Bo głupie kroki naprawdę robią wrażenia na Pospólstwu! / Google kadr ze skeczu "Ministerstwo Głupich Kroków".
Bo głupie kroki naprawdę robią wrażenia na Pospólstwu! / Google kadr ze skeczu "Ministerstwo Głupich Kroków".
el.Zorro el.Zorro
331
BLOG

Polskie Ministerstwa Głupich Kroków

el.Zorro el.Zorro Polityka Obserwuj notkę 0

 

Przejmując ster władzy w Polsce, prezes Jarosław Kaczyński obiecał, że do pełnienia decyzyjnych stanowisk oddeleguje osoby o wyjątkowych zdolnościach. Niestety nie dopowiedział, że będą to osoby zdolne jedynie do wyjątkowej niekompetencji!

Dawno, dawno temu w brytyjskiej i do tego państwowej telewizorni BBC , furorę robił serial pod tytułem „Cyrk Monty Pythona”, bezlitośnie naśmiewający się z brytyjskiej rzeczywistości tamtych czasów. Jednak mimo, że ówczesna Wielka Brytania to była kwintesencją „zgniłego, liberalnego Zachodu”, krajem w którym obywatelom ponoć było wolno wszystko publicznie powiedzieć lub pokazać, oczywiście z wyjątkiem obrażania Jej Królewskiej Mości, to w praktyce mityczne krasnoludki czuwały aby przypadkiem w BBC nie pokazano lub nie wypowiedziano zbyt rewolucyjnych treści.

Tak więc trupa Monty Pythona uciekła w opary purnonsensu, a skecze prezentowane w cyklu „Latającego Cyrku ...” były tak dalece w swojej treści niedorzeczne, że aż powalająco śmieszne.

Równie bezsensowną i tym sposobem komiczną, co skecze trupy Monty Pythona, jawi się inicjatywa wsadzania do więzień tych wszystkich szubrawców, którzy świadomie używają terminu: „polskie obozy koncentracyjne”, lub „polskie obozy śmierci” na opisanie NIEMIECKICH obozów koncentracyjnych i obozów zagłady, w których okrutnymi siepaczami nie byli TYLKO Niemcy, ale również: Austriacy, Ukraińcy , Litwini, Łotysze, Duńczycy, a nawet Norwegowie. I nie mówimy tu o kapo, czyli więźniach funkcyjnych, ale o autoramencie nadzorującym funkcjonowanie tych kombinatów śmierci, paradujących po obozowych włościach w mundurach SS-Totenkopf, (nie mylić z żołnierzami 3. Dywizji Pancernej SS), mundurach których wyróżnikiem był symbol Totenkopf wyhaftowany w miejscu, w którym szturmani SS nosili dwie błyskawice.

To smutną prawdą jest, że NAWET prezydent Obama nie zawahał się użyć terminu „polski obóz koncentracyjny” i to przy okazji wręczania pośmiertnego odznaczenia Janowi Karskiemu, osobie która dla ratowania przez masową zagładą polskich Żydów zrobiła bardzo wiele. I bynajmniej nie zrobił tego nieświadomie, tylko z pełnym wyrachowaniem, o czym najlepiej świadczyła zmiana jego wyrazu twarzy, w momencie zbliżenia się do wypowiedzenia tamtych, haniebnych i obraźliwych dla Polaków słów. Pozostaje tylko zapytać o to, ile za tę potwarz otrzymał wsparcia dla swojego budżetu wyborczego od syjonistyczny polakożerców.

Jak wiadomo, wysłany po odbiór odznaczenia „polski wybitny dyplomata”, czyli Adam Rotfeld, pewnie przypadkiem żydowskiego rodowodu, w momencie wypowiadania uzasadnienia przez prezydenta Obamę treści: „ ... ryzykując życie wszedł na teren polskiego obozu koncentracyjnego ...” skrajnie podupadł na słuchu i znajomości angielskiego.

Ale przecież opluto publicznie Polaków, więc nie jego naród, nieprawdaż? Gdyby więc polskojęzyczny dyplomatołek Rotfeld był oddanym polskiej sprawie dyplomatą, na znak protestu, powinien odmówić przyjęcia odznaczenia. No, ale co by na to powiedzieli w Ysraelu?! Pewnie by się jeszcze bardziej oburzyli z tego powodu, że Polacy MIELI CZELNOŚĆ stanowczo zareagować na wypowiadane pod ich adresem obelgi.

Generalnie rzecz ujmując

to bardzo dobrze, że wreszcie polski minister stanął na straży polskiego interesu narodowego,

gorzej, że inicjatywę sprowadza do politycznej chucpy, (dla praktykujących jidisz, hucpy), grożąc winowajcom pomawiającym Polaków o masowy udział w „ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej” więzieniem,

a już całkiem fatalnie, kiedy problem sprowadzono do poziomu marnego kabaretu, dywagując w ministerialnym gronie nad tym ile należy zasądzać dla winowajców lat pierdla, 3, a może 5?!

Cóż, jeśli wierzyć osobom razem studiującym z obecnie ustanowionym komisarzem do spraw sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro lotnością umysłu nie powalał i gdyby nie ostra protekcja papcia, prominentnego kacyka PZPR, oraz dziwne umiłowanie niektórych profesorów U.J. dla czynnych kontestatorów dyktatury tejże PZPR, z ramienia której pacio terroryzował swoim despotyzmem personel sanatorium w Krynicy, ten pewnie nie dotrwałby do magisterium, z racji ponadprzeciętnej odporności na wiedzę prawniczą. Dziś musiałby stać się cud, albo jakieś wstrząsające zdarzenie nagłe, aby uaktywnić się mogła ta część mózgu Zbigniewa Ziobry, która odpowiada za zdolność do rozumowania przyczynowo-skutkowego, o ile takowa się w ogóle u niego wykształciła.

No bo tylko osoba niedomagająca na intelekcie w stopniu znacznym, albo ...Zbigniew Ziobro, może zakładać, że polskim prokuratorom uda się dopaść te osoby, które odpowiadają z pojawianie się podprogowych kłamstw o „polskich obozach koncentracyjnych”!

Przecież nawet prawniczy laik wie, że aby kogoś wsadzić do więzienia, najpierw trzeba go postawić w stan oskarżenia i dostarczyć przed oblicze Sądu, aby ten wydając na oskarżonego wyrok więzienia. A aby kogoś postawić w stan oskarżenia, trzeba jakoś winowajcę zdybać, aby umożliwić prokuratorowi spełnienie zawodowej powinności.

Ja zatem tego dokonać w przypadku osoby będącej poza zasięgiem polskiej jurysdykcji prawnej?!!

Ekstradycja nie wchodzi w grę, z uwagi na to, że żadne państwo nie zezwoli na niepokojenie mieszkających w nim osób tylko z tego powodu, że publicznie głosi oszczerstwa pod adresem innego narodu. Co najwyżej zezwoli na proces cywilny, ale w procesach cywilnych nie zapadają wyroki pozbawienia wolności, nieprawdaż?

Natomiast nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie w Polsce nawet próbował „bawić się polskimi obozami koncentracyjnymi”, gdyż momentalnie podałby w społeczny ostracyzm, połączony z groźbą ustawicznego natykania się na samorzutnych „nieznanych sprawców”, a do tego groźbą ekskomuniki, połączonej z napiętnowaniem przez samego naczelnego rabina Rp!

Czy tego klasyczny komisarz d/s. ścigania osób uznanych za wrogów narodu Zbigniew Ziobro nie pojmuje?!

Raczej zdaje sobie sprawę z niedorzeczności swojej inicjatywy, ale przecież nie o logiczne i spójne działanie mu chodzi, ale TYLKO o wykreowanie swojej persony na męża opatrznościowego, kogoś kto będzie mógł przejąć schedę po niewybieralnym prezesie Kaczyńskim.

Konkludując, mamy przecież IPN, instytucję statutowo mającą zwalczać nie tylko „Bolków”, ale przede wszystkim walczyć ze wszelkimi przejawami zakłamywania Historii, wymierzonymi w dobre imię Polski i Polaków.

WYSTARCZYŁOBY powołać w tymże IPN pion do zwalczania oszczerstw, i dać temu pionowi fundusze na sądowe nękanie nie tylko osób prywatnych, ale przede wszystkim mediów, które z pełnym wyrachowaniem uczestniczą w pomawianiu Polaków o zbrodnie siepaczy Hitlera i całej III Rzeszy!

Ale dla IPN i jego politycznych mocodawców ważniejszym jest gnojenie Lecha Wałęsy, niż rzeczywiste dbanie o dobre imię na arenie międzynarodowej!

Co do okazania było. Amen.

Zorro

 

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka