Nadgorliwość jest groźniejsza od faszyzmu.
Kiedy PiS doszedł do władzy, kwestią czasu było to, kiedy pojawi się próba narzucenia Polakom „jedynie słusznego i właściwego” kultu radiomaryjnego jako religii obowiązującej WSZYSTKICH, nawet takich, którzy po kilkudziesięciu latach radiomaryjnej indoktrynacji doznają odruchów wymiotnych na samo słowo >rydzyk<, nawet jeśli ma ono odniesienie do smacznego marynowanego grzyba.
Po prostu „ten typ tak ma i szlus”!
Tak więc mamy jawne próby ograniczania swobody zachowania, a nawet bezprawne akty, na razie, prób ingerencji w życie sporej dziś grupy Polaków, którzy zamiast doznawać ochrony od, póki co, jeszcze świeckiego państwa o nazwie Rzeczpospolita Polska, przed terrorem nawiedzonych radiomaryjnych hunwejbinów, zostają, w imię obleśnego serwilizmu, wtłaczani w radiomaryjny Ciemnogród wbrew własnej woli.
Zaczęło się od próby ustawowego zakazu handlu w niedziele i święta, kiedy okazało się, że Polacy, zamiast tłumnie stawiać się na msze i nieszpory, wolą stawiać się w centrach handlowych, które w Polsce przejęły rolę ośrodków kultury.
Co ciekawe, handel odpustowy, mimo, że odbywany w ramach totalnego wyzysku, świętobliwym obłudnikom nie przeszkadza!
W swojej wyrachowanej obłudzie, inicjatorzy owego zakazu uczynili wyjątek, który pozwalać będzie kanaliom wysyłającym za groszowe stawki osoby bezrobotne, bez jakiegokolwiek zabezpieczenia BHP, na odpustowe kiermasze, dalej uprawiać karygodny wyzysk, no ale te osoby płacą solidny haracz proboszczom, więc ich zakaz handlu w święta dotyczyć nie może, nieprawdaż?
Teraz postanowiono pójść za ciosem, próbując całkowicie zakazać Polkom usuwania ciąży, nawet kiedy taka ciąża ewidentnie i poważnie zagraża życiu matki, lub płód, jako klasyczny wybryk natury nie ma szans na przeżycie z powodu wad genetycznych lub zdrowotnych.
Co ciekawe, na temat totalnego zakazu aborcji wypowiadają się przeważnie te osoby, którym ciąża nie zagraża, choćby z racji płci, wieku, czy aparycji tak odpychającej, że nawet techniki in vitro mogą okazać się bezradny, a także nie zagraża zdolność do samodzielnego myślenia.
Niestety inicjatorzy totalnego zakazu aborcji wygrali już pierwszą rundę, bo sprowadzili dyskusję do poziomu wymiany sloganów, a nie wymiany rzeczowych argumentów.
Szanowni Czytelnicy, to nie jest tak, jak sprawę naświetlają zwolennicy zakazów i wsadzania do więzień niepokornych, że kobiety z radością usuwają ciąże,
bo TYLKO OSOBA UPOŚLEDZONA POZNAWCZO, ALBO RADIOMARYJNY DZIAŁACZ MOŻE IGNOROWAĆ coś takiego jak instynkt macierzyński u praktycznie KAŻDEJ zdrowej kobiety!
Może 100 lat temu, kiedy nie znano skutecznych technik antykoncepcyjnych, „spędzanie płodów” było ponurą alternatywą dla seksualnej wstrzemięźliwości, dziś tylko tak myślą w klauzurowych zakonach kontemplacyjnych i to nie wszystkich.
Dziś wystarczy się zgłosić do kompetentnego ginekologa nazajutrz po seksualnej przygodzie niosącej ryzyko zajścia w ciąże, aby otrzymać specyfik chroniący przed ...zajściem w ciąże, a nawet przed poczęciem!
Trzeba bowiem wiedzieć, że samo poczęcie, czyli zapłodnienie, następuje nawet KILKA DNI po stosunku, zaś zagnieżdżenie się zarodka w macicy jeszcze później, zwykle po upływie około tygodnia, co objawia się u przyszłej kandydatki na mamusię objawami podobnymi do gastrycznej infekcji bakteryjnej, czyli: mdłościami, wymiotami i stanem gorączkowym. Również usunięcie wczesnej ciąży ogranicza się dziś zwykle do podania zastrzyku lub kilku tabletek, po których organizm zdrowej kobiety po prostu wchłania wczesny płód i jest to zakodowany genetycznie mechanizm obronny, który zapobiega zajściu w ciążę w niekorzystnych warunkach bytowych, na przykład chronicznego braku odpowiedniego pożywienia, czy konieczności wzmożonego wysiłku, na który nie ma odpowiedniej ilości kalorii. Wystarczy tylko taki mechanizm uruchomić.
No, ale jak to całą wiedzę o życiu czerpie z Katechizmu i klerykalnych pouczeń, takiej wiedzy posiadać nie może, bo to przecie grzech przynajmniej śmiertelny.
Dobre pytanie o dostępność takiego ginekologa, który przyjmie bez skierowania i za cenę na którą stać zagrożoną ciążą kobietę, do tego stojąca przed alternatywą czy kupić sobie pigułkę, czy jakiś ciuch, lub kosmetyk.
W krajach ludzi rozumnych, więc nie w Polsce, tacy lekarze, oraz stosowne leki, są opłacani przez państwo lub fundacje promujące świadome macierzyństwo. Ale nawet wydatek 100 złotych jest niewielkim kosztem, wobec tego, jaki potem będą płacili solidarnie, kobieta oraz jej, już niechciane dziecko.
W Polsce ginekologom NIE OPŁACA SIĘ szybko reagować, ale opłaca się drenować z pieniędzy zdesperowaną pacjentkę, prowadząc dokumentację ciąży, oczywiście za odpowiednie gratyfikacje, do sytuacji, która pozwala dokonać aborcji z uwagi na którąś z przewidzianych przesłanek.
Tak więc skończmy z zakłamaniem i szalbierstwami! Kobieta która nie chce zajść w ciążę, nawet po nieplanowanym stosunku, ma możliwość skutecznemu zapobieżeniu zapłodnieniu! Nawet w Polsce, tylko mało która Polka, zwykle systemowo upośledzona w dostępie do wiedzy, ma świadomość sytuacji!
Teoretycznie w Polsce też można skorzystać z odpowiednich pigułek, ale w praktyce ludzie kościołów, więc nie tylko Kościoła rzymskiego, znaleźli skuteczny sposób na to, aby, o ile dany specyfik byłby w ofercie danej apteki dostępny, to celowo wydłużany czas oczekiwania trwa dostatecznie długo, aby przestał być użyteczny. Natomiast apteki które mają na półkach środki typu „po stosunku”, są obiektami zorganizowanej przemocy lub ostracyzmu ze strony zakłamanych i otumanionych oparami Ciemnogrodu środowisk bigoteryjnych. Konkurencja na rynku aptek jest bardzo ostra, a apteki, zwłaszcza te mniejsze, utrzymują się na powierzchni głównie dzięki zaopatrywaniu w leki i specyfiki seniorów, którzy otumanieni wizjami odpustów za niecne ich uczynki, nader łatwo mogą, za namową przykościelnych aktywistów, omijać napiętnowane rozprowadzaniem środków antykoncepcyjnych placówki, które z dystrybucji środków antykoncepcyjnych raczej się nie są w stanie utrzymać. Natomiast apteki sieciowe nie trzymają na półkach leków, na które jest niewielkie zapotrzebowanie, więc taki lek jest tam dostępny najszybciej następnego dnia, co w praktyce oznacza, że to już za późno!
Bo polski kler chce, aby Polki zachodziły w ciąże i rodziły za wszelką cenę, nawet kosztem własnego życia i osieroconego potomstwa, nawet jeśli taka postawa jest sprzeczna z nauką obecnego papieża Franciszka, który wręcz pokazowo i publicznie obsobaczył matkę, która rodziła kolejne dzieci , mimo lekarskich przeciwwskazań!
Papież Franciszek surowo upomniał tę niewiastę słowami: „Jest ciężkim grzechem wystawianie Boskiej Opatrzności na próby”.
Ale co tam papież Franciszek, guru Rydzyk i jego hunwejbini są od niego po wielokroć świętsi i lepiej znający kanony wyznania, przynajmniej w oczach niektórych wymóżdżonych bigotów made in Poland.
Czemu więc polski kler i grupka religijnych fanatyków, wspierana przez wyrachowanych szalbierzy z prawicowych kanap, tak skutecznie potrafi zatruć atmosferę społeczną w Polsce?!!
Badania dowodzą, że wszelkiej maści fanatycy, zwani przez siebie „gorliwymi w wierze”, to są albo jednostki upośledzone poznawczo, albo ...psychopaci, dla których jedynym sensem życia jest pozbawianie innych wszelakich przyjemności, na każdym kroku. Im wyżej w hierarchii, tym psychopatów więcej i o coraz bardziej wynaturzonych poglądach, no bo takie są prawa cybernetyki społecznej.
Do tych indywiduów nie dociera to, że WSZYSCY bogowie czczeni przez wielkie religie NIGDY NIE ZALECALI PRZYMUSU, wręcz przeciwnie, zawsze zwracali uwagę na dobrowolność przynależności do grona swoich wyznawców!
Bóg Jahwe, wedle Biblii, nikogo nie zmuszał do bycia Izraelitą praktykującym Zakon Mojżesza, podobnie jak nikogo przymusem apostołowie między sobą nie trzymali, a autorzy Listów Pasterskich JEDNOMYŚLNIE nakazywali, aby nikomu nie czyniono żadnych przykrości z tego powodu, że chce opuścić wspólnotę i żyć wedle własnego uznania. Mało tego, winą za odejścia obarczali starszyznę, która złym przykładem, lub niestosownymi uczynkami, zraziła odchodzącego do kanonów Ewangelii.
Nawet Mahomet przestrzegał przed zmuszaniem podbitych do przyjmowania Islamu, twierdząc, że bycie muzułmaninem jest zaszczytem, a nie przymusem, dla którego alternatywą jest niedaleka śmierć.
Co ciekawe, postulaty całkowitego zakazu aborcji artykułowane w imię „przestrzegania prawa boskiego”, są jawnie sprzeczne z dogmatami sformowanymi przez tak zwanych doktorów Kościoła, które WYRAŹNIE stanowią, że płód można uznać za Człowieka w sensie doktryny Kościoła, DOPIERO wówczas, kiedy swoim wyglądem przypomina postać Człowieka, stworzonego przecież „na obraz i podobieństwo” samego Jahwe!
A to oznacza, że wedle św. Augustyna i św. Tomasza, płód staje się Człowiekiem DOPIERO w szóstym miesiącu ciąży!
Mało tego, ksiądz nawet nie może odprawić narzeczeństwa pogrzebowego nad płodem, który liczy mniej niż sześć miesięcy, co jednak jest omijane tym, że ksiądz oficjalnie nie pyta rodziców o wiek martwego płodu, ani nie sprawdza tego, co zawiera trumna, o ile nie skremowano płodu, jak nakazują szpitalne regulacje prawne.
Tak zwani obrońcy życia poczętego nagminnie uciekają się do ordynarnych kłamstw i szalbierstw!
Nie jest bowiem prawdą,
to, że niektóre środki antykoncepcyjne typu „dzień po”, mylnie nazywane środkami wczesnoporonnymi, zabijają dzieci w łonach wyrodnych matek! TO MONSTRUALNA BZDURA! Niestety często rozgłaszana przez szalbierzy z lekarskimi dyplomami
Te środki JEDYNIE uniemożliwiają zagnieżdżenie się zarodka w macicy! U zdrowej kobiety taki los spotyka nawet TRZY zapłodnione zarodki, bo w momencie zagnieżdżenia się pierwszego, układ hormonalny blokuje nabłonek macicy przed przyjęciem kolejnych. (To z tego powodu, u kobiet leczących się hormonalnie na bezpłodność, tak częste są wielojajeczne ciąże mnogie. Ordynowane leki osłabiają ten mechanizm, aby mogło w ogóle do początku ciąży).
Nie jest też prawdą, jakoby tego typu środki, oczywiście właściwie zaordynowane, stanowiły zagrożenie dla zdrowia kobiety.
Nie jest też prawdziwy przedstawiany obraz rutynowego dziś zabiegu!
Obecnie zabieg przerwania zwykle sprowadza się do podania pacjentce odpowiedniego zastrzyku, po którym następuje sztuczne uruchomienie procesu odrzucenia płodu. W pierwszych tygodniach organizm kobiety jest w stanie wchłonąć odrzucony płód, więc konieczność usuwania jego resztek jest incydentalna.
Zdjęcia krwawych szczątków płodów, którymi epatuje się nieświadomą gawiedź, pochodzą zwykle albo z Chin, gdzie jeszcze niedawno, pod rygorem drakońskich kar, zmuszano kobiety do usuwania nawet bardzo zaawansowanych ciąż lub z Indii, gdzie z powodów kulturowych córka jest dla rodziców problemem, albo z zabiegów usuwania obumarłych płodów lub ciąż pozamacicznych.
W Polsce tego typu zdjęć, bez zgody pacjentki, robić po prostu NIE WOLNO, a zrobionych WYŁACZNIE w celach dydaktycznych nie wolno publikować, jako, iż naruszają tajemnicę lekarską. Ale religijni hunwejbini stoją w Polsce ponad prawem, niestety.
Które życie ważniejsze?! Kobiety, czy jej przyszłego dziecka?! Oto częsty dylemat moralno-etyczny, bo znane i opisane są takie przypadki w których urodzenie dziecka zabije przyszłą matkę.
Najbardziej znanym kazusem z to obszaru jest przypadek pewnej znanej polskiej siatkarki, reprezentantki kraju, jednej z legendarnego składu „Złotek” trenera Niemczyka. Kobieta chorowała na białaczkę, którą w ryzach trzymały takie leki, które nie może przyjmować ciężarna kobieta. Aby urodziło się zdrowe dziecko, pewne leki trzeba było odstawić, a to z kolei, z dużym prawdopodobieństwem, mogło spowodować reemisję nowotworu zanim przywrócona zostałaby dotychczasowa terapia osłonowa, zwłaszcza u wyczynowej zawodniczki, która zawsze ma o wiele bardziej wyeksploatowany organizm, więc i bardziej podatny na przewlekłe schorzenia.
Naiwną wiarę w cuda wspomniana siatkarka przypłaciła życiem i niezdrowym szczytowaniem „obrońców nienarodzonych”, którzy JAK ZAWSZE, po słowach otuchy dla wdowca i zachwytach nad heroizmem zmarłej matki, pozostawili polskiego podatnika z kosztami renty dla sieroty.
Innym, poważnym zagrożeniem dla życia kobiety , niestety dość częstym przypadkiem, (około 2% poczęć), jest ciąża pozamaciczna.
Współczesne techniki diagnostyczne pozwalają bardzo szybko zdiagnozować tę patologię ciąży i tym samym zminimalizować spustoszenie, jakie taka ciąża powoduje w organizmie matki. Jeśli na tym się zakończy, to pechowa kobieta ma kolosalne szczęście, gdyż w około 80% przypadków następuje rozerwanie jajowodu lub jajnika i uwolnienie się zarodka do jamy otrzewnej, z poważnymi konsekwencjami natury chirurgicznej.
Prawda jest bowiem okrutna, szanse na urodzenie zdrowego dziecka są znikome, a w najlepszym przypadku kobieta nie będzie mogła mieć więcej dzieci z powodu trwałego uszkodzenia narządów rodnych. Sytuację ratuje TYLKO usunięcie takiej ciąży, im wcześniej tym lepiej!
Konkludując, w Piśmie Świętym zapisano, iż Bóg stwarzając Człowieka, obdarował go rozumem i wolną wolą.
A to oznacza, że wolą Stwórcy jest, aby KAŻDY człowiek w codziennym postępowaniu kierował się WŁASNYM rozumem, a nie aby za niego myśleli inni!
Zbójeckim zatem prawem Kościoła jest to, że klechy różnej ważności mogą grzmieć z ambon wygrażając kobietom usuwającym ciąże lub stosującym antykoncepcje, albo korzystających z technik in vitro mękami piekielnymi, ALE TO KRES pola ich oddziaływania.
Jeśli ludek ciemny tak ułomnym na rozumie jest, niech w te brednie wierzy i próbuje rodzić nawet w sytuacjach beznadziejnych, przypłacając swoją naiwność życiem lub kalectwem, jego to sprawa, ale niech po renty i zapomogi niech TEŻ udaje się do proboszczów i biskupów, którzy WRESZCIE powinni zacząć ponosić koszty swoich świętobliwych szalbierstw.
Ale reszta Polaków MUSI mieć prawo decyzji, z którego to prawa korzystania będzie, wedle Katechizmu, rozliczana na Sądzie Ostatecznym!
Zapisane bowiem w Piśmie Świętym zostało, iż popełniając Grzech Pierworodny, Człowiek bezpowrotnie wziął na swoje barki ciężar dokonywania wyboru pomiędzy dobrem i złem i z tego jakie decyzje podejmował będzie osobiście odpowiadał przed Stwórcą. Ci co wybierali dobrze, trafią do Raju, ci co nie zdali egzaminu z Etyki, zostaną potępieni i odrzuceni, nawet kiedy słuchali zaleceń samego guru Rydzyka, który w oczach radiomaryjnej trzody, jawi się mądrzejszym od samego Stwórcy.
Trzeba bowiem być zakłamanym i pazernym na władze kapłanem, aby przemocą obierać najcenniejszy dar od Boga, jakim jest dar rozumu i prawa wyboru działania i nie bać się potępienia za taki akt bluźnierstwa i jednocześnie uwielbienia Szatana.
Takie postępowanie wyczerpuje znamiona grzechu kardynalnego, zdefiniowanego jako „PYCHA”. Ale sługi Kościoła nigdy nie grzeszą, nawet kiedy ewidentnie grzeszą.
Co do okazania było. Amen.
Zorro
Inne tematy w dziale Społeczeństwo