Stali czytelnicy mojego bloga, o ile mam takowych, wiedzą, że jestem wielkim fanem DOBREJ ZMIANY. Dałem temu wyraz w mojej notce sprzed kilkunastu miesięcy. Jako jedyny na Salonie24 doradzałem Prezesowi kontynuowanie inwestycji. Poza tym taki budynek byłby piękniejszą ozdobą naszej stolicy niż Pałac Kultury.
https://www.salon24.pl/u/edward-teach/946011,zbudowac-dwie-wieze
Teraz do rzeczy. Obecnie mamy pandemię i miliony Polaków zaczęło pracować zdalnie. Technicznie było to możliwe wcześniej, ale dopiero epidemia wymusiła na pracodawcach to rozwiązanie. Raptem okazało się, że można pracować bez biura, bez szefa nad głową, że pracownik może sam siebie kontrolować, że ludzie są na tyle odpowiedzialni, że w czasie pracy po prostu pracują, a nie grają na komputerze lub oglądają brzydkie filmy. Na to ostatnie jest czas po pracy.
Jest to dobra wiadomość dla dużej części ludzkości, a kiepska dla deweloperów i właścicieli biurowców. Oczywiście jak epidemia się skończy to duża część zdalnych pracowników wróci do biura, ale na pewno nie wszyscy. Co więcej praca zdalna oznacza, że niekoniecznie trzeba wszystkich pracowników trzymać w luksusowym biurowcu w centrum Warszawy lub Nowego Jorku. Taniej będzie znaleźć tanie biuro gdzieś na Pradze, a w luksusowym biurowcu można ewentualnie zakwaterować Prezesa, aby miał gdzie przyjmować ważnych gości.
Zresztą jaki jest sens zatrudniać ludzi z Warszawy w naszej firmie. Przecież Warszawa to miasto gdzie za 6 tys. zł to pracuje złodziej albo idiota. Akurat tak się dobrze składa, że jeszcze są w Polsce miasta i wsie gdzie nie ma takich problemów.
Tak więc po epidemii developerów czekają ciężkie czasy. Może to i lepiej, że Jarek nie zbudował tych dwóch wież. On i państwowy bank mogliby stracić naprawdę dużą kase. Przecież pierwsi właściciele Empire State Building też stracili sporo kasy. Taki to biznes. Duży Zysk, Duże Ryzyko.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
