Polacy konsekwentnie sami siebie kreują na lokajów Europy! / Mat. Google
Polacy konsekwentnie sami siebie kreują na lokajów Europy! / Mat. Google
el.Zorro el.Zorro
701
BLOG

Polaków mentalność uniżonego sługi.

el.Zorro el.Zorro Społeczeństwo Obserwuj notkę 8

 

Idiotów sadzić nie trzeba; sami rosną!

Do tego w Polsce idiotów kształtują media.

 

Zorra mało co potrafi zadziwić już od dawna, nawet w Polsce. Zwłaszcza po kilkuletnim bliskim kontakcie 3. stopnia z zawodową służbą wojskową, które to zdarzenie ustało ku obopólnej uldze, z uwagi na niemożliwą do wyrugowania u Zorra dyskwalifikującą zawodowego żołnierza przypadłość dla większości armii świata, czyli defekt zdolności do samodzielnego myślenia. Na wojnie pewnie by jakoś ten feler zagospodarowano, ale w warunkach pokoju za żołnierza myślą Regulaminy, które zwykle są dowodem na to, że w armii nie wolno myśleć, tylko należy wykonywać rozkazy przełożonych, którzy jeśli jeszcze potrafią myśleć, to tylko w kierunku skutecznego dekownictwa i pozorowania działań.

Ale przejdźmy „do adrema”, jak zapodawał tow. sekretarz POP Marcin Wolski, licencjonowany trefniś PRL.

Zorra zaciekawił news na jednym z portali w segmencie „Biznes”, zatytułowany, jak na znaczenie słowa >biznes<, dość odjazdowo:„Sprzątanie w Norwegii – zapłacą ci ponad 70 zł za godzinę”!

Zorro nie ma zamiaru dociekać poziomu IQ Redakcji owego portalu, jednak wartałoby zwrócić uwagę tak zwanych czynników rządowych na to, jakie, bardzo poniżające, stereotypy o Polakach pomagają kreować w krajach cywilizowanych media, za przeproszeniem personelu usługodawczego domów publicznych, publiczne!

Zacznijmy od podstaw, czyli od rachunku ekonomicznego pracy, po przeliczeniu, za ponad 70 złotych za godzinę w Norwegii. Załóżmy, że jest to wynagrodzenie netto, czyli to, co pracownik otrzyma na tak zwaną rękę.

Oczywiście w Polsce jest to stawka niebotyczna, dająca zarobek w okolicach 10`000 złotych miesięcznie, bo Norwegowie to naród skąpy i płaci za godzę przepracowana, a nie za godzinę spędzoną w pracy! (Wszelkie przerwy są skrupulatnie odliczane, a czas zatrudnienia w wymiarze 8 godzin dziennie jest świętością).

Tyle tylko, że ten zarobek trzeba odnieść do realiów norweskiego rynku!

Po prostu za te pieniądze trzeba się utrzymać, a tu już tak różowo nie jest! Wprawdzie ceny podłej jakości i trudnej do przełknięcia żywności oferowanej w norweskich hipermarketach są zbliżone do cen przyzwoitej jakości wiktuałów w Polsce, ale to koniec dobrych informacji!

Norwegia to kraj o surowym klimacie więc trzeba sobie obstalować solidne lokum. A to kosztuje i to sporo! Jeśli pracodawca zapewnia lokum, to odliczy koszt jego użytkowania, co do ore, wliczając w to nawet dłuższe pobyty gości!

Do tego trzeba doliczyć koszt ubrania, bo raczej numer na paradowanie podczas sprzątania w dresie nie przejdzie! Przynajmniej u klienta rzetelnie płacącego wymieniona stawkę godzinową.

Natomiast wizyta „u wodopoju”, czyli na stoisku serwującym trunki, może wywołać poważny szok. Już samo dotarcie do takiego przybytku to wyzwanie, bo w Norwegii, podobnie jak w całej Skandynawii, ostro walczy się z piciem alkoholu, nie tylko cenami! Również za pomocą blokowania dostępu do wysokoprocentowych trunków, a to co tam nazywają piwem, u nas w Polsce, nie tknąłby się tego nawet menel i to na ostrym kacu.

Jednym zdaniem, gdyby ktoś próbował w tejże Norwegii PRZYZWOICIE egzystować za owe ponad 70 złotych za godzinę, na przykład mieć do swojej dyspozycji niekrępujący pokój z aneksem sanitarnym i kuchennym, miałby z tym spore problemy!

Zatem czas na podsumowanie i konkluzję.

Pisząc butanie, jeśli Ty, bez urazy, durny Polaku, chcesz egzystować podobnie jak Norweg, czy inny Niemiec,

NAJPIERW MUSISZ porzucić mentalność pańszczyźnianego fornala, a nawet lokaja, dla których to osób PROSTE usługiwanie innym jest sensem życia!

To prawda, że żadna uczciwa praca nie hańbi i BEZWZGLEDNIE należy ją szanować, (czego mamy dowód przy każdym porównaniu struktury płac w Polsce i w krajach takich jak Norwegia, czy Niemcy),

ale jakoś trudno sobie Zorru wyobrazić, podobną publikację, w podobnym miejscu, w Norwegii, czy w Niemczech, choć proszę wierzyć Zorru, Norwegowie są marnymi cieniasami w porównaniu z Arabami z Dubaju, którzy bezustannie poszukują nie tyle sumiennych, co perfekcyjnych pracowników, płacąc nawet 10 razy więcej za perfekcyjną pracę serwisu porządkowego!

Obijając się trochę po Niemczech, Zorro bardzo rzadko spotyka rodowite Niemki na posadach pokojówek lub tym bardziej sprzątaczek, jeśli już, to w rodzinnych firmach, gdzie tym sposobem dorabiają sobie u krewnych w czasie studiów lub nauki i to tylko w wypadku mało ambitnych zawodowo dziewczyn, no chyba, że planują przejąć rodzinny biznes, więc odbywają praktykę zawodową. Reszta nie traci czasu na proste zarobkowanie i szuka pracy która dałaby zawodowy rozwój.

Praca w serwisie sprzyjającym, a nawet jako pokojówka w markowym hotelu, to praca nie wymagająca wysokich kwalifikacji, wystarczy jak pracownik sumiennie przyłoży się do przysłowiowej ściery lub mopa, lub opanuje umiejętności, które w kilka minut potrafi wykonać perfekcyjnie każdy poborowy, już po tygodniu szkolenia unitarnego! A proszę uwierzyć Zorru, siennik i pościel łóżka ogólnowojskowego to nie wyrafinowane produkty z wysokiej półki, jakie są w nawet przeciętnych hotelach, a mimo tego, po rutynowym zasłaniu zwykle przypominają dziewiczą, dopiero co wygładzoną taflę lodową, zaś nawet 30 kubków z przyborami toaletowymi stoi perfekcyjnie, co do milimetra, na do tego przeznaczonej półce!

Płaca za takie usługi też nie powala, zwykle oscylując w okolicach płacy minimalnej.

Wbrew obiegowym stereotypom, zarówno w Norwegii, jak i w pozostałych, bogatych krajach, o wiele łatwiej o zatrudnienie dla różnego rodzaju wysoko wykwalifikowanych rzemieślników, takich jak: stolarze, cieśle, murarze, mechanicy, ślusarze, krawcy, elektrycy, o specjalistach od utrzymania ruchu, czy serwisantach nawet nie wspominając!

Płace w tym segmencie są o wiele wyższe, mimo że durni Polacy dość zdrowo popsuli miejscowe rynki dumpingowymi cenami, zwykle mając w pogardzie coś takiego, jak godność osobista, oraz nie przyjmując do wiadomości tego, że szanujący się, wcześniej przywołany, Norweg, czy Niemiec, odnosi jakość otrzymanej usługi do zapłaconej za nią ceny! Ostatecznie wartość kruszcu i klejnotu zwykle nie przekracza 10% ceny wykonanego z nich jubilerskiego precjoza, nieprawdaż?

Zatem, motyla noga, KIEDY wreszcie zacznie się dotkliwie karać portale i media za udzielanie porad młodym Polakom zachęt i porad jak rozpocząć kultową dla większości Polaków, udających się na zarobkową emigrację, karierę operatora zmywaka lub mopa?!

Bo jakoś porad na temat jak zaistnieć na rynku pracy w Norwegii ma Polak, potrafiący projektować instalacje do wytwarzania odnawialnej energii i mający stosowny certyfikat, Zorro nie spotkał!

Być może tylko z tego powodu, że Redaktor, poza obsługą zmywaka lub mopa, ewentualnie lania piwa w pubie, niczego więcej robić nie potrafi. Niestety, jest mgr dziennikarstwa i ma etat, więc coś opublikować musi, nieprawdaż?

Co do okazania było. Amen.

Zorro.

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo