„Operacja się udała, jednak nieodpowiedzialny pacjent zmarł”.
Tak można w skrócie podsumować brednie, jakimi, od bladego świtu epatowała dziś etnografka Beata Szydło „rzucona na odcinek” premiera średniej wielkości kraju, z tak zwanej okazji.
Co odróżnia rządy Donalda Tuska, a potem Ewy Kopacz od rządów Beaty Szydło?
Zdaniem Zorra tylko to, że POprzednicy zdecydowanie lepiej potrafili okłamywać społeczeństwo.
Zorro nie raz ostrzegał przed możliwymi i bardzo realnymi szkodami w gospodarce, jakie nieuchronnie MUSI wyrządzić ekipa rządząca dobrana wedle radiomaryjnego klucza, zwłaszcza kiedy na czele tj niekompetentnej ale żadnej władzy watahy stanie ktoś o tak mało lotnym rozumku, jak omc dr etnografii Beata Szydło, osóbka, która wcześniej zdołała doprowadzić na skraj bankructwa prowincjonalne Brzeszcze, mimo że gmina Brzeszcze posiada na swoim terenie kopalnię, która wprawdzie od lat lideruje najgorszym w Polsce kopalniom, ale dzięki klerykalno związkowej sitwie, do której należy premier Szydło, która ma na niej lukratywne synekury, nawet nie jest planowana do zamknięcia i pogonienia w cholerę nieudaczników z okolicy, na niej pasożytujących.
Ale do rzeczy.
W podstawowej matematyce mają zastosowania dwie średnie: średnia arytmetyczna i średnia geometryczna. Tę pierwszą stosuje się do uśredniania miar skalarnych, tę drugą do uśredniania miar wektorowych.
Dla celów zaawansowanej probabilistyki stosuje się również tak zwany rozkład Studenta.
Jednak w realnym życiu NIE WOLNO kierować się żadnym uśrednianiem, bo w realnym życiu obowiązuje zasada najniższej oceny cząstkowej!
Zasada ta jest potocznie zwaną średnią wojskową, bo nigdzie indziej jak na polu walki pokazuje swoją słuszność, jako metody oceniania jakichkolwiek działań człowieka.
Dla przykładu, załóżmy, że żołnierz otrzymał rozkaz, którego wykonanie wymagać będzie od niego: wysokiej sprawności fizycznej, umiejętności maskowania się, znajomości arkanów surwiwalu, umiejętności dalekiego i celnego miotania granatami, umiejętności orientowania się w nieznanym terenie, oraz celnego strzelania, i umiejętności walki wręcz. To spore oczekiwania, ale dla elitarnego komandosa betka.
Ten żołnierz wykona postawione przed nim zadanie, TYLKO POD WARUNKIEM, że każdy z osobna element zadania wykona przynajmniej na ocenę dostateczną! Jeśli CHOĆBY JEDEN element wykona na ocenę niedostatecznie, to zostanie wyeliminowany i nie wykona zadania postawionego mu w rozkazie.
Analogicznie trzeba postąpić przy ocenianiu efektów pierwszych 100 dni rządów premier Szydło! A taka ocena może brzmieć tylko: NIE-DO-STA-TE-CZNIE!!! Czyli „pała” i to z wykrzyknikiem!
Rząd Beaty Szydło totalnie dyskwalifikuje wtopa przy szacowaniu wpływów do budżetu z nowych, równie zbójeckich, co kretyńskich podatków, które postanowiono nałożyć na handel sieciowy i na bankowe kapitały. A to z tych podatków miał być finansowana realizacja wyborczej kiełbasy, czyli „projektu 500+”. W efekcie tego szalbierstwa MUSI dojść do niekontrolowanego pogłębienia zadłużenia finansów publicznych Polski, które, o ile prezes Kaczyński się nie opamięta, doprowadzi do powtórki „greckiej tragedii finansowej” w Polsce.
Premier Szydło kilka razy pozwoliła sobie, na forum międzynarodowym, na, pisząc dyplomatycznie, kreatywne podejście do prawdy, czyli pisząc politycznie niepoprawnie, raczyła była świadomie oszukiwać lub okłamywać swoich zatroskanych rozmówców z Unii, co do zamiarów jej rządu i sytuacji w Polsce.
Konkludując, księgowi uboższych gmin i miast, oraz księgowi najbardziej zadłużonych gmin w Polsce, już sobie rwą włosy z głów, zastanawiając się SKĄD wytrzasnąć, niekiedy nawet setki milionów złotych, jakie będą potrzebne do wypłacania zasiłków w ramach „Programu 500+”. Bo to na gminy spadnie obowiązek terminowego i rzetelnego wypłacania tego świadczenia.
Już dziś wiadomo, że preliminarz tego projektu został nieoszacowany o minimum 20%, a to budżetowa katastrofa! Jeśli do tego dojdzie zapowiadane wyłączenie z podatku podmiotów działających na podstawie franczyzy, przepaść budżetowa będzie jeszcze większa i być może, po spodziewanym „odbiciu NBP” przez kaczy układ, prezes NBP otrzyma klasykę partyjnego polecenia zwiększenia wydajności parku maszynowego drukującego złotówkowe banknoty i MOŻE WRÓCIĆ HIPERINFLACJA!
Czy z tego zagrożenia nie zdają sobie sprawy zawłaszczający Polskę hunwejbini Jarosława Kaczyńskiego? Ci ukrywający przed prezesem zdolność do myślenia, jak najbardziej, TYLKO SIEDZĄ PO CICHU, bo jak ujawnią swoją, dyskwalifikującą w PiS, ułomność, momentalnie wylecą z posad, i będą szczęśliwi jak nie zostanie na nich nasłane CBA.
Reszta nie zawraca sobie głowy takimi duperelami, tylko rozgląda się bacznie „jak tu wykorzystać swoje 5 minut”, aby oni sami i ich bliscy nie musieli klepać nędzy za to, co im wypłaci ZUS, albo co zarobić może Polak bez politycznych koneksji.
Sytuacja się rozwija w bardzo niekorzystnym kierunku, więc możliwym się okazać scenariusz, w którym wnerwione Pospólstwo, nie widząc sensu dalszych rozmów z do imentu zdeprawowanymi, nieudolnymi i wyalienowanymi od realiów, styropianowymi „elytami” ruszy na ulice i mimo odesłania do recyklingu skostniały SLD, kolejny raz zawoła; „komuno wróć”! Ostatecznie KTOS MUSI wreszcie posprzątać ten rozpiździel, którego narobiła nieformalna koalicja PO-PiS tocząc między sobą zajadłą wojnę polsko-polską.
Co do okazania było. Amen
Zorro
Inne tematy w dziale Polityka
