Najwięcej korzyści z antysemityzmu czerpią Syjoniści.
OSTRZEŻENIE! Tekst skrajnie niekoszerny! Przeczytanie może spowodować odrost napletka, lub wymazanie wpisu w Księdze kahalnej. Przed przeczytaniem skontaktuj się ze swoim rabinem, w celu wyznaczenia okresu tumy.
Klasyk napisał:
„Gdyby nie było na świecie antysemityzmu, na pewno wymyśliliby antysemityzm sami Żydzi”.
Bo „Naród Wybrany”, (ale tylko przez samego siebie), ma ten feler, ze jak nie ma na horyzoncie jakiegoś wroga, albo pola do ekspansji, zaczyna sobie skakać do gardeł.
Z tego też powodu starszyzna Ysraela sumiennie pilnuje, aby:
PRIMO:zawsze ktoś na Ysraelitów, albo przynajmniej na ich geszefty dybał,
SECUNDO:członkowie diaspory pod żadnym pozorem nie asymilowali się z lokalnym społeczeństwem. Wyjątkiem są zgody na zamążpójście za wpływowego goja, bo to powiększa wpływy kahału, a potomstwo z takiego związku jest z mojżeszowego prawa narodowości żydowskiej.
Tak więc, choć w dawnej Polsce nie było formalnego nakazu tworzenia żydowskich gett sami Żydzi takie getta sobie tworzyli, pilnie bacząc, aby żaden nieproszony goj im spokoju kahału nie brukał.
To prawda, że jeszcze w XIX wieku Żydów powszechnie dyskryminowano w Europie, utrudniając im dostęp do stanowisk w administracji i praktycznie uniemożliwiając im zajmowanie eksponowanych stanowisk,
ale takie same sankcje dotykały Polaków ze strony zaborców!
Natomiast do samych zaborów, w Polsce, JAKO JEDYNYM państwie europejskim, Żydzi byli nie tylko mile widziani przez założycieli miast, ale również cieszyli się ochrona prawną króla! Co oznaczało, że od zarania Polski, nie tylko nie było wolno bezkarnie Żyda zabić, ale nawet można było zostać przez Żyda pociągniętym do odpowiedzialności za notorycznie niezapłacone długi.
Powodem dla którego lokatorzy polskich miast sprowadzali Żydów, był obowiązujący z woli Kościoła rzymskiego TOTALNY ZAKAZ parania się przez chrześcijan lichwą i pośrednictwem handlowym. Wyjątkowo papieże udzielali dyspensy na uprawianie handlu, (oczywiście nie za darmo), niektórym zakonom, na przykład taka dyspensę posiadali Krzyżacy. W myśl tych przepisów, jeśli chrześcijanin pożyczył komuś pieniądze, mógł odebrać TYLKO taką kwotę, jaką pożyczył! Jeśli powierzał majątek kuratorowi, (bo na przykład ruszył na krucjatę), pożytki z gospodarowania zatrzymywał kurator, na czym dorobili się fortuny Templariusze. Podobnie jak owoc pracy rolnika lub rzemieślnika mógł spieniężyć TYLKO jego wytwórca. Tyle, że przykładowy piekarz zarabiał tylko wówczas, kiedy zajmował się wypiekami, a nie tracił czas na pilnowanie straganu i zbytu.
Tak więc społeczność żydowska, wolna od idiotycznych dogmatów kościelnych, była NIEZBĘDNYM elementem umożliwiającym rozwój gospodarczy większych skupisk, gdyż przejmowała na siebie zakazaną przez kościół działalność kapitałową oraz pośrednictwo handlowe, tworząc z czasem społeczność kupiecką.
Jednak do czasów PRL, nawet w Polsce, zdeklarowani Żydzi nie mieli prawa posiadać na własność gruntów, ale mogli je dzierżawić wieczyście(na 99 lat z prawem przedłużenia).
Mało tego, grunty miejskie zawsze stanowiły własność komunalną i nie mogły być sprzedawane, a tylko dzierżawione.
Taki stan prawny miał sens i uzasadnienie, bo zalążkiem miasta ZAWSZE był podarowany na ten cel przez lokującego grunt, więc chodziło o to, aby ten teren przynosił pożytki, a nie leżał odłogiem, stając się przedmiotem spekulacji.
Taki stan prawny bardzo nie podobał się żydowskim kapitalistom, do tego stopnia, że stworzyli rutynę działania opisaną jednoznacznie:
„Wasze niech pozostaną place i ulice, ale to NASZE będą stać na nich lub przy nich kamienice”
A ten poczyniony wstępem rys historyczny, jawi się być niezbędnym, aby zrozumieć fenomen „polskich obozów koncentracyjnych”, oraz wręcz programowejpolonofobii, tak gorliwie i metodycznie pielęgnowany przez Międzynarodówkę Syjonistyczną i jak pokazuje ostatnie wydarzenia, jawnie wspierany przez państwo Izrael.
Bo, jak mawiają Żydzi:
„Jak nie wiadomo o co w awanturze chodzi, zwykle chodzi o duże pieniądze”!
A tu chodzi o ogromne pieniądze, jakie powinien oddać Izrael oraz USA i Wielka Brytania ...Polakom!
Sprawa sięga działalności w II Rp. Zelewa Żabotyńskiego, (pisanego z angielska Jabotinsky), który przewidując nadciągający nieuchronny pogrom Żydów na terenach podbitych przez hitlerowców, w 1936 roku zaoferował mieszkającym na terenie przedwojennej Polski Żydom zorganizowanie ewakuacji na tereny Palestyny, jednak pomysł zyskał silny opór i wręcz został przez środowisko polskich Żydów uznany jako krok wspierający narastającą falę antysemityzmu.
Mieszkający w Europie, a tym bardziej w USA, Żydzi, nawet po wprowadzeniu Ustaw norymberskich i Kryształowej Nocy, po prostu nie wierzyli, aby hitlerowcom udało się szybko uśmiercić blisko 6 milionów Żydów, na ile szacowano przedwojenną populację europejskich Żydów.
Żabotyńskiemu udało się w 1939 roku uzyskać od rządu II Rp kredyt w wysokości około 210`000 ówczesnych złotych, (ówczesna złotówka miała kurs podobny do franka szwajcarskiego), na rzecz doposażenia Nowej Organizacji Syjonistycznej, który pomógł rozwiązać nabrzmiały problem deportowanych końcem października do Polski ponad 10`000 Żydów, którzy mieszkali na terenie III Rzeszy, legitymując się polskim obywatelstwem, co do tej pory skutecznie pozwalało im omijać restrykcje Ustaw norymberskich.
Oczywiście, Żabotyński pilnie potrzebował osadników żydowskich w Palestynie, ale w Palestynie osadników czekała walka, więc woleli, póki co, dekować się w Polsce, zakładając, że zawsze zdążą do tej Palestyny wyjechać, najlepiej jak inni wywalczą im upragniony Ysrael.
Ale myliłby się ten, kto myślałby, że polscy Żydzi tak spokojnie czekali na rozwój wypadków!
Zakładając i słusznie, że II Rp nie ma większych szans obronić się przed atakiem Hitlera, uznali, że trzymanie kapitałów i oszczędności w polskich bankach to zbyt wielkie ryzyko ich utraty w wojennej zawierusze, przetransferowali większość depozytów, w tym złoto i kosztowności, do banków szwajcarskich, zostawiając sobie w polskich bankach tylko „kieszonkowe na drobne wydatki”.
Do tego zaczęli po cichu wymieniać banknoty na bilon, gdyż przedwojenne obiegowe złotówki były bite ze stopu srebra, czym doprowadzili do poważnych perturbacji Skarb Państwa, zmuszony do zwiększonej emisji monet, bitych z cennego kruszcu.
Tak więc kiedy Polacy oddawali na poczet dozbrojenia armii swoje rodowe klejnoty, nie rzadko, nie mając nic innego cennego, ślubne obrączki, cwane Żydki wywoziły tysiące karatów biżuterii oraz setki kilogramów złota do szwajcarskich depozytów, gdzie pewnie spoczywają do dziś, gdyż po wymordowaniu całych rodzin, nikt nie może wylegitymować się wiarygodnym prawem do ich wydania.
Jednak „najciekawsze dopiero nastąpi”!
Jak wiadomo, 17 września 1939 roku ZSRR zaczął zajmować wschodnie tereny II Rp, tym samym wypełniając zobowiązania poczynione w pakcie Ribbentrop-Mołotow. Akcja przebiega sprawnie, bo marszałek Rydz -Śmigły zakazał stawiać sowietom zbrojny opór, a większość dowódców się do tego rozkazu dostosowała. Powtarza się też sytuacja z czasów wojny polsko-bolszewickiej i ofensywy Armii Czerwonej na zachód, kiedy to po stronie bolszewików staje większość ludności rosyjskojęzycznej, marginalizowanej na rzecz polskich osadników przez władze sanacyjne oraz … miejscowi Żydzi, którzy przejęli stanowiska administracyjne.
Jakby żydowscy propagandziści nie mataczyli, ale to głównie Żydzi w porozumieniu z lokalnymi nacjonalistami ukraińskimi, rzadziej białoruskimi, tworzyli listy Polaków w których dzielono Polaków na tych, których można było deportować w głąb ZSRR i tych, których deportowanie było zbyt niebezpieczne, (mogli stanąć na czele buntów), więc należało ich zgładzić.
Równie dziwny obrót przybrała eksterminacja na terenach Generalnego Gubernatorstwa!
Logicznym wydawać by się mogło, że na pierwszy rzut pójdą polscy Żydzi, tymczasem pierwszymi ofiarami hitlerowskiej czystki nie padają Żydzi, ale ...polska inteligencja!
Wytypowani przez V-kolumnę, czyli pozyskanych dla idei panowania „rasy panów” obywateli Rp, narodowości niemieckiej i wręcz entuzjastycznie kolaborującymi przeciwko Polakom Ukraińców, stają się pierwszymi ofiarami masowych aresztowań i ulicznych egzekucji, dokonywanych zwykle bez sądu, albo na podstawie doraźnie zwołanych w celu wydania wyroków śmierci trybunałów wojskowych. Trwa wręcz regularne polowanie na polskich nauczycieli, kadrę zarządzającą i przede wszystkim oficerów lub podchorążych rezerwy, oraz funkcjonariuszy państwowych, a nawet ...listonoszy,
ale nikt nie poluje na Żydów, no, chyba że taki się zbyt rzuca w oczy.
A dokładnie jest to jeden z tajnych warunków, na który musiał przystać Hitler, podpisując pakt ze Stalinem.
Masowe i zbrodnicze prześladowania Żydów w G.G. zacznie się dopiero po zaatakowaniu przez Hitlera ZSRR, a trzeba przyznać, że siepacze Hitlera bardzo starannie się do tego zadania przygotowali logistycznie. Wyszkolili odpowiednio zdeterminowane kadry i stworzyli zręby infrastruktury obozów zagłady, nie tylko zdolnych mordować tysiące ludzi dziennie, ale przede wszystkim, sprawnie utylizować zwłoki pomordowanych.
Teraz pora dotknąć tematów drażliwych i to bardzo wielu stron oraz narodów.
Poza Żydami ortodoksyjnymi, nikt nie miał na czole wpisane to, że jest Żydem, zawłaszcza kiedy pochodził z rodziny mieszanej i został przez rodziców ochrzczony w wieki niemowlęcym, A takich, wedle klasyfikacji nazistowskiej, Żydów żyło w Polsce ponad 1 milion!
Skąd zatem siepacze Hitlera wiedzieli kto ma żydowskie korzenie?
Tu nieocenieni okazali się ...sami Żydzi, którzy okazali się najskuteczniejszymi szmalcownikami!
Okazało się bowiem, że nie wszyscy, a dokładniej tylko nieliczni SS-mani byli bezinteresownymi ideowcami! Większość traktowała wojnę jako okazję do szybkiego i łatwego wzbogacenia się, w każdy możliwy sposób. A każda eksterminacja narodu zawsze takie okazje stwarza.
Jak wiadomo, na mocy Ustaw norymberskich, cały majątek Żyda ulegał konfiskacie na rzecz Skarbu III Rzeszy, zaś za niedopełnienie tego nakazu, groziły surowe kary, z turnusem resocjalizacyjnym w obozie koncentracyjnym i to w roli pensjonariusza, włącznie. Z drugiej strony, SS-reischfuhrer Himmler i gubernator Frank stawiali wyśrubowane limity, których nie dało się realizować bez kupowania informacji, a co tu ukrywać, funduszy na to zadanie nie zapewniono. Zbyt mało operatywnych czekało przeniesienie na front, albo do brudnej roboty w formacjach SS-Totenkopfverbande, więc co bardziej przedsiębiorczy postanowili połączyć „wyniki służbowe” z własną prywatą. Mechanizm był banalny, za skuteczne zadenuncjowanie Żyda, pozwalano donosicielowi zatrzymać do 10% majątku zatrzymanego,
ale „biznes” polegał na tym, aby przy zatrzymanym Żydzie nie znajdowano zbyt wiele!
Zanim więc Żyda aresztowano, dbano, aby wcześniej „uwolnić” go od posiadanego przy majątku ruchomego, którym szmalcownik dzielił się ze swoim „opiekunem” z SS.
Równie okrutnie poczynały sobie złożone z krzepkich i ustosunkowanych Żydów, (trzeba było wynieść sporą łapówkę, aby się do tych formacji dostać), żydowskie milicje w gettach!
Szacuje się, że formacje te, mimo że wyposażone jedynie w drewniane pałki, zakatowały na ulicach gett więcej Żydów, niż pojawiający się incydentalnie funkcjonariusze SS! Mało tego, uprawiały proceder kupczenia sukcesywnie wywożonymi na śmierć rodakami.
Pozostaje więc odpowiedzieć na pytanie:
Czy Polacy faktycznie brali udział w holokauście, a jeśli tak, to którzy i jak limniczny to był udział?
Wbrew pozorom, to nie jest pytanie bezsensowne, zważywszy na ten detal, ze jeden z największych hitlerowskich zbrodniarzy, kat Powstania Warszawskiego, czyli SS-obergruppenfuhrer von dem Bach-Zelewski, był ...rodowitym Polakiem!
Co prawda dokładał wszelkich starań, aby polski rodowód zatrzeć, stopniowo stając się z Eryka Żelewskiego, von Zelewskim, (szlachta kaszubska), po przywłaszczeniu sobie nazwiska wymarłego rodu niemieckiego, von dem Bach-Zelewski, by na koniec stać się Erichem von dem Bach, co i tak nie dało mu upragnionego stopnia SS-oberstgruppenfuhrera.
Kolejne pytanie dotyczy statusu kolaborującymi z hitlerowcami na polu mordowania Żydów i Polaków Ukraińców! A to histony detal, gdyż ponad 50% niższych funkcjonariuszy GeStapo i poza kadrą dowódczą, praktycznie cały personel obozów hitlerowskich koncentracyjnych, w tym obozów zagłady, od 1943 roku, na terenach GG stanowili ...Ukraińcy, formalnie mający polskie obywatelstwo!
(Mieszkańcy GG nie byli obywatelami III Rzezy, a Rząd w Londynie zaniedbał pozbawić polskiego obywatelstwa kolaborantów). A to przecież spośród Ukraińców wywodzili się tacy masowi, sadystyczni zakapiory, co Igor Demianiuk, nieprawdaż?
Jak wreszcie podejść do 25 tysięcy żołdaków z 14 Dywizji Grenadierów SS-Galicja? Przecież większość z nich nie tylko miała obywatelstwo II Rp, ale mieszkała na terenach polskich i też nigdy im obywatelstwa nie odebrano! A tak się stać powinno, skoro walczyli zbrojnie dla zaborcy.
Na koniec tematy dla Polaków, a zwłaszcza Górali wstydliwe, bo nie wszyscy Polacy okazali się być ludźmi honoru,
czyli inicjatywa Goralenvolk i Legion Orła Białego oraz kilka tysięcy polskich folksdojczów IV grupy.
Gubernator Frank był blisko zakolegowany z kilkoma rodzinami z Zakopanego, gdzie przed wojną lubił spędzać urlopy z rodziną, Głównie temu, że mógł się w Zakopanym świetnie zabawić nie rzucając się partyjnym purystom w oczy, a nie bardzo gustował w myśliwskim stylu lansowanym przez Goringa. Administrując podbitymi ziemiami GG, postanowił te zażyłości wykorzystać, tworząc na Podhalu enklawę dla potrzeb wypoczynku, wciągając do współpracy miejscowych gospodarzy. Pomysł chwycił i w Zakopanym oraz okolicy powstało sporo pensjonatów prowadzonych przez miejscowych, w których bezpiecznie wypoczywali Niemcy, a do tego zlokalizowano szkołę dla Ukraińców, przeznaczonych do służby w siłach pacyfikacyjnych polską i radziecka partyzantkę.
Zupełnym niewypałem w porównaniu z Goralenvolk okazała się idea powołania Polnische Wermacht zwanego nieoficjalnie Legionem Orła Białego. Udało się tam zwerbować ledwie kilkuset ochotników, głównie osób szukających ucieczki przed wcieleniem do oddziałów frontowych Wermachtu, zaczynających ponosić ogromne straty na Froncie wschodnim, Do tego trzeba dodać żołnierzy z NSZ, którzy postanowili się wyekwipować i wyszkolić do planowanej wojny z Armią Czerwoną na koszt Hitlera. Jednostka NIGDY nie wyszła poza fazę organizacyjną a jej niedobitki wykorzystywano potem do służby logistycznej.
Natomiast ciekawym wątkiem są losy polskich folksdojczów ostatniej, IV grupy.
(Grupę I tworzyli rodowici Niemcy, mający do 4. pokolenia tylko niemieckich przodków, grupę II stanowili „mieszańcy”, mający przynajmniej połowę niemieckich przodków, jednak bez domieszki krwi żydowskiej, grupę III stanowili ci, którzy mieli niemieckich przodków oraz poczuli się Niemcami i płynnie posługiwali się niemieckim, zaś grupę IV stanowiły cwaniaczki, które „nagle odkryli w sobie niemieckość”. Nie trzeba dodawać, że najgorszymi kanaliami byli zwykle ci z IV grupy, a co gorsza, większość uniknęła potem odpowiedzialności).
Ci ludzie podpisywali folkslistę zwykle tylko w jednym, nikczemnym celu, aby dostatnio egzystować w trudnych czasach!
Nie byli Niemcami, zwykle nie mówili po niemiecku, a tym bardziej nie mieli pojęcia o niemieckiej kulturze. Zwykle trudnili się szmuglem kontrabandy, pędzeniem bimbru, (Polakom groziła za to w GG kara śmierci), pośredniczeniem w korupcji i banalnym donoszeniem na sąsiadów. Nie szanował ich nikt, nawet Niemcy, ale byli dla okupanta pożyteczni, więc prosperowali, a po wyzwoleniu, (podlegali ewakuacji na końcu), zwykle zgłaszali swoje usługi komisarzom bolszewickim, czym kupowali sobie bezkarność.
