Bez komentarza. / Mat. Google.
Bez komentarza. / Mat. Google.
el.Zorro el.Zorro
385
BLOG

Z teki dyplomatołectwa polskiego; klęska Polski pod Tuskanią.

el.Zorro el.Zorro UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 2


Zemsta jest rozkoszą bogów”, mawiali starożytni.

Bogów, a nie zakompleksionych władzoholików!


Znane powiedzenie mówi:

Kiedy Bóg chce pokarać człowieka, to mu odbiera rozum”.

Za co tak srogo pokarał Polaków, że oddali władzę nad Polską w ręce Jarosława Kaczyńskiego, człowieka nie tylko pełnego nienawiści do wszystkiego, co nie chce uznać jego samowoli, ale w tej zawiści sięga paranoi, nie wiadomo. Być może jest to kara za pontyfikat Jana Pawła II?

Teraz przyjdzie durnym Polakom znosić drwiny i kpiny nawet ze strony obywateli San Escobar, nie mówiąc już o takich światowych potęgach imperialnych jak Malta, a nawet ze strony pana Orbana.

Ale na kpinach i drwinach się nie skończy! Niestety

Gensek Kaczyński ma przechlapane wszędzie, z wyjątkiem Radia Maryja i TV Trwam. Osoba nr 2 w polityce państwa, czyli szefa dyplomacji, (w Polsce dyplomatołectwa), nie poważają nawet w San Escobar, traktując jako upośledzoną na rozumie marionetkę prezesa Kaczyńskiego, którego jedyną kwalifikacją do reprezentowania Polski na arenie międzynarodowej, jest ślepe posłuszeństwo rozkazom swojego partyjnego guru.


Na, bez urazy i bardzo dyplomatycznie pisząc, idiotkę wyszła premier Szydło, która swoim wystąpieniem poddała bardzo ciężkiej próbie odporność słuchających jej kaczomyslnego bełkotu liderów państw unijnych. Może litościwy tłumacz niezbyt wiernie tłumaczył?


Zachodzi więc pytanie o to, jak nisko trzeba upaść, aby zostać desygnowanym przez Jarosława Kaczyńskiego do objęcia jakiegokolwiek stanowiska i czemu im wyższe to stanowisko, tym podlej upaść trzeba.


Jedno pozostaje bezdyskusyjne, nieszczęsnemu kierowcy z Oświęcimia grozi teraz o wiele poważniejszy zarzut, niż spowodowanie wypadku rządowej bryki.

Analizując zachowanie premier Szydło po oświęcimskim spotkaniu z drzewem, można doszukać się działań właściwych u osób z uszkodzonym mózgiem, więc można postawić mu zarzut zbrodni stanu, w postaci trwałego uszkodzenia świadomości u urzędującego premiera!

Gensek Kaczyński miał oskomę na uczynienie z Polski rotacyjnego członka Rady Bezpieczeństwa przy ONZ.

To z tego powodu oberstdyplomatoł Rp powołał do życia jedynego sojusznika Kaczystanu na arenie międzynarodowej, czyli San Escobar, gdyż dyplomaci z innych, już istniejących państw-członków ONZ taktownie od deklaracji poparcia Polski w tych staraniach unikali. Przedstawiciel San Escobar od poparcia aspiracji Polski nie uciekł, ale tylko z tego powodu, że dopiero co jego państwo powstało i jeszcze nie zdążyło wypracować ram polityki zagranicznej.

Kompromitacja przy wyborze Donalda Tuska te starania definitywnie przekreśla!

Rada bezpieczeństwa ONZ to nie prowincjonalny cyrk, któremu do kompletu brakuje clowna i to tak marnego, jak zawłaszczona przez radiomaryjno-kaczystowski układ Rzeczpospolita Patologiczna.

Fatalnie też rysuje się przyszłość polskich pracowników fabryk Opla, które niedawno przejęli Francuzi. Nawet tej w Gliwicach!

Dla niekumatych w meandrach polityki gospodarczej Unii, Francuzi mają znaczące udziały w konsorcjum AIRBUS, a Francja jest jednym z rozdających karty w Unii.

AIRBUS wygrał uwalony z powodów stricte osobistych na polecenie Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza kontrakt na dostawę dla Wojska Polskiego 50 maszyn bojowych klasy CARACAL, na korzyść znanego z posługiwania się korupcją koncernu Lockheed-Martin, który przejął po zdechłym Sikorsky A.C. resztki PZL Mielec, gdzie w warunkach manufaktury, za nędzne grosze klepie się skorupy do przestarzałych Black Hawków, pozostawiając lukratywne ich wyposażenie na terenie USA.

Jak ujawnił AIRBUS, wraz z dostarczeniem Wojsku Polskiemu śmigłowców o generacje nowocześniejszych od Black Hawków CARACALI, planowano wybudować w okolicach dotkniętej upadkiem przemysłu włókienniczego Łodzi, zakład, który miał stanowić centrum produkcyjne maszyn klasy Caracal, co w obliczu Brexitu dawało realne szanse na przejęcie znaczącego segmentu produkcyjnego Airbusa przez Polską gospodarkę.

Wyprowadzenie z obszaru Wielkiej Brytanii większości potencjału Airbusa jest w obliczu Brexitu NIEUCHRONNE! Zaś „uwalając” kontrakt z Airbusem, Polska straciła bezpowrotnie szanse na jego przejęcie.

A co ma Airbus do kupionych przez Francuski koncern europejskich zakładów Opla?


BARDZO, ALE TO BARDZO DUŻO!


Europejska gałąź Opla przynosiła straty, więc się jej pozbyto na rzecz konkurencji. Ot kapitalistyczna codzienność. Jednak na wieść o transakcji i realnej groźbie wrogiego przejęcia, czyli likwidacji znaczącej ilości miejsc pracy, rządy państw, na których terenie są byłe zakłady Opla, (głównie Niemcy), zagwarantowały sobie klauzurę, która na wiele lat utrzyma te zakłady przy życiu. Rząd Beaty Szydło w tym czasie umacniał sojusz z San Escobar i całą energię skupił na gnojeniu kandydatury Donalda Tuska.

Jeśli o czymś rozmawiano z politykami niemieckimi lub francuskimi, to TYLKO o tym, aby nie popierano kandydatury Donalda Tuska, no bo to a nie los durnych Polaków pracujących w fabrykach Opla był strategicznym priorytetem Jarosława Kaczyńskiego!

Konkludując, prezes PiS, osoba mająca dziś podobną władzę w Polsce, co I sekretarze KC PZPR w czasach PRL,


ZOSTAŁ OSTENTACYJNIE UPOKORZONY I OŚMIESZONY,


podobnie jak premier Beata Szydło i szef MSZ, których tak dalece nikt nie miał ochoty słuchać, że musieli słać listy i SMS-y pozostałym politykom.

JAKI KRETYNIZM MUSI JESZCZE POPEŁNIĆ minister Waszczykowski, aby go wylano z posady za nieustanne kompromitowanie Polski i Polaków?!!

Ten człowiek nie ma nawet śladu kindersztuby i nie potrafi się zachować nawet w sławojce, a co dopiero na dyplomatycznych salonach!


JAK WIELKIM TRZEBA BYĆ PROSTAKIEM, aby molestować SMS-ami nawet portiera placówki obcego państwa?!!


To tak, jakby zaprosić SMS-em na własny ślubrodziców chrzestnych, lub świadków.

Dyplomata, jeśli chce komuś przesłać pisemną wiadomość, nawet niskiego priorytetu, robi to na bileciku lub kartce papieru, OBOWIĄZKOWO, czerpanego, ze znakami wodnymi służby dyplomatycznej swojego kraju, a nie za pomocą prymitywnego narzędzia właściwego dla małolatów, których nie stać na mobilne rozmowy.

Wniosek z dzisiejszego dnie może być tylko jeden:


to nie jest tak, że świat nie rozumie Jarosława Kaczyńskiego i wyznających kaczyzm zapiekły Polaków; to Jarosław Kaczyński i jego wyznawcy nie rozumieją świata i co gorsza, zrozumieć nie mają ochoty!


Co do okazania było. Amen.


Zorro


el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka