„Dajcie tylko Polakom rządzić, to sami się wykończą”!Miał powiedzieć o Polakach i ich zdolnościach do samostanowienia Otto von Bismarck, mąż stanu który swoimi rządami dał podawaliby pod potęgę Niemiec.
Jednak kanclerz Otto von Bismarck nie miał okazji widzieć Polaków w akcji wykańczania własnego państwa, a zwłaszcza nie miał okazji zobaczyć do czego na niwie wykańczania własnego państwa są zdolni „wielcy patrioci” pod wodzą jego zawistnej mściwości Jarosława prezesa Kaczyńskiego, który w końcu dopiął swego i zgromadził w swoich rękach wszystkie sznurki od marionetek z aktualnej kliki trzymającej władzę. Pewnie tylko z tego powodu nie wypowiedział dosadniejszych opinii o Polakach, narodzie który wyprzedza inne na rody na niwie integracji z osobami sprawnymi inaczej, powierzając rządzenie swoim krajem oraz tworzenie regulacji prawnych osobom poczytalnym inaczej, jeśli tylko taka będzie wola zdeprawowanego ponad granice wyobrażalności polskiego kleru i episkopatu. A polski kler rekomenduje do obejmowania stanowisk decyzyjnych osoby sobie powolne, zwykle zakłamanych obłudników, których udało się przekonać do możliwości kupienia sobie u rzymskokatolickich kapłanów rajskiego bytu po śmierci.
Tedy niech nikogo nie dziwi kolejna Ustawa, którą w stachanowskim tempie i podczas nocnych głosowań półprzytomnych posłów, przepchnięto stosując gwałt na logice i rozsądku, wspomaganymi zamordyzmem dyscypliny partyjnej.
Tym razem rzecz o mega bublu legislacyjnym, który zamiast zrównać szanse polskich handlowców, doprowadzi rychło do upadku tych, co ofensywę zagranicznych sieci jakimś cudem przetrwali.
Jak zapewne wszyscy wiedzą, uroiło się etnografce „rzuconej na odcinek” premiera średniej wielkości kraju, jakim jest Polska, wywianować polskich rodziców 5 stówkami miesięcznie na każde wychowywane dziecko. Pomysłu jak raz zaczerpniętego z bolszewickiej dyktatury, zwłaszcza kiedy rodzice przymusowo tyrają na „śmieciówkach”, i te 5 stów stanowi niekiedy nawet 50% dotychczasowych zarobków netto rodzica.
Problem w tym, że gospodarka to nie rajski ogród, o cuda więc w niej piekielnie trudno, więc to, co zaplanowała rozdać rodzicom, musiała wpierw komuś, po zbójecku, lub jak kto woli po bolszewicku, zabrać.
Padło na sieci hipermarketów i korporacje finansowe, no bo trudno zaprzeczyć, co roku wyprowadzają z Polski miliardy euro.
Tyle tylko, że transfer kapitału odbywa się w zupełnie inny sposób, jak to roi się w rewolucyjno-etnograficznym rozumku premier Szydło Beaty, a także w niewiele bardziej chłonnym na przyswajanie sobie praw rządzących światem rozumku jego mściwości prezesa Kaczyńskiego. Wbrew obiegowym bredniom, NIKT nie wywozi z Polski walizek pełnych złupionych na biednych Polakach pieniędzy, a nawet przelewów do rajów podatkowych, opisanych jako pieniądze bezkarnie złupione na durnych Polakach.
Transfer kapitału z Polski odbywa się systemowo i żaden inspektor Fiskusa, nawet gdyby w tej intencji leżał cały Wielki Post krzyżem sam Nadojciec Dyrektorissimus Rydzyk, nie jest w stanie go ujawnić!
Natomiast proste nałożenie podatku obrotowego na kapitał obrotowy sieci handlowej, TYLKO ZWIĘKSZY transferowane z Polski kapitały. Ponadnarodowe sieci handlowe momentalnie przerzucą ten podatek, jako koszt, na klienta, a przecież klientami hipermarketów nie jest warstwa ludzi zamożnych!
Ludzie zamożni kupują produkty wysokiej jakości, a takich w żadnym: „Tesco”, „Lidlu”, czy „Biedronce” raczej się nie uświadczy!
Więc rykoszetem oberwie podwyżką cen polska biedota, z nawiązką oddając to, co w ramach programu 500+ otrzymała!
Jak to nie raz deklarował sam Jarosław Kaczyński i jego popychadła, „dopiero teraz rządzą Polską prawdziwi Polacy”. Tak więc wystarczył ledwie kwartał, aby ziściły się słowa kanclerza Otto von Bismarcka i Polacy, oczywiście przy wtórze patriotycznych pieśnie i haseł, zdążyli sobie oddać kilka klasycznych „strzałów w kolano” i zamiast porządkować mozolnie wyprodukowaną przez klikę PO-PSL dżunglę prawną, pełną zasadzek dla polskiego przedsiębiorcy, tylko pogłębiają prawne bagno, w którym zbijają fortuny indywidua pokroju prof. Modzelewskiego, z jednej strony inkasującego spore honoraria z nikomu niepotrzebne i przez nikogo nawet nie czytane Opinie Prawne, a z drugiej strony inkasujący wypasione honoraria za wskazywanie skutecznych sposobów na omijanie płacenia podatków na rzecz polskiego fiskusa!
Uaktualnienie oprogramowania pod kątem nowych wymagań Fiskusa, dla wielkich sieci, to wręcz niezauważalny wydatek, ale drobny sklepikarz działający na warunkach franczyzy, będzie musiał zainwestować parę tysięcy złotych w nowe oprogramowanie, a jak dobrze ktoś pogłówkował w Przepisach Wykonawczych, to również w nowa kasę fiskalną! W praktyce oznacza to, że poniesie koszty zatrudnienia przez ponad miesiąc darmozjada!
Cóż, aby zabrać się za naprawianie lub regulacje KAŻDEGO mechanizmu, również podatkowego, należy NAJPIERW poznać jego działanie! Ale ponieważ „Polak potrafi”, (niestety, ale tylko wszystko zepsuć), to ma w pogardzie jakieś tam poznawanie zasady działania!Po prostu ten typ tak ma i szlus!
Ponadnarodowe sieci handlowe wyprowadzają z Polski kapitał głównie z wykorzystaniem dwóch wręcz autostrad, jakie z sobie tylko znanych powodów pozostawia polski Fiskus wręcz zachęcając do okradania z dorobku Polaków!
Jedna droga, to idiotyczne stawki podatku VAT, jedne z najwyższych w Unii.Zatem WYSTARCZY najpierw wyeksportować, a potem zaimportować dowolny produkt, aby zarobić nawet 10% na różnicach w podatku VAT, korzystając z zasady unikania podwójnego opodatkowania. O ironio, towar WCALE NIE MUSI opuszczać terenu Polski, wystarczy jak znajdzie się w jednej z licznych stref wolnocłowych, aby uruchomić tę procedurę. Dla ponadnarodowych sieci hipermarketów, przebazowania produktów pomiędzy krajami to przecież logistyczny standard.
W przypadku drobnego sklepikarza z sieci franczyzy zyski nadal pójdą do zarządu sieci, ale zgodnie z zasadą franczyzy, koszty poronionego pomysłu premier Szydło, spadną na niego.
Druga metoda, polega na transfer zysków poprzez umowę dzierżawy obiektu. Bowiem z wyjątkiem „Biedronki”, pozostałe sieci nie są właścicielami obiektu, w którym prosperuje wielkopowierzchniowy hipermarket i dowiązana do niego galeria handlowa. Tak więc bardzo często opłaty za dzierżawę trafiają do spółek-matek mających siedziby w rajach podatkowych.
Jak na ironię, znaczący odsetek wielkopowierzchniowych gigantów wzniesiono na terenach, które wcześniej przekazano Kościołowi rzymskiemu jako rekompensatę za sekularyzowane mienie, bywało, że wcale nie przez PRL. Ale przez zaborców po Powstaniu Styczniowym, albo pozostawione na kresach.
Konkludując, znajomy Zorra niedawno zauważył cierpko:jeśli takie jak obecnie rządy PiS potrwają jeszcze kilka lat, to następcy staną przed alternatywą:
porządkować totalny rozpiździel jaki po rządach PiS pozostanie,
albo wypowiedzieć Niemcom wojnę i spokojnie poczekać, aż Bundeswehra zajmie Polskę i ustanowi jakieś kompetentne władze okupacyjne, które pozwolą Polakom żyć w normalnym kraju, rządzonym nie przez zgraję nabuzowanych religijnie oszołomów, ale przez kompetentnych urzędników.
Bo trawestując znane powiedzenie, chroń nas Boże przed rządaminarodowo-bogoojczyźnianychoszołomów, bo z okupantami i zaborcami zawsze jakoś sobie radziliśmy!
Co do okazania było. Amen.
Zorro
Inne tematy w dziale Gospodarka