Kolejne wersje systemu podatkowego obowiązującego w Polsce od 1990 roku BUDZĄ TRWOGĘ I PANIKĘ wśród osób prowadzących jakakolwiek działalność gospodarczą.
Po prostu komuś bardzo zależy na tym, aby polski przedsiębiorca w Polsce nie mógł zbudować zbyt dużej firmy!
Innego sensownego wytłumaczenia permanentnego rozpiździelu prawnego nie ma!
Boleśnie o tym przekonał się pan Kluska, któremu w zbójecki sposób ukradziono spółkę OPTIMUS S.A. a aresztowanie i zrujnowanie swojej pozycji biznesowej zawdzięcza DOKŁADNIE ...guru Leszkowi Balcerowiczowi oraz, pośrednio, guru Witoldowi Modzelewskiemu,twórcom oraz moderatorom skrajnie patologicznego systemu podatkowego, obowiązującego w Polsce!
Pan Kluska i jego Optimus S.A. popadł w poważne tarapaty karno-skarbowe tylko z tego powodu, że dokładnie NE NALEŻAŁ do postkomunistycznej mafii służb wyadomych, a wygrywając lukratywny przetarg na dostawę komputerów do polskich szkół, obszedł obowiązek podatkowy z tytułu VAT w sposób identyczny, jak to robiły firmy zrzeszone w tajniackiej „Firmie”, czyli otwarł filię OPTIMUS-a na Słowacji, skąd de iure importował wykańczane egzemplarze komputerów z zerową stawką VAT, a nie z 22%, jaka obowiązywałaby na towary wyprodukowane w Polsce.
No bo guru Balcerowicz postanowił z sobie i jego mocodawców tylko wiadomych powodów, a przykwaśniewski Marek Belka podtrzymał, że komputery i ich komponenty importowane do Polski NIE BĘDĄ opodatkowane podatkiem VAT, (stawka 0%), ale praktycznie takie same komputery i ich komponenty zmontowane lub jeszcze jakimś cudem wyprodukowane w Polsce, będą opodatkowane stawką 22%. Toż to logiczne inaczej, nieprawdaż?
Aby było całkiem wesoło, to obaj panowie profesorowie, kiedy zawiadywali polską gospodarką, raczyli sadzić na każdym kroku publicznie brednie, jakoby okrutnie im rozwój polskiej gospodarki leżał na sercu. Więc to pewnie tylko z tego powodu komputery wyprodukowane przez OPTIOMUS S.A musiały być dla klienta o 22% droższe od zagranicznej konkurencji!
Wróćmy jednak, jak to mawiał w kultowej audycji Kolega Kierownik: „do adrema”.
Zorro właśnie natknął się na „miażdżącą opinię” zaordynowanym właśnie Polakom, kaczomyślnym regulacjom podatkowych, autorstwa guru Modzelewskiego Witolda. A Prof dr hab. Witold Modzelewski to faktyczny twórca obowiązującego dziś mocno porąbanego systemu podatkowego, jakim politycznie poprawna Rp gnębi durnych Polaków równie skutecznie, co bierutowski aparat dyktatury robotniczo-chłopskiej, a może nawet bardziej, bo za Bieruta i Gomułki NIEKT NIE ZMUSZAŁ 2/3 Polaków do tego, aby sami sobie organizowali pracę. Wręcz przeciwnie, każdy miał zagwarantowaną socjalną stabilizację na państwowej posadzie, z dala od wynaturzonej opryczniny Fiskusa.
Aby nie było niedomówień, prof. dr hab. Witold Modzelewski od lutego 2014 roku przewodniczy i koordynuje politykę fiskalną PiS!
Zatem pisząc, że dosłownie nie ma nic wspólnego z wchodzącym właśnie w życie totalnym bublem prawnym, dobitnie świadczy o tym, iż:
ma Polaków za idiotów, ściemniając, że nie nie wiedział jaki szajs legislacyjny prokurują pod jego nadzorem tępogłowi urzędnicy,
lub sam jest tylko przereklamowanym szalbierzem, nieświadomym tego co robi!
Jednak, zdaniem Zorra, najbardziej prawdopodobna diagnoza brzmi:
Mimo statusu podatkowego guru, prof. dr hab. Witold Modzelewski jest tylko nadętym szalbierzem, mającym w głębokiej pogardzie dobro polskiego podatnika, ŚWIADOMIE tak gmatwającym podatkowe przepisy, ABY DOSTATNIO MÓGŁ PASOŻYTOWAĆ na podatkowych pułapkach!
W przeciwnym wypadku, po przedłożeniu nowych przepisów, w dowód protestu, natychmiast wystąpiłby z rady programowej PiS!!!
Ale prof. dr hab. Witold Modzelewski to nie tylko akademicki guru podatkowych meandrów! Wikipedia wręcz nazywa go „doradcą podatkowym nr 00001 w Polsce”! I niewiele się myli co do zajmowanej pozycji. Kierowany przez niego Instytut Studiów Podatkowych nie tylko zajmuje się doradztwem podatkowym, ale (UWAGA!!!)tworzy lub opiniuje projekty aktów prawnych z zakresu prawa podatkowego!
Zatem zapewne brał udział przy tworzeniu legislacyjnego bubla, z którym potem tak bezpardonowo rozprawił się guru Modzelewski, ostentacyjnie odżegnując się od współudziału w tym szalbierstwie.
Taaak, guru Modzelewski NIE TYLKO współtworzy w Polsce podatki, ale zajmując się w ramach swojej komercyjnej działalności w ISP, tak zwanymi zagadnieniami optymalizacji podatkowej, za gruba kasę, instruuje pospolite kana ...(WRÓĆ !!!) kreatywnych biznesmenów, próbujących okradać Polaków z należnych Polsce podatków, jak taki proceder bezkarnie uprawiać!
Jest takie polskie powiedzenie: „czemuś biedy, boś głupi, czemuś głupi, boś biedny”. Jak jesteś Polaku biedny, a jesteś biedny, boś uczciwy, to NAWET jak „znajdziesz sposoba” na ominiecie zbójeckich przepisów polskiego fiskusa, to polegniesz w starciu z Urzędem Skarbowym! Po prostu przyjdzie urzędnik i w oparciu o kultowe w Polsce „zdanie tutejszego Urzędu Skarbowego”puści Cię na golasa! Nawet nie będzie Cię stać na walkę w polskojęzycznych sądach o bezprawnie zawłaszczone dobra, bo aby wejść na drogę sądową, trzeba wpierw opłacić Opłatę Sądową, w wysokości ,zależnie od wartości sporu, od 4% do 1%.
Ale jak jesteś kreatywny,to sobie wynajmujesz kancelarię przywołanego doradcę podatkowego Witolda Modzelewskiego, skąd otrzymujesz stosowna Opinię Prawną, z którą ŻADEN urzędas nie odważy się polemizować, nawet, kiedy miałby rację!
Jako doradca premier Szydło, prezydenta Dudy i samego prezesa Kaczyńskiego, prof. dr hab. Witold Modzelewski tkwi w monstrualnym konflikcie interesów z doradcą podatkowym Witoldem Modzelewskim, zarabiającym krocie za doradzanie jak unikać płacenia podatków w Polsce!
Przecież jako doradca zajmujący się optymalizowaniem podatków, mówi wprost swoim klientom:„nie bądź frajerem, otwórz swój biznes w specjalnej strefie ekonomicznej, zarejestruj siedzibę w jednym z kilku europejskich rajów podatkowych i potem eksportuj do Polski produkowane w strefie ekonomicznej towary” !
Ale jako doradca premiera i prezydenta próbuje tak kreować regulacje prawne, aby stopień ich pogmatwania i zawartych w nich niedorzeczności, gwarantowały stały dopływ klientów jego komercyjnemu biznesowi.
I jeszcze jeden, komiczny aspekt działalności prof. dra hab. Witolda Modzelewskiego!
Owoż jest on nauczycielem akademickim na Uniwersytecie Warszawskim i dodatkowo prowadzi bardzo drogie „dokształty” dla, między innymi, urzędników resoru finansów, odpowiedzialnych między innymi, za totalny bałagan na niwie polskich podatków. Nie tylko prowadzi wykłady lub warsztaty, ale również EGZAMINOIWAŁ spora grupę urzędników, którym zarzuca niekompetencję.
Paranoja, NIE TO NOWA LEPSZA, bo PiS-owska rzeczywistość! Czyżby prof. dr hab. Witold Modzelewski chciał złożyć samokrytykę? Co do okazania było. Amen.
Zorro.
Inne tematy w dziale Gospodarka