Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce.
Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców.
Ew. wg św. Mateusza R.VII, w. 17; 18.
Toruń powoli staje się centrum Rzeczpospolitej Kaczyńskiej. Konkretnie komercyjna inicjatywa pewnego: skromnego, cichego i pokornego, niestety inaczej, mnicha, który z początkiem lutego Anno Domini 2017 tym razem wezwał do swojego kiczowatego zamczyska samego genseka Jarosława Kaczyńskiego, któren, w pokornym uniżeniu przed niemalże boskim majestatem Nadojca Dyrektorissimusa Rydzyka, sprawował, niczym za czasów towarzyszy Bieruta i Gomułki, polityczny nadzór nad modnymi za samodzierżawia PiS spędami zwoływanymi przez wodza radiomaryjnych hunwejbinów.
Dla potrzeb propagandy, zawezwani do toruńskiej kruchty guru Rydzyka prezesi takich spółek, jak: PKN Orlen, PZU, BOŚ, PKO BP, przybili na włości guru Rydzyka tylko w celu polityczno-patriotycznego dokształtu, ale obecność wicepremiera Morawieckiego i ministra Kowalczyka sugeruje inny, cel, niż patriotyczny dokształt, mianowicie działania na rzecz, nazwijmy to po bożemu, „zaspakajania potrzeb materialnych ubogiego”, ale chyba tylko wiarą w słowa Ewangelii, o. Rydzyka.
Wedle tego, co mówią „wiarygodne źródła, chcące zachować anonimowość”, zebranie na toruńskim, wolnym od podsłuchów i nieprzychylnych kultowi o. Rydzyka dziennikarzy gruncie, prezesów strategicznych spółek z udziałem państwa, których los zależy od kaprysu dokładnie wicepremiera Morawieckiego i ministra Kowalczyka, ma PRZEDE WSZYSTKIM zapewnić rydzykowej fundacji i prawdopodobnie dokładnie zakamuflowanej prywacie tegoż, zastrzyk finansowy, który pozwoliłby odbudować mocno nadszarpnięte ośmioma latami odstawki od publicznych pieniędzy, zasoby fundacji, która przez przynajmniej 6 lat deklarowała stratę na działalności bieżącej, która to strata była powodem do pierwotnego odrzucenia wniosku TV „Trwam” o ogólnopolska koncesję nadawczą. Wasalizm nieudaczników rządzących Polską i uzależnienie ich od kościelnych ambon to jedno, a zabezpieczenie finansów projektów przedsiębiorczego sługi Mamony na lata to drugie, więc trzeba grabić póki można, zdaniem Zorra kalkuluje o. Rydzyk, faktyczny władca Polski, organizując co rusz „sympozja”, na które wzywa kolejno powolnych sobie liderów PiS. Tydzień temu wezwał druha ministra Macierewicza, teraz samego prezesa PiS,
WIĘC DZIĘKUJMY OPATRZNOŚCI, ŻE NIKOGO TYM RAZEM NIE ROZJECHAŁY, gnające ile „fabryka dała” limuzyny za ł`okrutnie ważnym dworem tego, który już jako dziecko ukradł Księżyc.
Jarosław Kaczyński kiedyś raczył był stwierdzić, iż, zacytujmy:
„Nikt nam nie wmówi, że białe jest białym, a czarne czarnym”!
Wbrew pozorom TO NIE BYŁ LAPSUS, ale pomyłkowo wyartykułowana prawdziwa logika postępowania wyrachowanego intryganta i władzoholika, kierującego dziś z tylnej ławy poselskiej poczynaniami Sejmu, rządu i prezydenta Rp.
To, co powiedział 4 lutego Anno Domini 2017 w Toruniu dr Jarosław Kaczyński podczas swojego quasi wykładu powinno napawać Polaków przerażeniem!
Gdyby takie herezje głosił snujący akademickie dywagacje i szukający sposobu na zaistnienie w akademickim świadku wolny strzelec, nic wielkiego by Polakom nie zagrażało,
ale jawnie nawiązujące go bolszewickich, lub feudalnych teorii przez osobę trzęsącą aktualnie polskim układem władzy centralnej i Ciemnogrodem na wschód od linii Wisły, MUSI napawać grozą tych, co pamiętają koszmar bolszewickiej dyktatury woli partyjnego genseka nad rozsądkiem!
BO PAŃSTWO WCALE NIE POWINNO BYĆ NA PIERWSZYM PLANIE! (A tym bardziej państwo Kaczyńskich, obecnie San Escobar).
NA PIERWSZYM PLANIE POWINNO BYĆ PRAWO OBYWATELA DO RÓWNEGO TRAKTOWANIA!
Tę „oczywistą oczywistość” świetnie rozumiał już Tadeusz Kościuszko, nie tylko sadząc gołosłowne frazesy zaczerpnięte od Francuzów, o wolności, równości i braterstwie, ALE TEŻ JE WCIELAŁ W ŻYCIE jako dyktator Rezurekcji, odnosząc budzące trwogę wśród warcholącej magnaterii i kleru sukcesy, magnaterii która obawiając się utraty feudalnych przywilejów i błogosławiącemu układowi feudalnemu Kościołowi, poszła na układ z zaborcami, pozwalając upaść Rezurekcji Kościuszki, obcinając jej fundusze na zakup broni i mobilizację odpowiedniej ilości wojska.
Niestety, dr Jarosław Kaczyński tej relacji obywatela z państwem nie tylko nie dostrzega, ale dostrzegać nie ma zamiaru.
Jarosławowi Kaczyńskiemu marzy się powrót do polityki i gospodarki nakazowo-rozdzielczej, bo tylko tym sposobem jego niekompetentna oprycznina jest w stanie kontrolować, a dokładniej zarządzać świadomie tworzonymi przez siebie kryzysami, składających się na toczoną pomiędzy PO i PiS wojnę polsko-polską.
Dr Jarosław Kaczyński sadził propagandowe brednie na temat tego, że źli „OBCY” okupują „biednych” Polaków, a to co na nich zarobią, wywożą poza granice!
Zorro podpowiada, że gdyby dr Kaczyński zechciał się nieco rozejrzeć, to takiego „pachołka okupantów Polski” zobaczyłby w osobie ...wicepremiera Morawieckiego, który do rządu Beaty Szydło trafił wprost z lukratywnej synekury banku, który pod jego zarządzaniem przyjaznym polskiej gospodarce nie był! Wręcz przeciwnie, przodował w wyzyskiwaniu rodzimej inicjatywy gospodarczej.
Prawda jest diametralnie odmienna! To rodzimi, drobni kapitaliści przodują w bezpardonowym wyzysku Polaków! A jeszcze gorsi są ci Polacy, którym powierzono stanowiska klasycznych nadzorców niewolników, czyli brygadzistów i kierowników niskiego szczebla.
To przecież dokładnie ten autorament, aby się przypodobać szefom, z jednej strony śrubuje normy, a z drugiej nie potrafi zapewnić odpowiedniej dla wymaganej wydajności pracy logistyki, terroryzując podwładnych natychmiastowym wywaleniem z roboty.
Dr Kaczyński ubolewał też, że polscy przedsiębiorcy nie wspierają innowacji. To prawda, ale jak ma wspierać innowację patentowy nieuk, co z tego że z wyższym wykształceniem, który pierwszy milion jak nie ukradł, to zdobył na szmuglu?!
Statystyczny polski przedsiębiorca, to, za przeproszeniem rośliny beta vulgaris, pazerny na szmal patentowy burak, który prędzej przegra fortunę w kasynie, albo obstaluje sobie kolejne mieszkanie lub nieruchomość, z luksusową bryką w garażu, niż zainwestuje sto złotych w lepszej jakości rozwiązanie dla swojej firmy, a o tym, aby spróbować podnieść poziom technologiczny, nie chce słuchać. W codziennym życiu woli truć sąsiadów spalanymi śmieciami, w tym oponami i plastikiem, oraz toksycznymi wyziewami z technologicznie zacofanego geszeftu, niż zainwestować w nieuciążliwe dla otoczenia technologie. Jakby co, wesprze inspektorów finansowo i zapłaci mandat będący ułamkiem szkód, jakie powoduje swoją pazernością.
Dr Kaczyński kolejny raz udowodnił, że myśli obowiązującymi w PRL za jego młodości bolszewickimi stereotypami.
Dokładnie tymi samymi, co towarzysze: Bierut, Gomułka, czy Moczar, który uznali, że jak Partia uzna rynek za burżuazyjny przeżytek, a KC podejmie Uchwałę o jego zniesieniu, to rynek zniknie!
Sorry towarzyszu honoris causa Jarosławie Kaczyński, ale mimo oficjalnej delegalizacji, rynek z państw bolszewickich dyktatur wcale nie zniknął, jedynie zmienił formę na taką, w której kapitał opart na majątku, stał się nisko wartościowościowym towarem, na rzecz osobistych układów i znajomości, czyli form kapitału najcenniejszych w czasach feudalnych.
Podobnie rzecz się ma z Waszymi dezyderatami.
Po prostu nie rozumiecie towarzyszu h.c. Kaczyński istoty demokracji, jako mechanizmu sprawowania RZĄDÓW, a nie władzy, jak to się Wam, jako władzoholikowi, wydaje. Władzę sprawuje się w układach dyktatury, w układach demokratycznych JEDYNIE SPRAWUJE SIĘ RZĄDY!
Władza jest w układach demokratycznych jest zjawiskiem destrukcyjnym i niepożądanym.
Jeśli dowolny, nawet skrajnie liberalny przedsiębiorca skalkuluje opłacalność inwestycji na obszarze zawłaszczonej przez układ PO-PiS Polski, to za cholerę nie będzie wyprowadzał kapitału z Polski, tylko go w polską gospodarkę zainwestuje!
Ale nawet największy patriota, który na każdym kroku będzie przez swoją ojczyznę wręcz ograbiany z pożytków swojej inwestycji, jak to ma miejsce na terenie Polski od 1990 roku, w końcu powie basta i wyjedzie z uratowanym przed rozbojem Fiskusa majątkiem na tyle daleko, aby nie odbierać Radia Maryja i TV Trwam, wraz z płaszczącymi się przed rzymskokatolickim klerem i o. Rydzykiem politykami.
Może to doktorowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, klęczącemu u stóp o. Rydzyka nie mieści się w głowie, ale opieka socjalna to nie rozdawane jako kiełbasa wyborcza zasiłki lub zapomogi, ale takie uregulowania prawne, które pozwolą statystycznemu Polakowi na tyle godnie zarabiać, aby mieć gdzie mieszkać i za co żyć oraz wyprawić w dorosłe życie swoje potomstwo.
Opieka państwa to też takie rządzenie, kiedy to policja pilnuje porządku, a nie rozliczana z ilości nałożonych mandatów, poluje na przypadkowych kierowców za pomocą „suszarek”, alkomatów, czy wręcz własnego uznania, jak to coraz częściej widać na filmach z pokładowych kamer ewidentnie nękanych kierowców, pozostawiając bezkarnymi jawne akty drogowego piractwa, jaki miał choćby miejsce podczas powrotu do Warszawy ministra Macierewicza.
Konkludując, jak ktoś nie wie jak skończyli swoje rządy towarzysze: Bierut, Gomułka, Gierek, niech sobie doczyta.
Kopiując ich metody samodzierżawia, prezes Jarosław Kaczyński MUSI skończyć swoją nieformalna dyktaturę podobnie, o ile rzecz jasna dobry Bóg się nad Polakami wcześniej nie zlituje. Rok 2016 został przez wycierający sobie patriotyzmem układ sojuszu koczo-radiomaryjnego, nie tylko stracony, ale wręcz doprowadzili do paraliżu decyzyjnego w zarządzaniu państwowym majątkiem, czego najlepszym obrazem była „zmiana na lepsze” w Stadninie w Janowie Podlaskim.
Rok 2016 to też, dzięki nieodpowiedzialnej wojnie Jarosława Kaczyńskiego z prezesem TK Rzeplińskim, oraz osobistej dintojrze na Lechu Wałęsie zrealizowanej przez opanowany przez hunwejbinów kaczyzmu zapiekłego IPN, totalna obsuwa notowań Polski na arenie międzynarodowej, co z kolei przekłada się na styl, w jakim traktowani są polscy imigranci w USA, Wielkiej Brytanii, czy krajach starej Unii.
Niestety, zawzięta i mściwa zapalczywość prezesa Kaczyńskiego niczego lepszego nie wróży.
Co do okazania było. Amen
Zorro
Inne tematy w dziale Polityka