W świetle relacji międzyludzkich, gdzie mężczyźni i kobiety od wieków próbują zrozumieć się nawzajem, istnieje pewien nieuchwytny element: sztuka słuchania. Mężczyźni, te tajemnicze istoty z umiejętnością skupienia godną medytacji buddyjskiego mnicha, potrafią być niezwykle uważni, gdy tylko kobieta zaczyna wygłaszać swoje myśli, pragnienia czy nawet listę rzeczy do zrobienia.
Jest to moment, gdy męska uwaga staje się niczym magnes, przyciągając informacje, które mogą okazać się kluczowe dla osiągnięcia celu. Kiwnięcie głową staje się sztuką wyrafinowaną, a "aha" wypowiadane w odpowiednim momencie staje się kluczem do kobiecego serca... lub portfela.
Jednakże, gdy cel zostaje osiągnięty, ta skupiona uwaga potrafi zniknąć tak szybko, jak ulotne chwile szczęścia podczas zniżki w sklepie z elektroniką. Mężczyźni, zadowoleni z własnej sprawności w słuchaniu, mogą nieco odpocząć, przekonani, że już wszystko wiedzą. Jednak czy na pewno?
Kobiety, z kolei, posiadają w sobie tę niezwykłą supermoc, umiejętność wykorzystania każdej chwili skupienia mężczyzny na swoją korzyść. Potrafią przekazać nie tylko to, co jest istotne, ale również to, co zdają się myśleć za chwilę. Bo przecież nie ma gorszego uczucia niż strata okazji do przekazania listy zakupów.
W końcu sztuka uważnego słuchania jest jak tango, wymaga dwóch partnerów, zgranej harmonii i odrobiny szaleństwa. Gdy cel zostaje osiągnięty, nie ma co się gubić czy zniechęcać. Nowe cele, nowe rozmowy i nowe listy zakupów czekają tuż za rogiem, gotowe na kolejną odsłonę tego niekończącego się tańca słów, gestów i... zakupów.
Jednak, gdy mężczyźni są zbyt pewni siebie, mogą wpaść we własne sidła, a ich uwaga zostanie złapana w kobiece sieci słów i gestów, zaczynając prawdziwą grę, gdzie czasem to nie mężczyzna, a kobieta wychodzi zwycięsko. Istnieje bowiem jedna zasada niepisana, przekazywana z pokolenia na pokolenie zwana Tajemnicą Kompletu Bielizny.
Mężczyźni, zatopieni w przekonaniu o swojej sprawności w słuchaniu, czasem zapominają o jednym kluczowym detalu, komunikacji niewerbalnej. Kobiety, mistrzynie w subtelnych gestach i ukrytych znaczeniach, potrafią przekazać więcej niż tysiąc słów za pomocą jednego spojrzenia... lub właśnie za pomocą kompletu bielizny.
Gdy kobieta decyduje się na noszenie kompletnego zestawu bielizny, mężczyźni często wpadają w pułapkę, myśląc, że to oni prowadzą grę. Jednak czy na pewno? To właśnie wtedy kobieta staje się mistrzynią tej sztuki, bo nosząc komplet bielizny, daje subtelny sygnał: "To ja przeleciałam faceta, a nie on mnie".
Mężczyźni, zaskoczeni tym nowym wymiarem gry, mogą poczuć się jak na zakręconej karuzeli, gdzie to kobieta ma kontrolę nad prędkością i kierunkiem jazdy. Ich pewność siebie może zostać zachwiana, a męska koncentracja może zostać skierowana na nowe tory, zaskakujące zwroty i... nowe odkrycia w dziedzinie komunikacji niewerbalnej.
Tak więc, w tej niekończącej się grze między mężczyznami a kobietami, sztuka słuchania nabiera nowego wymiaru. W świecie kompletu bielizny, to nie zawsze ten, kto myśli, że ma kontrolę, jest rzeczywiście u steru. Bo jak mówi stare powiedzenie: "Komplet bielizny może więcej powiedzieć niż tysiąc słów, a zaskoczenie może być większe niż w dniu pełni księżyca".
*** To ironiczny tekst, który powstał, by rozbawić czytelników.***
Źródło
Zdjęcie Google
Inne tematy w dziale Rozmaitości