Ta kontrolka nie oznacza, że samochód za nas myśli a tym bardziej przewiduje rozwój sytuacji!!! / fot wikimedia
Ta kontrolka nie oznacza, że samochód za nas myśli a tym bardziej przewiduje rozwój sytuacji!!! / fot wikimedia
el.Zorro el.Zorro
1233
BLOG

Zabójczy zamachowiec o imieniu ...tempomat.

el.Zorro el.Zorro Technologie Obserwuj notkę 13

 

Każdy automat jest tak bezpieczny, jak najsłabsze jego ogniwo!

A szpitalne i cmentarze są pełne tych, którzy, zaufali postępowi techniki,

albo stali się ofiarami tych, którzy tak lekkomyślnie postąpili.

 

Jak podały media, prezydent Duda doznał niemiłej atrakcji „zwiedzania pobocza autostrady”, a tak zwani eksperci dociekają powodu, dla którego defektująca, tylna opona, sponiewierała limuzyną o podwyższonym współczynniku ochrony pasażerów.

Zdaniem Zorra, ZAWINIŁ TEMPOMAT, a prezydent Duda miał i tak sporo szczęścia, że samochód wypadł na pobocze, a nie obrał kierunek niekontrolowanej jazdy na przeciwległy pas, gdzie mógłby wpaść pod rozpędzoną ciężarówkę, z wiadomymi efektami.

Podróżujący z Zorrem często pytają o powód, dla którego Zorro nie uaktywnia w prowadzonym przez siebie samochodzie tempomatu, nawet jeśli ma do przejechania długi dystans po autostradzie lub drodze ekspresowej.

A odpowiedź treści: „tempomat zabija na drogach więcej osób, niż alkohol”, traktują jako objaw nostalgii, połączonej z postępującym stetryczeniem starczym.

Tymczasem droga to nie to samo, co woda lub przestworza, gdzie korzystanie a automatów wspomagających pilotowanie statku jest norma, a w niektórych przypadkach wręcz koniecznością Na drodze kierunek jazdy samochodu zależy od wielu czynników, w tym od t,ego, co się dzieje z przepustnicą regulującą dopływ paliwa. Bo dziś mało który kierowca w ogóle ma pojęcie o tym, że odpowiednio sterowana przepustnica paliwa TO RÓWNIEŻ skuteczny hamulec, niekiedy jedyny skuteczny w konkretnej sytuacji drogowej.

I tak kiedy nie korzystamy z tempomatu, mamy pod kontrolą taki parametr, jak ...OBROTY SILNIKA!

Kiedy uaktywnimy tempomat, kontrolę nad obrotami silnika przejmuje automat, którego priorytetem jest utrzymanie zadanej prędkości. W końcowym efekcie kierowca NIE MA WPŁYWU na ten, jakże ważny aspekt bezpiecznego prowadzenia samochodu

Producenci wprawdzie ściemniają, że tempomat wyłączy się „momentalnie”, kiedy tylko dotknie się pedału hamulca, ale to „momentalnie” trwa nie krócej niż 0,3 sekundy, a jeśli do tego dodamy czas reakcji wyrwanego z zadumy monotonnej jazdy kierowcy, czas zadziałania układu samochód-kierowca wyniesie około 1 sekundę w którym to czasie samochód jadący 150 km/h przejedzie … bagatela (150 `000 : 3`600 =) blisko 42 metry!!!

Dla uzmysłowienia pokonywanego bez kontroli dystansu, przydrożne latarnie są ustawiane co około 30 metrów, czyli niewiele mniej niż odległość pomiędzy trzema kolejnymi latarniami.

Tempomaty zbierają krwawe żniwo i to w sensie stricte, podczas trudnych warunków atmosferycznych, a także podczas defektów, na przykład, defektu ogumienia.

Kiedy nie korzystamy z tego udogodnienia, o obrotach silnika decydujemy w czasie rzeczywistym! Każde odjecie gazu momentalnie przekłada się na spadek prędkości, (no chyba, że podróżujemy „Syrenką” „Wartburgiem” lub „Trabantem” z zaciągniętym tak zwanym wolnym kołem, uwalniającym napęd w przypadku szybszego toczenia się pojazdu. Ale nawet tamte pojazdy pozwalały zesprzęglić napęd z osiami kół i tym samym regulować prędkość za pomocą obrotów silnika).

Tak więc kiedy spotyka nas na drodze niespodzianka, czas w którym uaktywniamy hamulec nie jest czasem straconym, bo zamknięta przepustnica momentalnie uaktywnia proces hamowania silnikiem.

Natomiast czasem najgorszym zachowaniem jest próba hamowania hamulcem głównym w kryzysowej sytuacji!

A jedną z takich okoliczności jest ...defekt ogumienia!!!

(Zorru kiedyś na drodze ekspresowej, przy prędkości około 140 km/h, odkręciło się i odpadło niechlujnie dokręcone koło w serwisie ogumienia, a pasażer jedynie spytał: „co tak szura”, więc ma praktykę i doświadczenie).

WARTO WIEDZIEĆ, że nawet te „zwykłe”, zarówno felgi, jak i opony posiadają zabezpieczenia mechaniczne, pozwalające zachować trym jazdy, nawet w przypadku całkowitej utraty ogumienia! Trzeba tylko nie spanikować i BROŃ BOŻE nie próbować hamować.

PO PROSTU WYSTARCZY TYLKO ZDJĄĆ NOGĘ Z GAZU I WYSPRZĘGLIĆ NAPĘD oraz mocno trzymać kierownicę!

Auto samo się wkrótce zatrzyma!

Natomiast nawet najmniejsza próba hamowania może mieć tragiczne następstwa, bo samochód ulegnie ściąganiu, przez nierówno działające hamulce.

Niestety, w przypadku aktywnego tempomatu, wzrost oporu zostaje zwykle odbierany jako ...jazda pod górę i tempomat, zamiast ujmować gazu, przez czas do zadziałania hamulca, jeszcze go dokłada, aby utrzymać zadaną prędkość. Pojazd więc zostaje coraz bardziej niesymetrycznie napędzany, a kiedy zadziałają hamulce, wypada z zadanego trymu jazdy.

Podobne zjawisko zachodzi przy śliskiej nawierzchni! Jadąc na tempomacie, nie czujemy auta „pod stopą”! Jadąc na tempomacie i chcąc zwolnić, aby dostosować prędkość jazdy do warunków, MUSIMY uaktywnić hamulec, bo puszczając go, tempomat będzie przywracał wcześniej zadaną prędkość, a hamowanie na śliskiej nawierzchni może być zabójcze. Nawet z systemem ABS.

Osobnym tematem są kierowcy dużych ciężarówek, który przekonani o tym, że są poza zasięgiem wzroku patrolów poruszających się samochodami osobowymi, uruchomiwszy tempomat, często sprzęgnięty z nawigacją satelitarną, informującą o zmianach kursu, potrafią podczas prowadzenia swoich pojazdów, nie tylko prostować nogi na desce rozdzielczej lub fotelu pasażera, ale również podczas prowadzenia pojazdu z prędkością około 100 km/h umilać sobie monotonię jazdy: pisaniem maili lub SMS-ów, oglądaniem filmów, a nawet grami komputerowymi! A takie, przerażające przypadki zarejestrowały patrole w Czechach, poruszające się wyposażonymi w rejestratory autokarami.

Konkludując, lenistwo to jednak paskudny i groźny feler, słusznie zaliczone w poczet 7. Grzechów Głównych. A lenistwo połączone z brakiem wyobraźni, na drogach jest równie groźne, co szykujące zamach komando terrorystów.

Co do okazania było. Amen

Zorro

 

 

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Technologie