Zauważono, że posłowi Morawieckiemu, nie bacząc na immunitet, coś zaczyna wyrastać na fotografiach!
Zauważono, że posłowi Morawieckiemu, nie bacząc na immunitet, coś zaczyna wyrastać na fotografiach!
el.Zorro el.Zorro
276
BLOG

Czemu w Polsce przestępstwo musi popłacać?!

el.Zorro el.Zorro Społeczeństwo Obserwuj notkę 7

 

Polska to taka dziwna kraja,

Kraja której oszust może wytykać, jako słabość, uczciwość.

 

I Rzeczpospolita, zwana Szlachecką, upadła, kiedy podkupiona przez zewnętrzne państwa magnateria wmówiła zapijaczonym szlachciurom, iż „Rzeczpospolita nierządem stać może”.

(Dla informacji, nie chodziło o rozpasanie seksualne, ale o totalną i powszechną pogardę dla przestrzegania Prawa stanowionego. W dosłownie pijanym widzie uznano, że nikt rozsądny nie pokusi się na okupację państwa w którym sobiepańskie warcholstwo podniesione zostało do Racji Stanu).

Konsekwencje, skrajnego, zbiorowego i obficie przez ówczesny kler błogosławionego, (kilku rozumnych ówczesnych kapłanów to klasyka wyjątków potwierdzających istnienie reguły), kretynizmu magnaterii i szlachty okazały się żałosne, bo ościenne państwa sponsorowały polskie warcholstwo, tylko tak długo jak długo nie pojawiła się próba zreformowania i uporządkowania organizacji państwa. Kiedy tylko król Stanisław August Poniatowski spróbował reformować państwo, pojawiła się Targowica i 3. rozbiór oraz Traktat Trzech Czarnych Orłów, betonujący na ponad 100 lat zabory.

Dziś znowu, trawestując klasykę literatury: Źle się dzieje w państwie polskim !

PO PIERWSZE,w wyniku równie idiotycznej, co zabójczej dla jednolitości Polski, eskalacji wojny polsko-polskiej, z uporem maniaka-psychopaty prowadzonej przez prezesa Kaczyńskiego Jarosława, utrwala się podział państwa na kosmopolityczną Polskę A i radiomaryjną Polskę B, które to frakcje już dziś nie są w stanie współdziałać.

Następuje wręcz rzeź kadrowa w spółkach Skarbu Państwa i rządowych agendach, niestety, zwykle wyglądając identycznie jak „ potrzebne zmiany” w Stadninie w Janowie Podlaskim.

Ale przecież przydupasy prezesa Kaczyńskiego i jego przybocznych MUSZĄ się w końcu nachapać, bo za koalicji PiS-Samoobrona- LPR jakoś tak przespali okazję, więc teraz ostro ruszyli „po swoje”, a to, co zostanie, pewnie przekażą klerowi, a zwłaszcza Nadojcu Dyrektorissimusowi.

PO DRUGIE, trzy konstytucyjne filary władzy w Polsce, czyli władza ustawodawcza, sądownicza i wykonawcza, uwikłały się w gorszący spór, którego osią jest ordynarna próba upolitycznienia Trybunału Konstytucyjnego przez PiS, czyniona, o ironio, pod szyldem odpolitycznienia składu orzekającego T.K.

PO TRZECIE, 14 kwietnia 2016 roku doszło w Sejmie do jawnego kupczenia głosami posłów z klubu Kukiz`15, a poseł Morawiecki i posłanka Zawiercan zostali przyłapani na ciężkim przestępstwie urzędniczym, jakim jest oddawanie głosu za nieobecnego na sali plenarnej posła. Mało tego, po ujawnieniu tego skandalu, marszałek Kuchciński, zamiast powtórzyć obarczone wadą prawną, więc z definicji NIEWAŻNE głosowanie, w sensie stricte, zbiegł z miejsca przestępstwa i ewidentnie zacierał ślady, zamykając pospiesznie sejmowe posiedzenie.

Do tego poseł Kornel Morawiecki tak bardzo się rozzuchwalił i tak bardzo czuje się bezkarnym, iż zapomniał widocznie co na temat niedawnego zachowania: Jego samego, jego syna-ministra i około 10 innych posłów, ma do powiedzenia Kodeks karny, a ma i to to bardzo wiele:

Art. 228. § 1. Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową

lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

§ 4. Karze określonej w § 3 podlega także ten, kto, w związku z pełnieniem funkcji

publicznej, uzależnia wykonanie czynności służbowej od otrzymania korzyści majątkowej lub

osobistej albo jej obietnicy lub takiej korzyści żąda.

§ 1. Kto udziela lub obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

A teraz pora na opis tego, co naprawdę zaszło podczas feralnego głosowania w czwartek 14 kwietnia, uzyskany, jak to się pisze: „z pewnego źródła, pragnącego zachować anonimowość”, czyli od osoby która była w centrum tamtego zamieszania.

Owoż od czasu, kiedy to pod pretekstem uwolnienia posłów od namolnych żurnalistów, zakazano dziennikarzom wstępu do kuluarów Salo Plenarnej, zaczęły tam jawnie mieć miejsce, delikatnie pisząc, dziwne i zastanawiające rozmowy na temat tego co może władza, czytaj rządząca sitwa, zaoferować „niezdecydowanym” posłom z ruchu Kukiz`15. Rzecz w tym, że prezes Kaczyński nie dysponuje większością kwalifikowaną głosów i potrzebuje wsparcia, które może pozyskać już tylko z szeregów klubu Kukiz`15. Po rzezi kadrowej, dokonanej przez min Jurgiela, na wsparcie PSL nie może już liczyć.

A nie wszystkim posłom z klubu Kukiz`15 odpowiada rola ideowca! Niektórzy mają dość wyraźne „oczekiwania materialne”, zwłaszcza kiedy widzą jakie „konfitury” są do skonsumowania, jeśli tylko pójdzie się na deal z grupą aktualnie trzymającą władzę.

Z drugiej strony lider Kukiz zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że dalsze wspieranie zawłaszczania Polski przez kaczą sitwę nieuchronnie spowoduje pożarcie jego inicjatywy politycznej przez radiomaryjny układ PiS-u, bo w przyszłych wyborach większość jego elektoratu albo odda głos na listy PiS, albo na Nowoczesną, ewentualnie „Razem”, jeśli tylko ten ruch obudzi się ze snu zimowego i zacznie wykazywać jakąkolwiek aktywność polityczną. Oddawanie głosów na ruch Kukiza będzie się mijało z sensem, tak samo jak kupowanie za tę samą cenę kopii, zamiast oryginału.

Tak więc dochodzi do ewidentnych prób politycznego stręczycielstwa, a czołowym alfonsem w tym niecnym procederze jest rodziny duet panów Morawieckich, indywiduów, które dla kariery i pieniędzy są gotowe na wszystko, a nawet jeszcze więcej!

Morawiecki junior zapewnia kasę na potrzeby polityczną korupcję, do której, jako dysponent unijnych funduszy, ma nieograniczony dostęp, a Morawiecki senior podkupuje „szable” spośród klubu Kukiz`15 i nie tylko.

Wedle niezawodnego Poliszynela, przed głosowaniem, w którym ewidentnie doszło do przestępstwa, w grze było ponoć „marnych” kilkanaście milionów złotych, dla tych posłów z szeregów Kukiz`15 i ie tylko, którzy złamią partyjną dyscyplinę i pozostaną na sali plenarnej w chwili głosowania, czyli pomogą prezesowi PiS uciułać quorum. Oczywiście nie w formie gotówki w kasie, ale w formie unijnych dotacji, do „zagospodarowania” przez powiązane z posłami biznesy. Niektórzy zagrali wedle zasady: „Bogu świeczka ale Diabłu ogarek”, czyli wprawdzie wyszli z sali, ale pozostawili w czytnikach swoje karty, (co również jest przestępstwem), a co system liczący głosy odebrał jako obecność podczas głosowania. Poseł Morawiecki miał przekazać synowi aktualną listę rozłamowców więc nie mógł być jednocześnie na Sali Plenarnej. Wpadł, bo jest zbyt znana postacią, aby niezauważonym przemknąć się przez kuluary, ktoś skojarzył to listą głosujących posłów i medialna obsuwa z prokuratorem w tle.

Tyle tylko, że samo pozostawienie karty nie oznacza oddanie głosu wstrzymującego się! Maszynka do głosowania ma trzy przyciski służące do oddawania głosu, w tym ten treści „wstrzymuję się od podejmowania decyzji”. Natomiast Regulamin Obrad Sejmu Rp wyraźnie stanowi, iż warunkiem KONIECZNYM dla oddania głosu przez dowolnego posła, jest jego fizyczna obecność na przypisanym mu miejscu, zaś marszałek zarządza głosowanie DOPIERO po upewnieniu się, że WSZYSCY posłowie zamierzający brać udział w głosowaniu zajęli właściwe miejsca, a posłowie bojkotujący głosowania, (bojkot głosowania to uznana forma okazywania sprzeciwu przez opozycję na samowolę większości), opuścili salę.

Konkludując, Zorro nie zazdrości położenia prezydentowi Dudzie!

Ewidentnie doszło podczas głosowania nad wyborem sędziego T.K. do ciężkiego przestępstwa, więc automatycznie samo głosowanie jest z mocy prawa nieważne, jako wyczerpujące znamiona nieważności bezwzględnej, z racji kryminalnych okoliczności wadliwości głosowania.

Co gorsza, wady tej NIE MOŻNA już naprawić, bo zamkniecie posiedzenia Sejmu zamyka procedurę reasumpcji głosowania. Tego, jako zawodowy i licencjonowany prawnik z doktorskim cenzusem, bagatelizować nie może.

Jedynym honorowym wyjściem byłaby odmowa przyjęcia ślubowania od wskazanego kandydata, ale taki krok automatycznie oznaczać będzie „utratę zaufania do prezydenta Dudy” u jego promotora, prezesa Kaczyńskiego i zerowe szanse na reelekcję i koniec kariery politycznej około 40 roku życia. O tym, że następstwem takiej niesubordynacji mogłaby być kolejna defektująca opona, ale już z poważnymi skutkami, Zorro aż boi się myśleć, ale, jak uczy życie, mściwość pewnych osób nie zna granic, ani przeszkód.

Teraz jego ruch i jak prezes T.K. będzie rozsądnym graczem, spokojnie na ten ruch poczeka, wiedząc, że dobrych posunięć prezydent Duda w tej sprawie po prostu nie ma! Jeśli jednak prezydent przyjmie ślubowanie, prezes T.K. może i powinien ostentacyjnie odmówić uznania plenipotencji nowego sędziego i odmówić wpisania go w poczet sędziów T.K., powołując się skutecznie na wadliwy wybór, do tego dokonany za pomocą przestępstwa!

Do tego prezes T.K nie będzie miał wyboru I BĘDZIE MUSIAŁ postawić prezydentowi Dudzie współudział w zbrodni stanu i tym samym wszcząć procedurę postawienia prezydenta Dudy przed Trybunałem Stanu, bo nie ważne jaką ściemę puściłby marszałek Kuchciński, fakt bezprawnego wyboru sędziego jest bezdyskusyjnym, dywagować można jedynie nad konsekwencjami dla winowajców jawnej obrazy majestatu Rzeczpospolitej, jaką jest bezdyskusyjnie wcielenie w życie sejmowej Uchwały podjętej w warunkach przestępstwa karnego, ściganego z urzędu

Taak! Polska to dziwna kraja! Do stanowienia Prawa wybiera się tam krętaczy i przestępców, więc czemu nie pójść na całość?!

Może od następnych wyborów wprowadzić zapis, który pozwoliłby kandydować do godności posła JEDYNIE osobom skazanym za oszustwa i korupcję, (dopuścić można by skazanie nieprawomocne), których po wygraniu elekcji ułaskawiałby prezydent, który też musiałby, obok zebrania 100 tysięcy podpisów obligatoryjnie coś nachachmęcić, na przykład przynajmniej raz spędzić nienależne mu wakacje w jakimś drogim kurorcie na koszt podatnika.

Ale to nie wszystko! Być może należy też zaproponować rozpędzenie polskich sądów, a osądzanie spraw bieżących powierzyć reaktywowanej Dintojrze, (jak ktoś nie kuma, sądowi przestępczego półświatka, złożony z ludzi statecznych szemranej ferajny ferajny). Wówczas wybór sędziów w warunkach przestępstwa nikogo dziwić nie powinien, nawet szacowne gremium Komisji Weneckiej.

Co do okazania było. Amen.

Zorro

 

 

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo