Aby to lepiej zrozumieć zastosujemy metodę kontrastu. Przypomnijmy sobie – na czym polegała II wojna światowa.
Aby rozpocząć II wojnę światową jej ‘organizatorzy’- agresorzy musieli przygotować armie a więc wyszkolić ludzi-agresorów i wyprodukować sprzęt wojenny, i całe zaplecze potrzebne do prowadzenia działań wojennych. Dzięki temu miliony ludzi miało pracę, i w wojsku i poza wojskiem.
Agresja wojenna dla agresora oznaczała jednak nie tylko same korzyści i zwycięstwa, ale również ogromne straty po stronie agresora, i w ludziach, którzy ginęli i w sprzęcie. Ponadto, nie wiem, czy uznać to za korzyść, czy stratę dla agresora, wyniszczała zdobyte terytoria, zarówno, jeśli chodzi o straty ludzkie, jak i gospodarcze, szeroko pojęte. Do pełnego zwycięstwa w tamtych czasach potrzebne było zniszczenie armii narodu podbitego a jako efekt uboczny dawało jeszcze zniszczenie kraju zdobytego i narodu zniewolonego, który co prawda stawał się mniej liczny, ale za to jeszcze bardziej wrogi. A w przypadku przegranej agresora, jak to miało miejsce w II wojnie światowej, przynosiło również wyniszczenie własnego narodu oraz własnego kraju.
Wniosek nasuwa się sam. Aby walka z innymi narodami przynosiła większe korzyści należy istotnie zmniejszyć straty własne i straty na terenach zdobywanych.
W tym miejscu pozwolę sobie przypomnieć pewną myśl, którą w swoim czasie upublicznił Sł. B. ks. Stefan kardynał Wyszyński.
„Mówi się dzisiaj wśród uczonych, którzy zajmują się zagadnieniem praw międzynarodowych, o tak zwanej równowadze politycznej w Europie. Znamienne słowa powiedział pewien autor angielski, na którego powołuję się już drugi raz w ostatnich dniach. Uważa on, że równowaga, nawet wśród państw współczesnych na terenie Europy, została zakłócona przed dwoma wiekami, gdy dokonano rozbioru Polski. Wtedy rozpoczęły się niedole Europy, nieustanne wojny i niepokoje.
Przywrócenie Polski i zespołu narodów słowiańskich na właściwe miejsce, przywrócenie im wolności, stało się początkiem odnowy i umacniania równowagi politycznej.
I to jest wielka prawda”.
Myśl niemiecka i rosyjska w tej materii jest, jak to łatwo widzieć, nieco odmienna. Dla Niemca i Ruska pokój w Europie, czy tzw. równowaga polityczna nastąpi wówczas, gdy zetrze się z powierzchni ziemi i państwo i naród polski. A jeśli będzie taka potrzeba, to i naród węgierski, hiszpański, czy portugalski.
I to się właśnie dzieje dzisiaj na naszych oczach.
Wejście wojsk agresora na teren obcego państwa wywoływało, co najmniej opór ludności. Natomiast zaproszenie do współpracy, zapewnienia o samych korzyściach, no i o dobrej woli, ba nawet o przyjaźni ze strony agresora, szczególnie, gdy pochodzi on ze ‘zgniłego’, ale ‘wymarzonego’ Zachodu powoduje diametralnie różne reakcje, nie tylko wśród ‘demokratycznie wybranych władców’ narodu, ale i samego otumanionego narodu również.
Myślę, że nie muszę dalej rozwijać tych rozważań. To krótkie wprowadzenie powinno wystarczyć każdemu, komu leży na sercu dobro Polski i Polaków.
Co się dzieje w Polsce i z Polską, co się dzieje w Europie, ale również i poza nią, widać gołym okiem, o ile tylko nie wyłączamy telewizora, ups, przepraszam, powinno być, zdrowego rozsądku.
Zbrojne armie zastąpili dzisiaj bankierzy, finansiści, ekonomiści, politycy, historycy i dziennikarze. Tutaj mała korekta. Bardziej podoba mi się i lepiej oddaje prawdę termin ‘nocnikarze’ zamiast ‘dziennikarze’. Kojarzy się to lepiej nie tylko z nocnikiem, nie tylko z „gw”, ale także z dniem i nocą, czyli ze światłem prawdy i mrokiem fałszu.
Ta nowoczesna, współczesna armia agresorów jest mniej liczna, nie wymaga wielkich nakładów a jest dużo bardziej skuteczna w zniewalaniu narodów i w obalaniu państw, bo przede wszystkim oprócz zniszczeń materialnych niszczy ducha narodu.
W tym miejscu, raz jeszcze trzeba wskazać na film, dostępny chyba jeszcze na youtube p.t. „Jak zniszczyć państwo?”, w którym były agent sowiecki w dość przystępny sposób omawia metody współczesnych działań wojennych.
Ponieważ do nas Polaków trudno dociera głos naszych własnych nauczycieli takich, jak Błogosławiony Papież-Polak, czy Sł. B. ks. Stefan kardynał Wyszyński, więc może warto posłuchać jeszcze apeli byłego agenta sowieckiego. On, co prawda mówi to samo, co wspomniani wyżej nauczyciele i obrońcy narodu polskiego, ale może to wreszcie przemówi do nas mocniej i skuteczniej.
Dla mnie człowiek, to c+u+d, czyli ciało + umysł + dusza. I o tych sprawach myślę i piszę od czasu do czasu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka