody przez „rzucona na odcinek premiera” omc dr etnografii Szydło Beatę i poleconych jej przez kler i radiomaryjny aktyw przybocznych, zostaną przekazane na Caritas, no bo wyadomo, Kościół zawsze jest, jak to ujął św. Jan Paweł II w 5. przykazaniu kościelnym; „w potrzebie materialnej”.
Itu pojawia się kilka, nader palących wątków oraz dociekań, z których najdalej idące prowadzą do tezy iż mamy do czynienia z monstrualna chucpą, (dla praktykujących jidisz, hucpą), dzięki której „nędzarze z Caritasu” dostaną ekstra kilka milionów złotych, zaś zwrot LEGALNIE przyznanych nagród będzie swoistym bakszyszem od pozostawienia przy obecnej obsadzie Narodowego Koryta.
PO PIERWSZE,jeśli, rozdawane za rządów omc dochtórki Szydło nader hojnie, nagrody RZECZYWIŚCIE maiły inne uzasadnienie, niż ordynarna oskoma na nienależne gratyfikacje
TO Z JAKICH POWODÓW powinny, zdaniem genseka Kaczyńskiego, do tego wprawdzie komuszego, ale zawsze, licencjonowanego doktora Prawa Pracy i w porywach nauczyciela akademickiego, zostać zwracane?!!
Przecież te tak kontestowane nagrody pochodziły z preliminowanych w budżecie funduszy nagrodowych, aby było weselej, budżecie stworzonym przez ...premiera Morawieckiego, tyrającego w gabinecie premier Szydło na synekurze ministra finansów!
PO DRUGIE,jeśli kontestowane nagrody przyznano, a potem wypłacono, wbrew przyjętym wcześniej regulaminem nagradzania wysokich rangom urzędników,
TO NA MOCY OBOWIĄZUJĄCYCH PRZEPISÓW, powinny zostać zwrócone do budżetu, a nie na konto rezydentury OBCEGO państwa, jakim jest w świetle Konkordatu Caritas, jako instytucja zależna od Kurii rzymskiej!
I prosi się najemnych kauzyperdów o zaprzestanie okłamywania Społeczeństwa, że zwrot do Budżetu pobranych świadczeń jest niemożliwy!
PO TRZECIE,z jakichże to powodów beneficjentem propagandowej zadymy ma być fundacja zależna od państwa Watykan, a nie Polski Komitet Pomocy Społecznej, państwowa fundacja P.P.?!
Jakby ktoś nie wiedział, PKPS jest PAŃSTWOWYM statutowym organem mającym nieść pomoc osobom potrzebującym I W PRZECIWIEŃSTWIE do Caritasu, nie ma na koncie niejasnych transferów majątków od darczyńców przekazywanych „swojakom” , często „krewnym i znajomym Królika”, czytaj osób bliskich parafialnym tudzież kuriewnym zarządcom.
Jest jednak w kręgach PiS-owskiego układu władzy tajemnicą Poliszynela,
iż DOKŁADNIE większość ekstra nagród pieniężnych, jakimi szczodrze sypała swoim podwładnym premier Szydło, MIAŁA TRAFIĆ na konta przykościelnych geszeftów,
w tym na geszeft samego Nadojca Dyrektorissimusa Rydzyka, występujący w dwóch odmianach, komercyjnej, zajmującej się, między innymi, utrzymaniem toruńskiego radiomaryjnego imperium, oraz pożytku publicznego, zajmującego się pod kamuflażem posługi duszpasterskiej, uprawianiem kultu guru Rydzyka.
Partyjne polecenie genseka Kaczyńskiego, zdaniem Zorra, niekoniecznie uderzy w „potrzeby materialne” kultu guru Rydzyka, co najwyżej zmusi do „przeprania” donacji przez konto Caritasu, (oczywiście nie za darmo), bo przecież ZAWSZE może donator wskazać cel przeznaczenia darowizny, na przykład zlecenie innej organizacji p.p. jakiegoś działania, nieprawdaż?
Nie mniej bezpośrednia darowizna na rzecz sakrobiznesu guru Rydzyka medialnie wygadałaby fatalnie, a Caritas tak wielkich negatywnych emocji wśród Polaków nie generuje, bo CZASAMI jednak jakiemuś potrzebującemu pomorze, nawet materialnie, a nie tylko pociechą duchową i deklarowaną modlitwą w jego intencji.
Sumując, z tego co dotarło do kaprawych i antykościelnych uszu Zorra, wraz z dyktatura PiS, wróciły feudalne i do tego orientalne metody obsiadania lukratywnych stanowisk.
Znowu, jak to ma miejsce w państwach ortodoksyjnej kultury islamskiej, hierarchowie dominującej religii WRĘCZ WYMUSZAJĄ obowiązek świadczenia bakszyszu,
ba, nawet wydają pokwitowania na otrzymane daniny!
Jak ktoś dobrze żyje z proboszczem, albo kwestarzem kurii, może nawet dostać pokwitowanie, oczywiście honorowane przez Urząd Skarbowy jako podstawa do odpisu podatkowego, na sumę 10 razy wyższą niż de facto zostaje przekazane w formie świątobliwej darowizny!
Jak strony takiej gentlemen’s agreement pozostaną dyskretne to taki przewał jest nie do udowodnienia, gdyż parafie rozliczają się z Fiskusem zwykle w formie kardy podatkowej, więc NIE MAJĄ OBOWIĄZKU prowadzenia jakiejkolwiek formy dokumentacji księgowej.
Oczywiście dla potrzeb opryczniny Fiskusa, bo dla potrzeb korporacji w każdej prebendzie prowadzona jest nader skrupulatna dokumentacja przychodów i rozchodów, ale nawet polskie sądy są bezsilne, jeśli chciałyby poznać jej detale.
Tedy sorry prezesie Kaczyński, ale ZARÓWNO Pana zaufani przyboczni „poszli w polytykie” JEDYNIE mając na uwadze pożytki osobiste, których bez politycznych układów NIGDY by się nie dorobili uczciwą pracą, zwykle z powodu ograniczeń intelektualno-kompetencyjnych.
Zarówno Pan, prezesie Kaczyński, jak i Pana hunwejbini jesteście po prostu uzależnieni od kościelnego wsparcia, za które musicie klerowi płacić solidny trybut, na przykład w postaci hojnych darowizn na rzecz Caritasu.
Cóż Durny Polski Ludek, mając do wyboru, przewały POlityków czy prowadzoną przez PiS strategię TKM, (Teraz Ku... (WEÓĆ!) motyla noga,My), pewnie opowie się znowu za przekupowaniem pazernych i zakłamanych sług Kościoła, w końcu 99% deklarujących się jako katolicy Polaków wierzy w to, ze jednak MOZNA PRZEKUPIĆ BOGA, płacąc klechom trybut w postaci wotów pokutnych z tego, co ukradli lub złupili.
Co do okazania było. Amen
Zorro
Inne tematy w dziale Społeczeństwo