EdithKulpienski68 EdithKulpienski68
1991
BLOG

Pożegnanie

EdithKulpienski68 EdithKulpienski68 Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 85

Gdy promienie słońca oświetlały Twoją twarz podczas naszego ostatniego pożegnania, czułam wokół nas atmosferę końca dnia, gdy światło słoneczne delikatnie mijało horyzont. Twoje oczy, błyszczące ostatnimi promieniami ciepła, przypieczętowały nasze rozstanie, wpatrzone w moje z ostateczną miłością.

Słowa, które chciały wydostać się z mego gardła jak ptaki w locie, pozostały uwięzione, zbyt ciężkie, by wznieść się w niebo. W tej chwili rozstania, moje serce pękało pod ciężarem niekończącego się bólu, gdy Twoja dłoń opuszczała moją, zostawiając mnie samotną wśród wspomnień.

Pamiętam Twoje ostatnie słowa, które zamarły w powietrzu razem z ostatnim westchnieniem, pozostawiając mnie z obrazem Ciebie, który z biegiem czasu zaczął blaknąć, jakby świat tracił swoje barwy wraz z Twoim odejściem.

Mimo że Twe ciało opuściło moje ramiona, wciąż odczuwam Twoją obecność w szeptach wiatru i śpiewie ptaków. Twoja miłość jest jak nieustająca melodia, grająca w moim sercu i prowadząca mnie przez czas samotności.

Dziś, stojąc tu z oczami wpatrzonymi w gwiazdy na niebie, wierzę, że Twoja dusza znalazła spokój wśród gwiazd, a nasze wspólne wspomnienia pozostaną wieczne, splecione w nici miłości, która przetrwa nawet po naszym ostatecznym pożegnaniu.

Jednak towarzyszenie ukochanej osobie w czasie choroby stanowi wyzwanie większe niż samo życie. Opieka nad ciężko chorym to nieustanny strach, bezradność i głęboki ból, któremu stajemy naprzeciw z miłością i poświęceniem, przekraczając granice własnych możliwości.

Widok cierpienia malujący się na twarzy ukochanej osoby jest jak ostry sztylet wbijający się w serce. Pomimo tego, wstajemy i czynimy wszystko, co w naszej mocy, by złagodzić jej ból.

To tysiące godzin czuwania, kiedy noc staje się naszym sojusznikiem w walce z chorobą. To bezgraniczna troska, która towarzyszy nam, a zmęczenie staje się naszym nieodłącznym towarzyszem.

Często czujemy się jak dzieci we mgle – bezradne i pełne niepewności. W takich chwilach, gdy siły opadają, pojawia się iskierka nadziei, której blask rozświetla naszą drogę.

Towarzyszenie ciężko chorej osobie to niezwykła lekcja pokory i empatii. To sztuka dawania bez oczekiwania niczego w zamian. To także nauka wdzięczności za każdy uśmiech, za każdy gest, który potwierdza, że nasza obecność jest ważna i potrzebna.

Mimo że nasze serce pęka na milion kawałków, nie opuszczamy go. Pomimo trudności i chwil zwątpienia, nie zrzucamy z siebie obowiązku opieki. To właśnie w tych trudnych chwilach tkwi prawdziwa siła naszej miłości i oddania.


Źródło 

Zdjęcie Google 

Kobieta

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (85)

Inne tematy w dziale Rozmaitości