Z Ustawą nazwana 500+ jest jak w kawale z Radiem Erewań!
Czy to prawda, że na Placu Czerwonym w Moskwie każdemu dziś dawali Mercedesa? Pyta niezdrowo rozentuzjazmowany słuchacz. Noo nieeezuupeeelłnie, odpowiada nieco zaskoczony prowadzący audycję.
Po pierwsze, to nie każdemu, ale Wani,
po drugie , nie Mercedesa a rower,
po trzecie nie dali, ale ukradli.
ALE RESZTA SIĘ ZGADZA!
Nie miejmy złudzeń, ale to dokładnie obietnica wdrożenia systemowego znaczącego wsparcia dla WSZYSTKICH rodzin wychowujących dzieci, dała bezapelacyjne zwycięstwo PiS w ostatnich wyborach.
Dziś wiadomo, że PiS ordynarnie okłamała wyborców, bo nie dla każdego owe 500 złotych, oj nie dla każdego!
Jakby ktoś zapomniał, to mamy Konstytucję, dokument który dorobił się nawet osobnej izby we władzy Sądowniczej, pod nazwą Trybunału Konstytucyjnego. No bo polski polityk, kiedy tylko zasiądzie w Parlamencie, to w większości prawny ignorant, mający w pogardzie WSZELKIE regulacje prawne! (Przecież ma ten, no immunitet, nieprawdaż)? Tak więc produkuje taśmowo buble legislacyjne, sprzeczne nie tylko z rozsądkiem, ale i Konstytucją! Więc zrozumiałym staje się heroiczny bój o zaimplementowanie w T.K. Jak największej ilości kaczomyślnych sędziów, co gwarantować ma kaczej większości parlamentarnej wolną rękę w ustanawianiu samowoli prawnej w Polsce.
A w tejże Konstytucji Artykuł 32, stanowiący dokładnie:
-
Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
-
Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
A taka treść przywołanego zapisu konstytucyjnego w rozumieniu innego artykułu, konkretnie:
Art. 8.
-
Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
-
Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej.
Oznacza, że NIE WOLNO Ustawodawcy dzielić Polaków na mniej, lub bardziej uprzywilejowanych!
A niestety, wszystko na to wskazuje, że omawiana Ustawa 500+ uskutecznia podział społeczny i to wcale nie tak sprawiedliwy, jak to bredzi firmująca ten iście bolszewicki projekt premier Szydło!
Choć z drugiej strony, jak ktoś ponad cztery lata studiów, jako przyszły etnograf, zgłębiał jedynie tajniki wycinania hołubców, tudzież układ pasów na łowickiej spódnicy, oraz skałd i splot dziewczęcych wianków w kulturze słowiańskiej, to trudno się spodziewać po takim osobniku, z wykształcenia ułomnym na wiedzy przydatnej we współczesnym życiu społecznym, aby sprostał wyzwaniom jakie niosą kryteria wyznaczania poziomu REALNYCH dochodów, obowiązujące w Polsce!
Wszystko byłoby konstytucyjnie w porządku, gdyby wspomniana Ustawa poprzestała na wypłacaniu świadczeń na kolejne dziecko, ale wówczas i tak pozostawałby nieuregulowany niszowy problem śmierci dziecka!
Tyle tylko, że wówczas sztandarowa ustawa PiS chybiłaby zakładanego celu, bo problem dzietności w Polsce polega nie na upowszechnieniu się modelu rodziny 2+1, jak to ma miejsce na zachodzie Europy, ALE NA PRZEŁAMANIU BARIERY DZIETNOŚCI!
W Polsce upowszechnia się lawinowo model 2+0, wcale nie powodowany wygodnictwem, ALE LEKIEM przed poważnymi wyzwaniami, jakie niesie za sobą urodzenie i potem wychowanie pierwszego dziecka!
Naprędce, więc po bolszewicku, doklejono do zasady dotowania kolejnych dzieci kryterium materialne i tu ordynarnie zadano gwałt obowiązującej Konstytucji! Takie kryterium ewidentnie dyskryminuje i to wcale nie bogatszą część społeczeństwa!
Gdyby omc, (o mało co), dr etnografii Szydło Beata, po bolszewicku, czyli bez udokumentowanych sukcesów, a tylko wolą partyjnej Egzekutywy, „rzucona na odcinek premiera” średniej wielkości kraju, jakim jest Polska, MIAŁA JAKIEKOLWIEK POJĘCIE o rutynie ustalania poziomu dochodów w polskich rodzinach, nawet nie próbowałaby sobie tak idiotycznie „strzelić w kolano”, jak to właśnie zrobiła! Tak się bowiem stało, że 500 złotowy zasiłek z tytułu niskich dochodów w rodzinie TRAFI DO KOMBINATORÓW I MARGINESU SPOŁECZNEGO, a nie, jak planowano, do rodzin borykających się ze zbilansowaniem budżetu, wynikłym choćby z wpadnięcia w pułapki kredytów hipotecznych, czy ofiar „restrukturyzacji i optymalizacji zatrudnienia”, które choć de facto zarabiają poniżej płacy minimalnej, dla organów przyznających świadczenia mają dochody w wysokości 60% płacy średniej!
Pozostaje też „problem 1 grosza przekroczonego limitu”! Który w skrócie wygląda tak, że wystarczy o ów 1 grosz przekroczyć sztywno ustanowiony dla świadczenia próg dochodowy, aby świadczenie się nie należało.
Na koniec cymesik!Świadczenie mają wypłacać gminy. One też mają pilnować, aby świadczenia nie trwonili na zbytki lekkomyślni lub patologiczni rodzice. Ustawa NIE PRZEWIDUJE, aby pieniądze z takiego świadczenia mogłyby być przeznaczane na na przykład, na dokarmianie niedożywionych dzieci, czy wyjazdy na wakacyjny wypoczynek, lub na wyjazdy edukacyjne, ewentualnie odkładane na poczet zaawansowanego kształcenia!
Mało tego Ustawa nie zawiera mechanizmów pozwalających wypłacanie świadczenia w przypadku niewydolnej finansowo gminy, takiej jak rodzinne Brzeszcze, doprowadzone nieudolnymi rządami dzisiejszej premier Szydło na skraj bankructwa! Co do okazania było. Amen.
Zorro.
Inne tematy w dziale Polityka