Ponoć Bóg karze najokrutniej, odbierając karanemu rozum.
Czym zatem o rozgniewali Boga wyznawcy kultu radiomaryjnego?
No i stało się! Pozbawieni rozumu polscy hierarchowie Kościoła rzymskokatolickiego napytali nie tylko sobie poważnej biedy, ale również postawili w bardzo niezręcznej sytuacji prezesa Kaczyńskiego.
Widać mało im było około 200 milionów wyłudzonych TYLKO tego roku z kieszeni durnego polskiego podatnika, czyli jak to mawia znane polskie przysłowie:„dostawszy palec, zażądali całej ręki”!
Konkretnie zażądali od durnych Polaków wsadzania do pierdla każdej kobiety, która tylko ośmieliłaby się popełnić jakąkolwiek formę „zamachu na poczęte życie”, bo tylko idiota, albo ...bezwolne popychadło polskiego kleru może uważać, że pomysłodawcą aktualnie wniesionego pod obrady Sejmu, nomen/omen, poronionego projektu Ustawy, iż sprawa się zakończy na zakazie tylko inwazyjnych form usuwania niepożądanej ciąży, bo usuwanie ciąży niechcianej jest już dziś w Polsce ściganym z urzędu przestępstwem, w przeciwieństwie do na przykład gwałtu, nawet okrutnego i zbiorowego, którego ściganie nastąpić może jedynie z inicjatywy osoby pokrzywdzonej lub jej opiekuna.
Tymczasem autorów zaostrzenia w tej kwestii przepisów w Polsce nie zadowala karanie tylko za dokonywanie chirurgicznych form aborcji, ich plany sięgają ścigania WSZELKICH form aborcji, więc RÓWNIEŻ karanie za korzystanie z pigułek wczesnoporonnych, a także z mechanicznych (potocznie zwanych spiralkami) i hormonalnych środków antykoncepcyjnych!
I nie bądźmy naiwni, inicjatywa wcale nie wyszła od jakichś środowisk pokroju posłanki Pawłowicz, tylko od pierwszoplanowych hierarchów polskiego Episkopatu!
Kler i episkopat szafują argumentami o „boskim prawie naturalnym”, ale to w istocie tylko zbiór poronionych sloganów, nie mającego nic wspólnego z postępowaniem Kościoła rzymskiego na przestrzeni dwóch tysiącleci czyli od momentu otrzymania monopolu na religię w Imperium Romanum przez przez całe życie pogańskiego cesarza Konstantyna Wielkiego!
Kościół, w osobach episkopatu i kleru bardzo się troska o życie istot nienarodzonych, ale ta troska zupełnie mu przechodzi w momencie porodu! Dość wspomnieć wysłanie przez papieża Innocentego III, więc wedle nauki Kościoła nieomylnego następcy Jezusa, armii rezunów, z wyraźnym rozkazem ...wymordowania WSZYSTKICH, więc również kobiet w ciąży, mieszkańców miasta Bezires!
Powodem tamtego, świętobliwego ludobójstwa, było tylko to, że albigensi i katarzy stanowczo krytykowali skrajnie hedonistyczne rozpasanie ówczesnego kleru, a zwłaszcza episkopatu, na potrzeby których to które to zbytków, bezpardonowo łupiono dziesięciną ówczesne pospólstwo w całej Europie.
Niektórzy papiescy siepacze mieli jednak wątpliwości, podnosząc, iż nie wszyscy mieszkańcy wyrzynanych prowincji są „heretykami”, więc jak rozpoznać tych, którzy powinni zostać oszczędzeni z rzezi?
„Zabijcie wszystkich, Bóg swoich rozpozna”! Odparł wyniośle papież Innocenty, udzielając siepaczom „w imieniu Boga odpustu zupełnego” od jakiejkolwiek odpowiedzialności za dokonane podczas wyprawy przeciwko katarom i albigensom zbrodnie, popełniane również na osobach postronnych, również podczas przemarszu przez obszary prawowierne.
Polski kler i polski episkopat NIE ZNAJĄ i nie mają nawet zamiaru poznać stanowiska w sprawie aborcji świętych doktorów Kościoła, na przykład tego, co na temat przerywania ciąży nauczał św. Augustyn, czy św Tomasz z Akwinu, główni i niepodważalni dogmatycy Kościoła rzymskiego!
A tak jakoś się dziwnie składa, że OBAJ nie widzieli niczego karygodnego w zabijaniu płodów ludzkich, jeśli tylko zachodziłaby obawa, iż po urodzeniu stanowiłyby karykaturę wizerunku Boga, na którego obraz i podobieństwo Człowiek stworzon przecież został! Fakt nie pochwalają takich praktyk, ale potraktowawszy zabicie trwale niezdolnego do egzystencji płodu, jako klasykę mniejszego zła, sprawę oddają pod rozwagę sumienia przyszłej matki i sprzeczności.
Po cholerę zatem polski Episkopat otwiera sobie klasykę puszki Pandory, próbując rękami wymóżdżonych swoich popychadeł zburzyć i tak już mocno kontestowany kompromis co do zakresu dozwolonych prawem przypadków usunięcia ciąży?!
DO TEGO WBREW STANOWISKU PAPIEŻA Franciszka, który w tej sprawie jasno wypowiedział się publicznie w imieniu Kościoła rzymskiego, stwierdzając, iż życie przyszłej matki jest wartością wyższą od życia płodu, który ewidentnie zagraża jej życiu lub zdrowiu.
Cóż,już za pontyfikatu Benedykta XVI nastąpiła znacząca marginalizacja pozycji polskich hierarchów w watykańskiej hierarchii. Benedykt XVI został brutalnie zderzony z zakłamaniem i obłudą dworu Jana Pawła II, który jawnie tolerował skandaliczne i obłudne prowadzenie się episkopatu i kleru, co w końcowym efekcie uwikłało Kościół rzymski w serię skandali obyczajowych, oraz politycznych, polegających na bezpardonowej walce z Teologią Wyzwolenia i rozgrzeszaniu z ludobójstwa takich kanalii jak gen Pinochet, czy równie zbrodniczych, co bogobojnych dyktatorów z Ameryki Środkowej. Benedykt XVI nie podołał wyzwaniu oczyszczenia Kościoła z pospolitych kanalii, więc w bezradności abdykował.
Obecny pontifex Franciszek okazuje więcej determinacji w oczyszczaniu Kurii rzymskiej z moralnego i obyczajowego szamba, jakie tam pozostawił Jan Paweł II, a to oznacza jeszcze większą, marginalizacje polskich hierarchów, którzy aktualnie zajmują miejsca w ostatnich szeregach, razem z egzotycznymi biskupami afrykańskimi, którzy zostali biskupami tylko z tego powodu, że mają TYLKO po jednej żonie, a nie po kilka, jak większość tamtejszego, wywodzącego się z rdzennej ludności, duchowieństwa.
Pontifex Franciszek raczej na otwartą konfrontację z rydzykobojnym polskim episkopatem nie pójdzie, bo Kościół rzymski boryka się z dramatycznymi brakami kadrowymi i dziś około 20% księży to ...Polacy, utrzymywani przez polskiego podatnika! Jak się wypsnęło ekscelencji prymasowi, kosztuje to Polaków od 3 do 4 miliardów złotych rocznie, bo obok braków kadrowych, kasa Watykanu też bezwstydnie świeci dnem, głównie z powodów rozdętych do granic absurdy przez Jana Pawła II kosztów „ewangelizacji”, sprowadzonych w praktyce do ordynarnego prozelityzmu, czyli podkupywania innowierców.
Konkludując,Episkopat ogłaszając wręcz wojnę o całkowity zakaz aborcji, nie przewidział sytuacji w której czynny sprzeciw społeczny wejdzie w sensie stricte do kościołów!
Teraz jest pod impasem, bo cokolwiek uczyni, źle uczyni!
Kościół jest przecież miejscem publicznym, w którym KAŻDY uważający się za chrześcijanina, MA PRAWO powiedzieć to, co myśli na temat nauczania płynącego z ambony!
Sorry, ALE TAK POSTANOWIŁ Sobór Watykański II, iż głos laikatu jest równy głosowi Episkopatu, to znaczy episkopat i laikat mają obowiązek uwzględniać w sprawach spornych głos drugiej strony! Co prawda stanowiskiem w sprawie pozycji laikatu przyjętym przez Sobór Watykański II ani kler, ani episkopat się nie przejmują, ale nikt, poza polskimi kościelnymi popychadłami u władzy, dziś już nie drży przed gniewem koloratkowej mafii.
W przypadku prawa do aborcji, stanowisko polskiego laikatu jest miażdżące wobec planów polskiego episkopatu!
Nawet wyrodna matka traumatyczne przeżywa zabicie swojego płodu, więc argumenty natury „Kościół tak chce” trafiają w próżnię.
Kobiety decydują się na przerwanie ciąży, poza ewidentnymi względami medycznymi, PRZEWAŻNIE względami społecznymi!
Dziecko będące wynikiem gwałtu rodzi poważne problemy, bo przecież trzeba jakoś ułożyć późniejsze stosunki z ojcem dziecka! Przecież gwałt na przyszłej matce nie wyklucza przykładnego ojcostwa, a próba odseparowania ojca od procesu wychowania KAŻDEGO dziecka niesie fatalne następstwa! Dzieci podświadomie tęsknią do kontaktu ze swoimi ojcami, tym silniej, im większe się im stawia przeszkody. Natomiast pozbawiane możliwości kontaktu z biologicznym rodzicielem stwarzają poważne problemy wychowawcze! Do tego dochodzi poważny konflikt zaufania w istniejącym związku.
Dziecko poczęte w związku kazirodczym będzie, w polskich realiach społecznych, w swoim środowisku stygmatyzowane do końca życia, jeśli tylko mroczny sekret jego rodziców wyjdzie na jaw. Tak więc zaprawdę, lepiej dla niego będzie, kiedy się nie narodzi.
Jeszcze gorzej będzie wyglądała rzecz u dzieci obarczonych ciężkimi wadami genetycznymi! Polski kler bardzo łatwo sadzi brednie o radości z rodzicielstwa w przypadku często, dokładnie,nie wiadomo kogo, bo jeszcze na chwilę obecną nauka nie potrafi jednoznacznie dać odpowiedź na pytanie gdzie genetycznie kończy się gatunekhomo sapiens sapiens,a gdzie zaczynają się genetyczne eksperymenty Matki Natury, nie dające żadnej gwarancji sukcesu w rozwoju.
W NORMALNYCH warunkach wszelkie „nietrafione kierunki” szybko giną, ale dzisiejsza technika pozwala utrzymać spory wachlarz wybryków Natury przy życiu, nawet przez bardzo długi czas.
Polskiemu klerowi i episkopatowi bardzo łatwo sadzić komunały na temat tak zwanej ochrony życia od samego poczęcia, BO NIC GO TO NIE KOSZTUJE!
Konsekwencje spadają bowiem ZAWSZE na naiwnych rodziców, którym Kościół ofiaruje od siebie co najwyżej … modlitwę, oczywiście jak wcześniej ktoś tę intencję opłaci.
Jak zatem skutecznie spowodować otrzeźwienie u rydzykobojnych hunwejbinów i prowadzących ich w bój kapłanów?
Po prostu należy ustawowo otoczyć PEŁNĄ opieką osoby, które nowa ustawa pozbawiłaby prawa do usunięcia niepożądanej ciąży, a JEJ KOSZTAMI OBCIĄZYĆ POSZCZEGÓLNE DIECEZJE!
Przecież polski kler służy nie Bogu, ale Mamonie, więc nic tak prędko, jak utrata pieniędzy nie powoduje przywrócenie rozsądku tej grupie wyrachowanych, pazernych na pieniądze i zakłamanych obłudników.
Co do okazania było. Amen.
Zorro
Inne tematy w dziale Społeczeństwo