UMIARKOWANIE jest podstawowym warunkiem dobrego rządzenia. / Mat Google
UMIARKOWANIE jest podstawowym warunkiem dobrego rządzenia. / Mat Google
el.Zorro el.Zorro
379
BLOG

Żywot w Zadudziu Kaczym; zarządzanie kłamstwem..

el.Zorro el.Zorro Społeczeństwo Obserwuj notkę 14

 

Pod rządami PiS kłamstwo staje się Racją Stanu.

 

 

Czytając kolejne newsy z „okupowanego” Sejmu, statecznemu Polakowi coraz bardziej zaczyna dokuczać odruch wymiotny, ale kiedy sobie poprawi wypracowaniami PiSowsko-radiomaryjnych hunwejbinów, to nachodzi go ochota wpierw puścić pawia, a potem wypierdzielić gdziekolwiek z domu wariatów, o szyldzie Polska, w którym do władzy dorwały się jak nie osoby inteligentne inaczej, to dotknięte uzależnieniem od władzy, w ostateczności tacy nieudacznicy jak marszałek Kuchciński, którego do tej pory jedynym sukcesem życiowym było doprowadzenie do niewypłacalności gospodarstwa ogrodniczego. (Natenczas ogrodnictwo było wręcz „żyłą złota”). Wprawdzie gospodarstwo ogrodnicze to nie gmina Brzeszcze, ale widać w PiS„każdy orze ile może”.

Marszałek Kuchciński już raz poważnie podpadł,

konkretnie podczas afery z głosowaniem na 2 ręce przy wyborze jednego z namaszczonych przez PiS sędziego TK. Podpadł, najpierw nie poinformował opozycji o zdemontowania monitoringu obejmującego miejsca PiS, a pojąwszy informację o popełnieniu przez co najmniej dwóch posłów zbrodni urzędniczej, (w terminologii prawniczej za zbrodnię uważa się takie świadome przestępstwo, za które sąd musi zasądzić obligatoryjnie karę przynajmniej bodajże, 2 lat więzienia), zamiast polecić wszczęcie postępowania karnego wobec winowajców i powtórzyć glosowanie, sprawnie „zamiótł pod dywan” aferę.

Tym samym RÓWNIEŻ popełnił urzędniczą zbrodnię, jaką było ewidentne zaniechanie ciążących na urzędniku państwowym, jakim jest marszałek Sejmu, powinności na niwie praworządności kraju.

Teraz popełnił wręcz zbrodnię zamachu stanu, godząc w konstytucyjne prawa nie tylko posłów opozycji, ale i tych wyborców, którzy na te osoby oddały swoje głosy.

A oto lista artykułów Konstytucji, które za rozkazem genseka Kaczyńskiego, marszałek Kuchciński do spółki z prezydentem Dudą raczyli sobie pogwałcić:

Art. 113. Posiedzenia Sejmu są jawne.

Art. 61. 1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności

organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Prawo to

obejmuje również uzyskiwanie informacji o działalności organów samorządu

gospodarczego i zawodowego, a także innych osób oraz jednostek organizacyjnych

w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem

komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.

2. Prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów oraz

wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z

powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu.

Art. 63. Każdy ma prawo składać petycje, wnioski i skargi w interesie

publicznym, własnym lub innej osoby za jej zgodą do organów władzy publicznej

oraz do organizacji i instytucji społecznych w związku z wykonywanymi przez nie

zadaniami zleconymi z zakresu administracji publicznej.

Art. 10. 1. Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i

równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej.

Art. 126. 2. Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji.

 

Niezły wynik, nieprawdaż?

Zwłaszcza, jeśli do tego dodać podaną oficjalnie informację o tym, że głosy liczyli posłowie nieobecni podczas zamkniętego dla opozycji głosowania, a głosowano NAJWAZNIEJSZĄ z możliwych ustaw, czyli Ustawę Budżetową na rok 2017, który to akt będzie decydował o tym, do czyjej kieszeni trafią zdarte z Polaków przez fiskusa i ZUS podatki!

Szanowny Czytelniku, połóż na stole 100 monet `a 1 złoty. Teraz odlicz z tej setki 75 monet, a dowiesz się ile zabiera z tego, co zarobisz oprycznina fiskusa, pod postacią całej gamy podatków lub danin bezpośrednich i pośrednich. To właśnie te 75 monet tworzy od każdej twojej zarobionej setki budżet, który właśnie w tajemnicy przed Tobą podzielił PiS.

To podobna kwota do tej, jaką zabierają fiskusy obywatelom krajów starej Unii, ale porównaj co w zamian tamtym obywatelom gwarantuje państwo!

To nie przypadek, że ¾ wykształconych Polaków najchętniej wyjechałoby z Polski na stałe, a jedyne co ich przed takim krokiem powstrzymuje, to bariera społeczna, która wyznacza im w nowych ojczyznach stanowiska obsługi zmywaków lub mopa, o ile nie mają tam odpowiednio zakorzenionej rodziny, lub kahalnego rodowodu, który pozwala trafnie liczyć na opiekę miejscowej Diaspory.

Ta ¼, która pozostałaby w Polsce to albo spadkobiercy fortun, którzy mają zapewniony dostatni byt na kilka pokoleń, albo naiwniacy, którzy myślą, że posiadane kilka milionów złotych zapewni im egzystencję w przypadku poważnej choroby, albo progenitury obecnego układu władzy, które poza „zasługami w obalaniu komuny” nie mają niczego innego do zaoferowania.

Jarosław Kaczyński, w imię patologicznej satysfakcji z osobistej zemsty, zaprzepaszcza właśnie OSTATNIĄ SZANSĘ dogonienia przez Polskę standardów bytowych krajów starej Unii!

Polacy zagłosowali na PiS TYLKO z dwóch powodów:

PRIMO, dali się otumanić, że oddelegowane przez POLITBIURO PiS osoby do objęcia funkcji prezydenta i premiera, zdobędą się na choć odrobinę samodzielności i zamiast eskalować wojnę polsko-polską, zaczną usuwać wszechobecne patologie zaimplementowane przez koalicję PO-PSL.

SECUNDO, dali się nabrać na populistyczne obietnice programów typu „rodzina 500+”, przyjmując, że środki na te, w realiach polskiej gospodarki, bizantyjskie programy, wymodlą im u Boga funkcjonariusze Kościoła rzymskiego, a nie będą musieli się na nie zrzucić, płacąc realnie coraz wyższe podatki.

Bankructwo rządów PiS nastąpi momentalnie, kiedy tylko cena ropy naftowej i powiązanego z nią cenowo gazu ziemnego wróci w okolice 70$ za baryłkę!

A takie przymiarki są na poważnie brane pod uwagę w makroekonomicznych planach gospodarczych.

Czy ktokolwiek z ministrów premier Szydło ma tego świadomość?! Bo gensek Kaczyński takiej świadomości na pewno nie ma, gdyż nawet nie krył nigdy tego, że na gospodarce zna się jeszcze mniej, niż na kanonach Prawa. Teoretycznie taką świadomość powinien mieć wicepremier Morawiecki, ale przecież jego kompetencje do zarządzania gospodarką rekomendują zasługi u boku papcia w obalaniu PRL, a nie jakaś tam udokumentowane sukcesy w zarządzaniu jakimkolwiek biznesem, nawet jednoosobową firmą. Przecież polski wicepremier jedynie „piastuje”, więc nie musi nawet wiedzieć co, „piastuje”.

Rząd premier Szydło powiela zabójczą dla gospodarki ścieżkę rządów powstałych po odsunięciu ekipy Gierka w 1980 roku, z zastrzeżeniem, że ekipa Gierka pozostawiła po sobie około 25 miliardów $ długu, a ekipa Beaty Szydło ma na chwilę obecną dług 10 razy większy! (Niedawno podano, że skonsolidowany dług publiczny Polski sięga 1 biliona złotych).

Co do okazania było. Amen.

Zorro

 

 

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo