Jestem osobą, która doskonale rozumie frustrację związaną z niezadowoleniem innych ludzi z naszych przekonań i wyborów. Często zadaję sobie pytanie, dlaczego nie mogą oni po prostu zaakceptować faktu, że każdy ma prawo do własnych przekonań i wyborów.
Jednak z biegiem czasu zdałam sobie sprawę, że to nie jest kwestia mojej osoby ani mojego życia. Ci ludzie, którzy stale krytykują i wyrażają swoje niezadowolenie, zawsze będą tacy sami, niezależnie od tego, co zrobię lub powiem. Ich niezadowolenie bowiem wynika z czegoś głębszego, niezadowolenia z siebie i własnych osiągnięć.
Przez wiele lat próbowałam zrozumieć, dlaczego niektórzy ludzie tak się zachowują. Odkryłam, że często wynika to z braku ich pewności siebie i strachu przed porażką. Zamiast spojrzeć w głąb siebie i zastanowić się, co mogą zmienić, by poprawić swoje życie, wybierają łatwiejszą drogę, obwiniają innych za swoje niepowodzenia.
To smutne, ale nie mogę już poświęcać swojego czasu i energii na próby uszczęśliwiania takich osób. Doszłam do punktu w moim życiu, gdzie nie interesuje mnie już ich uznanie ani aprobata. Skupiam się na własnym rozwoju i szczęściu, ponieważ to jest to, co naprawdę ma dla mnie jakieś znaczenie.
Czasami trudno jest zignorować negatywne komentarze i krytykę, ale świadomość tego, że te osoby są wewnętrznie niezadowolone, pomaga mi nie brać ich słów do siebie. Wiem, że jestem odpowiedzialna za swoje własne szczęście i nie muszę polegać na innych, aby czuć się spełnioną.
Dlatego teraz skupiam się na tym, aby być autentyczną wobec siebie i żyć zgodnie z własnymi wartościami. Niezależnie od tego, czy inni ludzie będą zadowoleni, czy nie, wiem, że najważniejsze jest to, że żyję w zgodzie ze swoją prawdziwą naturą.
Warto być dobrym i empatycznym człowiekiem, gotowym pomagać innym w trudnych sytuacjach. Jednak musimy zrozumieć, że nie jesteśmy w stanie zmusić nikogo do zrozumienia i docenienia naszych wysiłków. Niektórzy ludzie po prostu nie są gotowi na fakt, że potrzebują naszej pomocy.
W takich sytuacjach lepiej jest zachować naszą energię dla tych, którzy naprawdę potrzebują pomocy i wsparcia. Skoncentrujmy się na tych, którzy doceniają nasze dobre intencje i są otwarci na naszą pomoc. To wokół nich powinniśmy budować nasze relacje i inwestować nasz czas i wysiłek.
Ci zaś, którzy odrzucają nas lub nie doceniają naszych wysiłków, pozostawmy sobie samym. Prawdopodobnie będą szukać kogoś innego do obwiniania za swoje nieszczęście. Bez względu na to, czy to rodzice, rodzeństwo, współmałżonkowie czy dzieci, zawsze znajdą kogoś, kto ich zdaniem jest odpowiedzialny za ich niepowodzenia. To jest ich sposób na poczucie szczęścia - utrzymywanie się w nieszczęściu i szukanie winnych.
Nie możemy pozwolić, by to wpływało na nasze własne szczęście i samopoczucie. Pozwólmy tym osobom pogrążać się w swoim niezadowoleniu, dla nich to forma szczęścia.
Źródło
Zdjęcie Google
Inne tematy w dziale Rozmaitości