Ostania polsko-syjonistyczną zadymę rozpętanej wokół noweli Ustawy ustanawiające dotkliwsze karanie za imputowanie Polakom JAKIKOLWIEK udział w procederze holokaustu,
WARTO BYŁOBY WPIERW ZDEFINIOWAĆ,
co należy rozumieć pod terminem „Naród Polski” w okresie okupacji hitlerowskiej terenów II Rp!
Bo nie wszystko, jak to ma miejsce w przypadku przypadku SS-obergruppenfuhrera von dem Bacha, który nigdy nie miał polskiego obywatelstwa, jest takie oczywiste! Niestety.
Takie osoby jak: Henryk Szatkowski, Witalis Wieder, Wacław Krzeptowski, Józef Cukier, BEZDYSKUSYJNIE były nie tylko Polakami, ale osobami zaliczanymi do elity II Rp!
Dr Henryk Szatkowski był protegowanym samego wicepremiera Bobkowskiego, piłsudczykiem i wpływowym działaczem przedwojennego BBWR-u i OZN-u. Skazany zaocznie na śmierć.
Kapitan Witalis Wieder, był kapitanem W.P., (przy okazji agentem Abwehry), również był działaczem BBWR-u i OZN-u. Skazany zaocznie na śmierć.
Wacław Krzeptowski, był politycznym rodzynkiem w tym gronie, bo był liderem Stronnictwa Ludowego w Nowym Targu, Jako JEDYNY z tego grona, widząc co się dzieje, zmienił front, ,(walczył w powstaniu słowackim), więc pewnie tylko z tego powodu zapłacił za kolaborację nie tylko życiem, ale i rodzinnym majątkiem.
Józef Cukier, -Kozieniak, był działaczem Związku Górali. Kolaborację przypłacił po wojnie 15 latami więzienia i konfiskatą większości majątku.
Ale czy Polakami byli: Lubomyr Makaruszka, przedwojenny poseł na Sejm III Kadencji, czy o. Wasyl Łaba, urodzony niedaleko Lwowa i pełniący posługę kapłańska we Lwowie, obaj członkowie najwyższego dowództwa dywizji SS-Galicja? Formalnie byli, ale w rzeczywistości nie!
Jedno pozostaje bezdyskusyjnym! Ani przez moment nie było w Polsce przyzwolenia na pomaganie okupantowi w masowym mordowaniu Żydów, ani też na proceder szmalcownictwa!
Czego najlepszym dowodem były zasądzane i WYKONYWANE przez Polskie Państwo Podziemne wyroki śmierci na ujawnionych szmalcownikach oraz efektywne wsparcie udzielane Żydom przez organizację „Żegota”.
A tak przewrotnie, czy ktoś wie, jaki był udział samych Żydów w holokauście?!! BO BYŁ I TO ZNACZĄCY!
Od utworzenia zrębów getta w Łodzi, WIĘKSZOŚĆ kultowych, czarnych, galowych mundurów SS wzoru Allgemeine, a także wszystkie szare, służbowe mundury SS, były szyte przez Żydów w łódzkim getcie, podobnie jak również w łódzkim getcie wykonywano certyfikowane naszywki do tych mundurów. Na tym geszefcie fortunę zbił nie tylko SS-reischfuhrer Himmler, ale też i starszyzna łódzkiego getta, która do swoich ostatnich dni prawiła się w dostatku i luksusach, choć obok, na ulicy, konały z głodu żydowskie sieroty i osoby niedołężne.
W obozach śmierci Wysiadających z transportów Żydów witali członkowie tak zwanych Sonderkommando,(oddziałów specjalnego przeznaczenia). To byli rodowici Żydzi! A ich zadaniem było sprawne przeprowadzenie transportu z rampy do komór gazowych,, przeszukiwanie pozostawionej odzieży pod kątem ukrytych w niej kosztowności lub walut, a potem opróżnianie komór z ciał zagazowanych, ewentualne dobijanie jeszcze żyjących, golenie długich włosów, poszukiwanie złotych mostków i koron stomatologicznych, a na koniec spalenie zwłok w krematoriach, ewentualne rozdrobnienie pozostałych kości oraz przygotowanie z tak uzyskanego popiołu kompostu, którym użyźniano pola należących do obozów gospodarstw rolnych.
Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że bez wydajnej pracy Żydów z łódzkiego getta SS-mani musieliby więcej płacić za mundury, więc machina wojenna III Rzeszy miałaby dużo mniej środków na rozwój uzbrojenia. Zaś bez wydajnej pomocy Żydów z Sonderkommando, obozy zagłady nie mogłyby mieć tak wysokiego „przerobu”, bo musiano by znacząco ograniczać liczbę osób w transportach, w obawie przed buntem, który by mógł wręcz zadeptać uzbrojonych w broń maszynową strażników.
Konkludując ten nieco przydługi wywód fenomen „polskich obozów śmierci” ani nie jest przypadkowy, ani dla Polaków sprawa jedynie honoru! To sprawa warta wręcz setek miliardów i to euro lub dolarów!
Zacznijmy od zapomnianych żydowskich depozytów w bankach szwajcarskich.
Są dziś warte wiele miliardów franków szwajcarskich i wkrótce, czyli za około 20 lat trzeba je będzie zwrócić! Dobre pytanie KOMU: Polsce czy Izraelowi?! Jeśli zdeponował je obywatel przedwojennej Polski, wobec nieujawnienia spadkobiercy, spadkobiercą jest Skarb Państwa, czy jak to się teraz oficjalnie nazywa!
No chyba, że cwanym Żydkom udałoby się tak zmanipulować prawdę historyczną, że uczynią z Polski współwinnego holokaustu, więc na tym majątku położą swoje kaprawe i pazerne łapska Syjoniści!
Potem zastanówmy się nad skutkami zbójeckiej reprywatyzacji polskich gruntów miejskich.
Bo dzięki staraniom „opiniotwórczych autorytetów prawniczych”, Polska jest JEDYNYM państwem, w którym nie zostały, mimo nawoływań, uporządkowane przedwojenne hipoteki gruntów miejskich.
Prawo stanowi, że po upływie okresu dzierżawy wieczystej, dzierżawca ma prawo ubiegać się o odkupienie posiadanego gruntu, ale wystarczy, że taką umowę nie przedłużono notarialnie przez, zdaje się, 10 lat, dzierżawca może PRZEJĄC W POSIADANIE grunt na zasadzie tak zwanego zasiedzenia.
Fakt zasiedzenia stwierdzają sądy w przewodzie cywilnym, a jakimś trafem, polscy urzędnicy zupełnie lekceważą zapadalne terminy, dzięki czemu powodzi im się znacznie lepiej niż wynikałoby by to z listy płac, a państwo traci kolejne porcje majtku na rzecz klientów „spadkobierców”.
By na koniec zauważyć, że wprowadzenie obligatoryjnego ścigania autorów pomówień Narodu Polskiego o czynny udział w holokauście, umożliwi skuteczną obronę przed takimi pomówieniami, a także umożliwi obronę majątku narodowego przez zakusami zakłamanych i wyrachowanych Syjonistów!
Od tej pory, KAŻDE tego typu wystąpienie będzie mogło skutkować Wnioskiem o Ekstradycję winowajcy, który BEDZIE MUSIAŁ BYĆ ROZPATRYWANY, a co za tym idzie, będzie pretekstem do ujawnienia prawdy historycznej o czasach hitlerowskiego terroru
A odpowiednio nagłośniona prawda o okolicznościach zagłady około 5 milionów europejskich Żydów, uniemożliwi potomkom tych, co spokojnie pozwalali Hitlerowi mordować Żydów, kazać za bierność swoich antenatów płacić równie poszkodowanym przez hitlerowców co Żydzi, Polakom.
Co do okazania było.
Zorro
Inne tematy w dziale Polityka