Biada państwu, którym rządzą karierowicze
A więc stało się to, o czym ćwierkały ptaki od początku sierpnia.
Kawaler Zakonu Maltańskiego Szumowski „rzucony na odcinek ministra zdrowia” widząc na jesieni NIEUCHRONNA KLĘSKĘ w walce z pandemią COVID-19, do tego boleśnie poniżony przez komisarza Ziobrę, postanowił nie czekać do momentu, w którym zamiast rządowej limuzyny podstawią mu taczki i wraz z kumplem walnęli dymisją.
Czym boleśnie zaskoczyli nie tylko premiera Morawieckiego ale całe politbiuro PiS, z gensekiem Kaczyńskim na czele.
W normalnych okolicznościach, przedterminowe dymisje ministrów odbywają się z zachowaniem przynajmniej 14. dniowego okresu wypowiedzenia, potrzebnego choćby po to, aby następca miał czas na przejęcie zarządzaniem resortu, w przypadku ministerstwa zdrowia, dysponującego trzecim co do obrotów budżetem w kraju.
W przypadku trybu dymisji ministra Szumowskiego i jego zastępcy,
dochodzi do wręcz łapanki takiego inteligentnego inaczej, który zgodzi się na firmowanie nadciągającej sromotnej klęski na froncie walki z pandemią koronawirusa, która nałoży się prawdopodobnie na epidemię sezonowej grypy,
a klęska jawi się nieuchronną, bo tak naprawdę, NADAL NIE MA ani skutecznego leku, ani szczepionki, zaś darowany kwarantanną czas na wygaszenie ognisk COVID-19 i zaimplementowanie społeczeństwu PODSTAWOWEJ zasady prewencji w dobie inwazji mikroba roznoszonego przez oddech nosiciela, czyli zachowanie dystansu oraz bezwzględnego zasłaniania ust i nosa, ZOSTAŁ KONCERTOWO ZMARNOWANY na propagandę sukcesu o osobistego lansu kawalera Szumowskiego.
Czy klasyczną rejteradę wywołała obawa przed ujawnieniem ordynarnych przewałów, z których przepłacone zakupy trefnych maseczek i skafandrów, (większość była nieatestowanymi przy zagrożeniu mikrobiologicznym przeciwchemicznymi środkami ochronnymi, albo odzieżą roboczą stosowaną przy produkcji półprzewodników), oraz przepłacony zakup respiratorów, z których tylko część dotarła do Polski, a do tego część, jako niespełniających wymogów technicznych, nie została zainstalowana oficjalnie tworząc rezerwę strategiczną, były klasyką „wierzchołka góry lodowej” wytropionym przez wścibskich żurnalistów?
Zdaniem Zorra,
NIE TO spowodowało nagła dymisję kawalera Szumowskiego i jego zaufanego zastępcy.
PRIMO, z trefnych zakupów można bez problemu i to nawet bez specustawy, wybronić się powołując się na „działanie w warunkach wyższej konieczności”. Faktycznie, zapasów strategicznych nie było, a od ustanowienia pana Szumowskiego ministrem upłynęło zbyt mało czasu, aby nawet zaplanować ich odtworzenie.
SECUNDO, choć nepotyzm jest w cywilizowanym świecie zachowaniem nagannym, JEDNAK NIE JEST PRZESTĘPSTWEM! Zatem pociągnąć do odpowiedzialności za udzielone firmie brata pokaźnych grantów. Należałoby wpierw udowodnić, że firma brata wcześniej zdefraudowała przyznane jej środki, a to takie proste nie jest, a na bank bardzo kosztowne i długotrwałe.
PRAWDOPODOBNIE POSZŁO O OSTRE CIĘCIA W BUDŻECIE RESORTU, WYMUSZONE POKAŹNYM SPADKIEM PKB I REALNA PERSPEKTYWA ZAŁAMANIA SIĘ SYSTEMU OPIEKI PUBLICZNEJ!
Może to wielu zdziwi,
ale JEST WIELE UDOKUMENTOWANYCH PRZYPADKÓW, w których SANEPID wręcz zaniechał podjęcia czynności anty epidemiologicznych wobec osób u których POTWIERDZONO dodatnim wynikiem testu zarażenie wirusem SARS CoV-2, a bawet wystąpienie objawów COVID-19 !
Powodów jest wiele, ale dwa dominują:
-braki kadrowe w terenowych placówkach lub czasowe wyłączenie ich z powodu kwarantanny,
-brak koordynacji działań i bezrozumne nakładanie kwarantanny.
Wyobraźmy sobie, że mieliśmy kontakt z osobą podejrzewana o nosicielstwo wirusa. Dzwonimy gdzie trzeba i, jak trafimy na służbistę, dowiadujemy się, że mamy dobrowolnie zamknąć się w areszcie domowym zwanym kwarantanną. Jak byliśmy na tyle nierozumnymi, że zadzwoniliśmy z własnej komórki, BEZ NASZEJ WIEDZY, wkrótce mamy zainstalowanego na niej trojana, który zaczyna alarmować policmajstrów za każdym razem, kiedy znajdziemy się poza miejscem izolacji
Logika nakazywałaby, aby wkrótce pojawił się pracownik SANEPID-u w celu pobrania wymazu do testu, ALE PRAWIE TEGO MAŁO KTO DOŚWIADCZA!
Testów jest za mało na taką „rozrzutność”, moce autoryzowanych laboratoriów niedostateczne, a nade wszystko za taki test i jego powtórkę trzeba zapłacić około 400 złotych, a przecież pieniądze są potrzebne na ważniejsze sprawy, na przykład na „godne” podwyżki dla armii urzędniczych pasożytów.
DOBRZE, JAK SOBIE KTOŚ PRZYPOMNI po 14 dniach, że trzeba zdjęć delikwenta z kwarantanny, bo nałożona obowiązuje DO ODWOŁANIA, więc są tacy „szczęśliwcy” którzy na kwarantannie „byczyli się” miesiąc, patrząc jak ich źródło utrzymania więdnie, niczym powalony ostrym przebiegiem COVID-19 nieszczęśnik.
Summa summarum, tak szumnie kreowany przez rządowy pion propagandy obraz skutecznego dania odporu pandemii w Polsce, to klasyka „picu na wodę”.
Bo im dalej od województwa śląskiego, TYM GORZEJ wygląda rzeczywistość!
Województwo śląskie jest dziś JEDYNYM regionem w Polsce, w którym RZETELNIE dokonano identyfikacji ognisk pandemii, a gdyby nie warcholstwo co poniektórych mieszkańców, ignorujących nakazy zasłaniania ust i nosa, już na początku sierpnia problem by skutecznie opanowano.
Nieźle jest w Warszawie, ale tam rezyduje „wadza”, więc wykonuje się testy na tyle gęsto, aby zapadalność trzymać w ryzach, a do tego nikt w urzędach nie rozpacza, kiedy SANEPID zaordynuje wszystkim 14 dni laby, no bo pracując zdalnie, o wiele bezpieczniej można podejmować negocjacje związane z urzędniczą przychylnością dla konkretnej sprawy, nieprawdaż?
RESZTA KRAJU DRŻY ZE STRACHU, bo bardzo trudno, zwłaszcza przez telefon, odróżnić objawy COVID-19 od pozostałych infekcji atakujących drogi oddechowe, nie tylko przez grypę, ale i przez mniej groźnych krewnych wirusa CoV-2
Owszem, można masowo zaszczepić Polaków od grypy, ale prawdziwa grypa to ledwie 20% przypadków powszechnie nazywanych „grypą”, o zgrozo, powodowanych przez inne, mniej zjadliwe szczepy koronawirusów.
No tak, ale na ten cel potrzeba kilkadziesiąt milionów szczepionek a NIE KAŻDY polak jest gotów zapłacić około 50 zł za szczepionkę, a do tego trzeba zmusić do akcji sceptyków szczepień i wrogów wszelkich przymusów bo aby odnieść skutek wyeliminowania z gry grypy sezonowej, akcja MUSI BYĆ masową i basta.
A W BUDŻECIE JUŻ NAWET NIE MA DNA, TYLKO ZIONIE OGROMNA CZARNA DZIURA!
Zatem, zdaniem Zorra
kawaler Szumowski przezornie zrejterował z urzędu w momencie, w którym, poza śmierdzącymi przewałem zakupami, nie ma możliwości obciążenia go winą za niemalże pewną zapaść systemu, prognozowaną na jesień i to nie tylko przez sceptyków.
Zdaje się, że Polaków wkrótce dosięgnie klątwa Konfucjusza, ZACZNĄ ŻYĆ W NAPRAWDĘ CIEKAWYCH CZASACH!
Co do okazania było. Amen.
Zorro
Inne tematy w dziale Społeczeństwo