Tak to zagadnienie obserwują w Polsce. / Karta Głupiec (Wędrowiec)
Tak to zagadnienie obserwują w Polsce. / Karta Głupiec (Wędrowiec)
el.Zorro el.Zorro
305
BLOG

Vivat homo debilis! (Po polsku, ludzie kalecy).

el.Zorro el.Zorro Rozmaitości Obserwuj notkę 4

 

Polska to chyba jedyny kraj, w którym

aby zdobyć władzę, trzeba być niepełnosprawnym.

Najlepiej osobą niepoczytalną.

 

Dzień 3 grudnia, wolą ONZ, jest dniem poświęconym osobom niepełnosprawnym, po łacinie,homo debilis. (Więc osoba określana jako „debil”, niekoniecznie musi słabować jedynie na rozumie. Zawężenie do kalectwa intelektualnego pewnie wzięło się z tego, że pozostałe rodzaje kalectwa są zwykle dobrze widoczne z daleka).

Wolą tegoż ONZ, każdy Międzynarodowy Dzień Osób Niepełnosprawnych, odbywany jest pod jakimś zawołaniem, no bo obchodzenie dowolnego Dnia … (tu wpisać właściwą nazwę), bez hasła przewodniego, nie spełnia wymogów najwyższych standardów obchodzenia. Tegoroczne zaś brzmi:

Niesprawność nie jest barierą”, (nawet jak ewidentnie jest).

No bo wyobraźmy sobie, że niesiony ONZ-owskim sloganem, sprawny inaczej na polu widzenia barw, czyli daltonista, siada w kabinie maszynisty prowadzącego skład pociągu pełnego pasażerów, albo zabójczych chemikaliów. Podjeżdża pod semafor i zastanawia się, jakiego koloru jest na nim sygnał, czerwony lub zielony. Czasu zbyt wiele nie ma więc rzuca monetą i ...nie trafia. Albo lepiej osoba totalnie ślepa zostaje kierowcą autokaru, lub kilkudziesięciotonowego pociągu drogowego.

No dobra tak wielkimi idiotami ludzie nie są i jednak wyznaczają osobom niepełnosprawnym skuteczne bariery, aby przypadkiem nie wzięli sobie zbyt dosłownie propagandowe slogany ONZ do serca. Póki co, osobom ślepym lub nawet tylko upośledzonym na polu widzenia, nie zezwala się na wykonywanie tych profesji, w których dobry wzrok jest niezbędnym dla bezpieczeństwa otoczenia i jego własnego.

Ale już na niwie dysfunkcji słuchu poczyniono dalekie postępy, dzięki czemu osoby wyraźnie upośledzone niwie słuchu muzycznego, zostają z powodzeniem idolami muzyki pop, zwłaszcza jeśli są osobami, potrafiącymi swoim zachowaniem na scenie wzbudzić pożądanie seksualne. Ostatecznie kto przychodzi na koncert takiej Margaret, czy Dody napawać się „wykonami”? Łomot wydobywający się z megawatowych kolumn jest tak wieki, a olśniewające błyski światła tak mocne, że każdy człowiek, znajdujący się nawet kilkadziesiąt metrów od sceny, zostaje momentalnie ogłuszony decybelami i otumaniony luxami. Widzowie przychodzą, bo chcą na żywo pooglądać, na przykład, starannie wymodelowane botoksem wdzięki niewieście, wylewające się spod przyciasnej i kilka rozmiarów garderoby, nieprawdaż?

Jednak dopiero polityka w Polsce daje możliwości całkowitego wyzwolenia się osobom sprawnym inaczej z barier stawianych osobom niepełnosprawnym.

Za czasów PRL funkcjonował kawał, którego puentą było stwierdzenie, że największe szanse na karierę w PRL ma taki inwalida, który „nie ma głowy, ale jest mocny w plecach i sprawnie wymachuje łokciami”. Natomiast „posiadanie głowy” stanowiło poważną przeszkodę w budowaniu kariery, gdyś osobnik głowę posiadający, mógł w niej mieć również i rozum, a czego z dala trudno było dostrzec. A wyadomo, do jakich kłopotów może doprowadzić rozumny podwładny!

Toż to już jego błogorodie car Piotr I osobiście sławetny Ukaz ogłosił, w którym nakazywał podwładnym, aby ci przed przełożonymi nie tylko stawali licho odziani i w postawie uniżonej, ale również z durnym wyrazem twarzy, aby swoim rozumnym zachowaniem przełożonych w kompleksy nie wpędzali.

Cóż dyktaturę robotniczo-chłopską Polacy stanowczo odrzucili, ale carski Ukaz widać moc ma okrutną, zwłaszcza w dziedzinie oczekiwania durnowatości, już nie tylko udawanej, ale wręcz posiadanej, skoro im bardziej który minister, czy premier wykazywał przypadłość zdolności do kreatywnego i konstruktywnego rozumowania, tym szybciej do dymisji zmuszon został!

Kiedy pojawiły się kandydatury członków (i kobiet), rządów premier Szydło Beaty, Zorro w felietonie: Wyłazi szydło z worka ... wyartykułował obawy co do poczytalności sporej grupy osób, mających pod kierownictwem utracjuszki z prowincjonalnych Brzeszcz, Szydło Beaty, rządzić przez najbliższe lata Polakami i Polską. Niestety, chyba znowu jego przewidywania rozwoju wypadków okażą się trafne.

Konkludując, zdaniem Zorra, w Polsce NIE MA PRAKTYCZNIE ŻADNYCH barier stawianych na drodze rozwoju kariery osobom niepełnosprawnym, a zwłaszcza inteligentnym inaczej.

Bo co to za bariera, którą można łatwo, w najgorszym razie przy pomocy osoby trzeciej, albo za pomocą błogosławieństwa funkcjonariuszy „jedynie słusznego i prawdziwego” kościoła ominąć.

Na przykład, wedle filozofii Tarota, aby poznać prawa rządzące Światem, trzeba odrzucić wszelkie nauki mędrców i uczonych, czyli trzeba stać się poszukującym prawdy Głupcem, zadającym wydawałoby się naiwne pytania i szukającym na nie odpowiedzi.

Jednak aby zostać posłem lub senatorem z PiS, KONIECZNIE trzeba podporządkować się dyktatowi prezesa Kaczyńskiego lub Macierewicza jego, nie zadawać żadnych pytań, a jedynie sumiennie wykonywać płynące z krynicy kaczyzmu radiomaryjnego dyrektywy. I żadnego tam samodzielnego myślenia! Tak nam dopomóż Ojcze Dyrektorze; amen!

Tak daleko posuniętego zamordyzmu nie pamięta się od czasów objęcia przez Gomułkę władzy w PRL w 1956 roku!

Jak widać, w Polsce wręcz TRZEBA być osobą upośledzoną, aby bezpiecznie sprawować władzę i raczej trzeba zacząć podnosić problem dyskryminowania przy dostępie do urzędów osób sprawnych, zwłaszcza sprawnych na umyśle.

Co do okazania było. Amen.

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości