Dzwonek do drzwi. Ktoś szarpie klamkę. Otwieram, a tam dwie nastolatki z maskami na brodzie i jeden młodzieniec bez maski.
Cukierek, albo psikus !!!
Nie dałem cukierka, nigdy nie daje. Bez słowa zamknąłem drzwi. Wydawało mi, że w tym szalonym tygodniu już nic mnie nie już zaskoczy.
Myliłem się!!!
Inne tematy w dziale Społeczeństwo