Emanuel Czyzo Emanuel Czyzo
351
BLOG

Przed nami wybory

Emanuel Czyzo Emanuel Czyzo Polityka Obserwuj notkę 6

           Nie mamy ani dnia do stracenia. W dzień po zatwierdzeniu wyników wyborów rozpoczyna się nowy okres pod nazwą ‘Przed nami wybory’, okres przygotowań do następnych wyborów. Ponieważ, jako naród nie dysponujemy jeszcze taką mocą, aby jednym podmuchem zmieść z powierzchni ziemi polskiej aktualnie nam panujące ‘demokratycznie wybrane władze’, więc musimy przygotować się tak do następnych wyborów, aby ich nie przegrać już nigdy więcej, jako naród. A to znaczy, aby wreszcie przekazać władzę w kraju w ręce ludzi godnych zaszczytu bycia reprezentantami narodu.

           To jest oczywiście zupełne novum, zupełnie nowe podejście. Dotychczas od lat do parlamentu polskiego nie byli wybierani przedstawiciele narodu, tylko przedstawiciele poszczególnych partii politycznych. I wszystko wskazuje na to, że jeśli się nie obudzimy z uśpienia, to i w kolejnych wyborach zmuszeni będziemy do głosowania na wybrańców partyjnych, a nie na reprezentantów narodu. Mamy jeszcze trochę czasu, więc możemy się przygotować, aby już do tego więcej nie dopuścić.

           Jeśli, jako naród zrzućmy z nosów naszych okulary wciskane nam przez tzw. media głównego ścieku, to łatwo zauważymy, że ani jeden poseł z PO przez te ostatnie 5 lat posłowania ani przez chwilę nie był reprezentantem narodu. Wniosek, żaden z nich nie powinien już nigdy więcej znaleźć się w polskim parlamencie. Podobnie sprawy się mają z reprezentantami PSL zasiadającymi w Sejmie. I z tzw. RP i z tzw. SLD. Żaden z nich nie jest godzien tego, aby zasiadać w parlamencie polskim, jako reprezentant narodu. To hańba dla parlamentu i narodu polskiego, że ci ludzie zasiadają jeszcze w polskim parlamencie. Ale, co zrobić, aby to się już nigdy więcej nie zdarzyło w naszej historii? Żeby tacy ludzie jak p.Tusek, p.Kopacz, p. Palikot, p. Niesiołowski, p. Leszek Miller, itd. itd., już nigdy więcej nie zasiadali w polskim parlamencie.

           Bardzo prosto. Najpierw cały naród, wszystkie polskie rodziny, wszystkie polskie matki i ojcowie, wszyscy patrioci muszą wraz ze swoimi duszpasterzami upaść na kolana przed Miłosiernym Bogiem i prosić o przebaczenie za nasze winy, za winy nas wszystkich. Za to, że pozwoliliśmy, aby zło dokonało takiego spustoszenia w narodzie i w państwie polskim. To nie siła zła decydowała o tym, to słabość dobra w nas, to nasza bierność sprawiła, że dzisiaj nawet złoczyńcy z SLD, nie mówiąc już o Palikocie i PO, czy PSL, podnoszą głowy i śmią nas pouczać, jak mamy żyć.

Jednocześnie musimy prosić Miłosiernego Boga, aby się ulitował nad Polską i nad całym świata i powstrzymał dalszy zamęt, wszelkie zło, jakie się panoszy na całym świecie. Musimy prosić Miłosiernego Boga, aby dał narodowi polskiemu i innym narodom związanym z cywilizacją chrześcijańską, potrzebne łaski, by zjednoczyły swoje siły w walce ze złem i w obronie dobra. Modlitwy te kierować musimy również do Matki Bożej, danej narodowi polskiemu, jako nasza Matka i Królowa. Prosić też musimy o wsparcie w tej walce naszych polskich świętych i błogosławionych. O podobne modlitwy musimy prosić także naszych pobratymców.

           Wszystkie te wołania oparte muszą być na potężnej wierze, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Że losy Polski i Polaków, że losy innych narodów Europy i świata nie są ani w rękach p. Merkel ani w rękach tow. Putina. Że ojcem narodów i państw jest jedynie Bóg, Bóg pełen miłości i miłosierdzia, Bóg Wszechmogący.

           Dopiero po takim przygotowaniu artyleryjskim, bo głównymi działami w tym przygotowaniu będą potężne armaty narodów całego świata, jakimi są różańce w rękach ich obywateli, możemy rozpocząć walkę i myśleć o zwycięstwie dobra nad złem. Bo o to właściwie toczy się cała ta batalia.

           Zapewne trudno nam będzie od razu wyzwolić się z niewoli partii politycznych, więc spróbujmy najpierw od tego, aby wybory parlamentarne (i samorządowe też) odbywały się w 1-mandatowych okręgach wyborczych. Żeby naród, społeczności lokalne, a nie tylko partie polityczne wystawiały swoich kandydatów. Aby naród miał prawo odwoływać swojego reprezentanta przed upływem kadencji parlamentu, jeśli zapomniał, kto go wybrał i komu ślubował służbę. Nie bójmy się 1-mandatowych okręgów wyborczych. Jeśli obudzi się cały naród, jeśli każdy z nas weźmie na swoje barki odpowiedzialność za losy Polski i Polaków, jeśli każdy z nas weźmie udział w wyborach, to wygramy każde wybory, bo ludzi miłujących Polskę, bo ludzi miłujących wolność, bo ludzi kochających Boga i pragnących żyć w Polsce, jak Bóg przykazał jest dużo więcej niż zdrajców, złodziei i złoczyńców.

           Problem polega tylko na tym, jak do tych ludzi dotrzeć, jak ich przekonać, że to właśnie od nich zależy czy Polska będzie wolna i niepodległa, czy w Polsce rządzić będą polscy patrioci, czy zdrajcy, złoczyńcy i złodzieje, jak to ma miejsce dzisiaj.

           Zastanówmy się więc, jaką potencjalnie siłą ludzką dysponujemy, czy dysponować moglibyśmy, gdyby Bóg wysłuchał naszych modlitw i gdybyśmy my zechcieli wreszcie żyć po Bożemu, żyć po polsku, a nie bez Boga, a nie po europejsku.

Prawie 50% narodu polskiego nie wzięło udziału w ostatnich wyborach. Co stanowi ok. 15 mln. obywateli. To jest nowa partia mająca największe poparcie w narodzie, więc jest w stanie wygrać każde wybory, w każdym okręgu wyborczym, jeśli tylko każdy z nich zrozumie swoją rolę i patriotyczny obowiązek. Mamy ponadto 20 mln. Polaków mieszkających poza krajem. I trzeba tylko zrozumieć, że to nie jest ich minus, ale wielki plus. Ci Polacy, w większości, nie będą reprezentantami żadnej z istniejących partii politycznych. To będą autentyczni reprezentanci narodu. To jest tylko hipoteza. Ale jest ona do zrealizowania, do urzeczywistnienia. Zauważmy bowiem, że żadna z istniejących partii politycznych nie zabrała się jeszcze za to, aby tym braciom-Polakom umożliwić branie udziału w wyborach na tych samych prawach, jakie mają ich bracia mieszkający w kraju. Dlaczego? A no może właśnie dlatego, że zdają sobie dobrze sprawę z tego, że tych ludzi interesuje przede wszystkim los narodu i państwa polskiego, a nie los tej, czy innej partii politycznej.

Mamy więcej wielką armię ok. 35 mln. ludzi z bronią przy nodze, czytaj z miłością w sercu, gotowych do obrony Polski i Polaków, przed wrogami wewnętrznymi i zewnętrznymi. Jak wykorzystać te moce?

           Zadanie jest niełatwe. Zgadzam się. Nawet bardzo trudne, nawet po ludzku sądząc nierealne. Ale, ale nie zapominajmy o tym, że jeśli Bóg jest z nami, któż przeciwko nam?

           To, że mamy taką Polskę, jaką mamy, to nie dlatego, że Bóg się od nas odwrócił, to nie dlatego, że abdykowała nasza Matka i Królowa. Nie. To my zapomnieliśmy o Bogu, to nam zachciało się życia po europejsku, bez Boga, bez wiary, tak, jak Niemcy, Francuzy, czy Holendrzy. To nam się wydawało, że pieniądz zastąpi nam Boga. Popatrzmy na te narody. Popatrzmy na Rosję. Popatrzmy, do czego zdolny jest człowiek, którzy nie zna, czy tylko oddalił się od Boga.

           Tu jest klucz do rozwiązania wszelkich problemów polskich i nie tylko polskich. Ten klucz jest w rękach Boga. Od nas i od naszych pobratymców zależy, czy Dobry Bóg pobłogosławi nam w tej walce i doprowadzi ją z nami do zwycięstwa, czy ześle na nas kolejne bicze sprawiedliwości i miłosierdzia swego?

           Po napisaniu tego tekstu wziąłem do ręki aktualny numer „Niedzieli” i jak zwykle znalazłem w nim jeszcze kilka inspiracji do kontynuowania tych rozważań.

           Oto tylko niektóre z nich.

           - Wiara jest najważniejsza tak, właśnie wiara. Nikt nie zjednoczy nas, ani żadna partia, ani żaden wódz. Wiara, mocna wiara, że losy Polski i Polaków, losy Węgier i Węgrów oraz losy pozostałych naszych pobratymców są w rękach Boga, a my tylko możemy być wykonawcami Jego woli. W tym nasza moc i nadzieja na zwycięstwo.

           - Idź precz, szatanie – to też hasło na dzisiejsze czasy. To zło, które zagnieździło się w Polsce, te wszystkie Palikoty, Niesiołowscy, czy Millery, te wszystkie Michniki, Lisy i Olejniki, to zło z piekła rodem. Te wszystkie poczynania lub ich brak w wykonaniu p. Tuska, Komorowskiego i ich kolesiów, te kłamstwa, te deformacje, to sztuczki z piekła rodem.

           Kto pozwolił tym ‘demokratycznie wybranym władzom’ deformować wszystkie dziedziny naszego życia?

           Kto pozwolił tym złoczyńcom spod znaku Palikota i SLD deformować prawdy naszej wiary, deformować Dekalog, deformować naszą kulturę i tradycję religijną?

           Jeśli chcą nurzać się w swojej zgniliźnie moralnej, to proszę bardzo, my im w tym nie będziemy przeszkadzamy. Ale kto dał im prawo, jak śmią zarażać nasze rodziny, nasze dzieci, nasze środowiska swoją zgnilizną, kto? I nawet niech by dostali takie zalecenia od samego Lucypera, to nam Polakom, nam katolikom, nie wolno na to zezwolić.

           Precz szatanie, z naszego domu, z naszej rodziny, z naszego życia społecznego i politycznego.

           Precz szatanie, z naszej kultury, z naszych szkół i uczelni, z naszych kin i teatrów.

           - Bóg musi znowu odgrywać większą rolę w Unii Europejskiej – tak, ale żeby w UE znalazło się więcej miejsca dla Boga, to przedtem w Polsce i u naszych pobratymców, Bóg musi zająć należne Mu pierwsze miejsce w naszym życiu, i politycznym, i społecznym, i gospodarczym i kulturalnym, wszędzie, w naszych rodzinach, w naszych biznesach, w naszych urzędach, w ministerstwach i w parlamencie też, wszędzie.

           Idź precz, szatanie!

           Módlmy się także za naszych nieprzyjaciół, za przyjaciół szatana. Niech miłosierny Bóg usunie z serc i umysłów Niemców i Ruskich wszelkie plany i dążenia do zniewalania innych narodów. Nie zazna nigdy ani pokoju, ani spokoju, ani Niemiec ani Rusek, jeżeli będzie ciągle dążył do wtrącania się w wewnętrzne życie sąsiadujących z nimi narodów.

           Przed nami wybory. Ale najważniejsze z nich, to wybór drogi, która pozwoli nam Polakom i naszym pobratymcom z Europy środkowej, żyć jak Bóg przykazał, w wolności, przyjaźni i współpracy ze wszystkimi przyjaźnie do nas nastawionymi narodami i państwami, i odrzucić precz ‘sąsiedzką pomoc Niemców i Ruskich’. Prawa niemieckie, ruskie czy europejskie nie są nam potrzebne. Nam wystarczą prawa Boże.

           Przed nami wybory. Ale, nie mniej ważne od frekwencji jest uczciwe obliczanie głosów. Nie wiem, jak się to realizuje i zabezpiecza obecnie, ale, to powinna być procedura jawna znana obywatelom – w jaki sposób zabezpiecza się uczciwe obliczanie głosów w wyborach?

           Przed nami wybory, których nie wolno nam przegrać!

Dla mnie człowiek, to c+u+d, czyli ciało + umysł + dusza. I o tych sprawach myślę i piszę od czasu do czasu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka