el.Zorro el.Zorro
432
BLOG

Kulisy polityki USA

el.Zorro el.Zorro USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 1


Bóg jest szczególnie litościwy wobec:

głupców, pijaków i Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Otto von Bismarck

(Prorok jakiś cy co)?

Jakby nie dywagować, świat byłby dziś o wiele bezpieczniejszy, gdyby trwale wyeliminować zeń zarzewie zła, czyli wymusić na USA zaprzestania: bezmyślnego, awanturniczego i nieodpowiedzialnego zachowywania się w roli supermocarstwa, mającego oskomę na panowanie nad światem, ale będącego zbyt durnym i zbyt ignoranckim narodem, aby potrafić ten cel osiągnąć w inny, niż prostacki sposób terroryzowana innych państw.

Jak pokazują odtajnione dokumenty Departamentu Stanu USA, dążąc do unicestwienia ZSRR, ale nie chcąc powtarzać błędów popełnionych najpierw w Korei, a potem Wietnamie, sprokurowało bałagan, którego owocem jest obecny, już niekontrolowany, exodus. Jak pokazuje film dokumentalny emitowany na platformach tematycznych TV, to, dokładnie, stratedzy CIA, opracowali model działań mających najpierw zdestabilizować sytuację na ternach radzieckiego Zakaukazia, Indii oraz Afganistanu, dobrali dla zadań oręż, oraz wyszkolili pierwsze kadry partyzantki. To instruktorzy CIA wymyślili masowe stosowanie transportowych min-pułapek, które detonowane w skupiskach ludzkich, miały siać terror i poczucie braku kontroli przez siły porządkowe sytuacji.

Przysłani przez CIA instruktorzy sugerowali użycie nie rzucających się w oczy zwierząt jucznych. Fanatycy islamscy tylko nieco udoskonalili ten projekt, zastępując, przecież cennego, wielbłąda czy osła …szahidem, którego ubranie, zwane pasem szahida, jest miną.

Zwierze kosztuje więcej od szahida, który w pogoni za rozkoszami muzułmańskiego Raju gotów jest w każdej chwili dokonać samobójczego ataku. Ot, taka religijno-ekonomiczna ciekawostka.

Kiedy jednak zabrakło ZSRR, tysiące nie mających żadnego pomysłu na życie, poza wojną, mudżahedinów stanęło przed dylematem: z kim teraz walczyć?

Między sobą trochę głupio, mimo że tradycja wzajemnego wyrzynania się wyznawców Proroka sięga jeszcze życia Mahometa, a wręcz rozgorzała za czasów pierwszych kalifów, których stronnicy za pomocą miecza próbowali dochodzić tego, która frakcja jest tą właściwą i prawowierną.

Ale szybko w roli Szatana zastąpił ZSRR szeroko rozumiany Świat Zachodu, czyli dokładnie ta część Ludzkości, której przywódcy wyszkolili w sianiu terroru islamskich fanatyków

Dziś więc Cywilizacja Zachodu jest wręcz zagrożona, bo islamscy terroryści wcale nie obawiają się śmierci, zaś ich metodyczne wyrzynanie bardzo źle się sprzedaje w czasach dyktatury mediów.

Wracając do meritum, właśnie trwa zmiana nie tylko administracji USA, ale wręcz zamiana strategii, o ile Donald Trump ma jakaś strategię prowadzenia spraw USA, czy tylko okaże się kolejnym hochsztaplerem, który sięgając najwyższych poziomów zakłamania i obłudy, poprzestanie na terroryzowaniu Świata w imię tak zwanej obrony demokracji i wolności, jak to miało miejsce za prezydentury klanu Bushów i Baracka Obamy.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że Barack Obama raczył był totalnie skompromitować komitet przyznający Pokojową Nagrodę Nobla, bo jest JEDYNYM laureatem tej nagrody, który w imię politycznych korzyści winien jest śmierci około jednego tysiąca przypadkowych osób, ofiar pomyłkowych ataków dronów bojowych made in US-Army, a także ciąży na nim morderstwo Osamy ibn Ladena, którego SPOKOJNIE mogli dostarczyć przed oblicze sądu komandosi, którzy dokonali zajazdu na jego rezydencję w Pakistanie.

Wedle wiarygodnych źródeł, postawienie Osamy ibn Ladena przed sądem skompromitować mogło CIA i NSA, a powielenie kazusu klasycznego mordu sądowego na Saddamie Husajnie nie wchodziło w grę, gdyż Osamę ibn Ladena musiałby sądzić sąd USA, a nie dyspozycyjny sąd okupowanego Iraku, jak to miało miejsce w przypadku dyktatora Iraku. Osama ibn Laden znał zbyt dużo kompromitujących CIA afer, (to, że był agentem CIA jest bezdyskusyjne, nie wiadomo tylko czy po 11 września ta podległość służbowa ustała), aby można było zaryzykować jego publiczny proces, a na procesu tajny nie zgodziłaby się jankeska opinia publiczna. Tak więc Osama ibn Laden MUSIAŁ nie przeżyć ataku komandosów, a decyzję o jego uśmierceniu bez wyroku sądowego podjął OSOBIŚCIE prezydent Obama.

Ponadto rezydent Obama, a dokładniej jego szefowa polityki zagranicznej, Hillary Clinton, osobiście odpowiada za totalna destabilizację obszarów Północnej Afryki i Bliskiego Wschodu!. Po prostu albo musieli, albo chcieli, zrealizować oczekiwania Międzynarodówki Syjonistycznej, dla której wyrzynające się wzajemnie w imię Islamu plemiona arabskie nie stanowią żadnego zagrożenia, w przeciwieństwie do sytuacji sprzed „Arabskiej wiosny”, kiedy to tym obszarem rządzili stanowczy dyktatorzy, mający do dyspozycji świetnie uzbrojone armie, mogące bez problemu wręcz „zadeptać” cały Izrael, nawet gdyby do jego obrony stanęli nawet starcy i oseski obojga płci.

Czy ktoś zauważył, że celem ataków terrorystycznych w Europie, dokonanych przez bojowników kalifatu ISIS, nie były miejsca popularne wśród miejscowych Żydów?! Czyżby nagle muzułmańscy ekstremiści porzucili atakowanie swego odwiecznego wroga, czyli Żydów a wzięli za cel chrześcijan, z którymi do tej pory żyli w miarę zgodnie?

Konkludując, Donald Trump obejmując urząd prezydenta USA, na niwie polityki zagranicznej, otrzymał w dobrodziejstwie inwentarza totalny wręcz, excusez-moi, syf, przy którym mityczne Stajnie Augiasza przed ich posprzątaniem przez Herkulesa mogą uchodzić za wzór czystości i porządku.

Czy sobie z tego zdaje sprawę, a także czy zdaje sobie sprawę z zagrożenia jakie niesie próba przywołania do ram przyzwoitości CIA oraz NSA? Ostatnim prezydentem USA, który podjął próbę okiełznania mafijnych struktur tajniactwa made in USA, był J.F. Kennedy. Raczej mu ten zamiar na zdrowie nie wyszedł, podobnie jak próbującemu kontynuować te działania bratu, gdyż obaj zginęli w zamachach, których tropy spisku wiodą wprost do służb specjalnych.

Jedno pozostanie bezdyskusyjnym, administracja prezydenta Trumpa odejdzie od dalszego zaogniania stosunków z Putinem. Wszystko na to wskazuje, że prezydent Trump dostrzega zagrożenie ze strony, jakby nie było, maoistowskich Chin, mocarstwa, które nie tylko zdetronizowało gospodarkę USA z pozycji światowego lidera, ale już raz krwawo kiereszowało US-Army i sojuszników podczas wojny koreańskiej.

A to z kolei oznacza, że polskim uniżonym serwilistom, nawet nie będzie gdzie włazić, bez przysłowiowego mydła

Co do okazania było. Amen.


Zorro


el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka