W dniu wczorajszym o godzinie 18.00 odbyło się w Warszawie przy ul. Marszałkowskiej spotkanie z Beatą Pawlikowską, podróżniczką, która właśnie opublikowała swoją książkę "Blondynka, jaguar i tajemnica Majów". Książka powstała na bazie jej przeżyć i obserwacji jakie poczyniła podróżując przez miesiąc samotnie po Gwatemali. Kraj ten mieści się na terenach dawnego imperium Majów, a jego rdzenna ludność jest ich potomkami.
Jak mówiła podróżniczka mieszkający tam ludzie tak naprawdę są Majami. Wyglądają dokładnie tak samo jak indianie przedstawiani na starożytnych obrazkach. Kultywują też wiele ich zwyczajów. Według Pawlikowskiej na tych terenach nadal można poczuć magię, a ona sama doświadczyła jej wielokrotnie. Jednym ze zdarzeń, których nie umie inaczej wytłumaczyć jest tajemnicza w swoim przebiegu podróż nad granicę Gwatemalską, którą chciała przekroczyć. Z niewiadomych dla niej przyczyn, podczas studiowania mapy zdecydowała się na trasę, która nie była na niej zaznaczona. Wybrała kierunek w którym według kartografów była tylko dżungla i żadnych przejść granicznych. Po dojechaniu do końca drogi i ostatniego miasteczka w tym regionie została zaczepiona przez miejscowych, którzy pytali się jej czy chce jechać nad granicę. Zdumiona, zgodziła się, żeby odkryć ścieżkę przez dżunglę i oddane do użytku przed dwoma miesiącami przejście graniczne, którego nie uwzględniono na mapach. - Jeszcze pachniało nowością, farbą - dziwiła się nie umiejąc wyjaśnić dlaczego wybrała tę, a nie inną trasę.
Uczestników spotkania było tak wielu, że część z nich musiała stać, bo zabrakło krzeseł. Wielu z nich chciało zadać pytanie, co było możliwe w drugiej części spotkania. Jedno z nich dotyczyło przepowiedni końca świata związanego z kalendarzem Majów. - To nieporozumienie z tym kalendarzem. Otóż Majowie prowadzili swoje kalendarze w cyklu 52-óch lat. Po każdym cyklu następował kolejny. Akurat obecny kończy się w 2012 roku. - wyjaśniła podróżniczka. Okazuje się, że starożytna cywilizacja była bardziej przewidująca i wykonała przedmioty mające magiczną moc, które mają zapewnić naszemu światu trwanie bez końca. - Przetrwały do dzisiaj w liczbie trzynastu. Są to kryształowe czaszki wykonane z górskiego kryształu w tak tajemniczy sposób, że współcześni rzemieślnicy i naukowcy nie wiedzą do końca jak powstały - opowiadała podróżniczka.
więcej
ekurjerwarszawski.pl Wydarzenia, imprezy, nieznana historia miasta, opinie, satyra obrazkowa - wszystko o Warszawie!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości