Nic tak nie wzmacnia w Polsce rządzącej kliki trzymającej władzę,
jak skazane na klęski próby odwołania kacyków trzymających władzę.
Kierownictwo SLD oddało władzę tylko temu, że ówczesny prezydent Kwaśniewski miał w planach, po wyczerpaniu limitu kadencji, powrót do lukratywnych synekur, jakie gwarantował post PRL-owski układ wojskowych służb specjalnych, mających na sumieniu przewał 1`000-lecia, czyli aferę FOZZ.
A w takim scenariuszu silne SLD mu po prostu przeszkadzało, wolał aby władza trafiła w ręce nowego projektu politycznego dawnych kolegów z wojskowych układów, czyli PO, formacji której jeden z założycieli nawet nie krył swojej służby w tajnych formacjach LWP.
Identycznie co Aleksander Kwaśniewski postąpił Donald Tusk, traktując PO jako trampolinę do lukratywnej kariery w Brukseli. Również Donald Tusk dopiął swego, więc na odchodnym zadbał o to, aby PO po jego odejściu do Brukseli dokonało autodestrukcji, bo tylko w ten sposób może moderować układ polityczny w Polsce.
Nie ma lekko, jak ktoś chce pławić się w unijnych dostatkach, MUSI szukać protekcji u Donalda Tuska, nawet jeśli jest z PiS!
Dziś, a najdalej do niedzieli, Grzegorz Schetyna MUSI się zastanowić nad tym, czy chce zdetronizować Jarosława Kaczyńskiego z pozycji osobą trzęsącej Polską, bojącej się tylko Nadojca Dyrektorissimusa Rydzyka i tego, co może wiedzieć Antoni Macierewicz, czy woli pozostać pośmiewiskiem politycznych środowisk.
Jeśli Grzegorz Schetyna chce sięgnąć po władzę, czemu wcale Zorro nie kibicuje, to musi starać się rozbić monolit koalicji tworzącej klub PiS, a nie dla wątpliwej satysfakcji poujadania sobie na panującą dziś w Polsce kaczokrację!
Jeśli Grzegorz Schetyna COKOLWIEK jeszcze pamięta ze szkoły, to powinien zdać sobie sprawę z tego faktu, że w obecnym rozdaniu przewagę ma PiS wraz z aportującymi „pieskami” z Kukiz`15, które to indywidua mają w głębokiej pogardzie osobę swego lidera, na plecach którego weszły do Sejmu i ZAWSZE zagłosują tak, jak sobie to życzy gensek Kaczyński, licząc, że za wasalny serwilizm załapią się w razie czego na dobre miejsca na listach PiS. A jeśli przewagę ma układ kontrolowany przez genseka PiS, to WSZELKIE próby odwołania kogoś z aktualnego układu trzymającego władzę, nie tylko będą bezowocne, ale do tego będą tylko cementować syndrom oblężonej twierdzy. Ostatecznie kilku skrajnie nieudolnych ministrów z rękojmi PO tylko temu mogło trwać na stanowiskach, że o ich dymisje wnioskowała opozycja, więc każdorazowo głosowanie za ich odwołaniem sprowadzało się do manifestacji przewagi układu rządzącego.
To bezdyskusyjny fakt, że takie osoby, jak: marszałek Kuchciński, minister Macierewicz, minister Waszczykowski, minister Szyszko, minister Jurgiel, że poprzestanie się na tych najbardziej zasłużonych nieudacznikach,
na każdym uczynionym kroku kompromitują Polskę i Polaków, nawet kiedy się pomylą! Oni niekompetencję i nieudolność mają wpisaną w geny, podobnie jak cechuje ich wręcz genetyczne warcholstwo, które nie pozwala im na obiektywną samoocenę. Ale są „niezatapialne”, bo to na nich spadnie ewentualne rozliczenie okresu kaczokracji w Polsce.
Jakby co, Jarosław Kaczyński pozostanie „TYLKO” szeregowym posłem, z którego dyktatem ani prezydent Duda, ani nowa prezes TK, ani premier i jej ministrowie wcale nie musieli się liczyć, jak na przykład min Szyszko w sprawie rzezi drzew, czy Antoni Macierewicz w sprawie Misiewicza.
Co zatem powinni przedsięwziąć panowie Schetyna i Petru?
Zamiast inicjować bezproduktywne pyskówki w Sejmie, wskazywać liczne przykłady utrudniania życia Polakom przez PiS, na przykład pokazywać jak bardzo szkodzi polskiej przedsiębiorczości, a zwłaszcza wpływom ze składek ZUS, ”Dobra Zmiana” zwłaszcza po drakońskiej i bezzasadnej urawniłowce w dziedzinie wynagrodzeń, czy po wprowadzeniu zupełnie nieczytelnych zmian w Ustawie o VAT, autorstwa PiS.
Co do okazania było. Amen
Zorro
Inne tematy w dziale Polityka