Odwrócić kolei rzeczy

              Od wielu już lat zaobserwować można następujące zjawiska. Jest banda ludzi, wcale nie żadna armia, dość nieliczna, zarówno w Polsce, jak i w szerszej skali, której zadaniem jest wywoływanie, prowokowanie, zwracanie uwagi na jakieś draństwo czy świństwo, jak je zwał tak je zwał. Ci ludzie wcale nie żyją, wcale nie interesują się dalej tym świństwem. Ich zadaniem jest tylko podrzucić normalnym ludziom jakąś padlinę, żeby nie myśleli o niczym innym tylko o niej. A oni sami pracują już nad wymyśleniem następnej chryi.  

           Ta banda to p. Urban, Lis, Olejnik, Żakowski, Wojewódzki, itd., itd. W świecie polityki, to p. Palikot, Niesiołowski, Sikorski, Bartoszewski, Kopacz, Miller, Kalisz, itd., itd.

           Jaka jest nasza reakcja?

           Zaraz podrywa się do walki grono naszych bojowników, również niezbyt liczne, które oburza się, a przede wszystkim nagłaśnia dalej za darmo całą hecę.

           Weźmy ostatni przykład – „Pokłosie”.

           Jaka powinna być nasza reakcja? Żadna. Cisza. W żadnym naszym medium ani słowa o tym paszkwilu. Puste sale kinowe. To jest prawidłowa reakcja, czyli brak jakiejkolwiek reakcji.

           A co powinniśmy robić?

           Analogicznie do tych złoczyńców powinniśmy generować sprawy, które dla nas są ważne i tylko nimi się zajmować. Niech oni zajmują się tym, co my im podsuwamy a nie na odwrót, jak to ma miejsce od lat.

           Oni ustawiają nam tematy do zajmowania się a tym samym odciągają naszą uwagę od tych spraw, którymi naród powinien się zajmować.

           Łatwo powiedzieć, trudniej zrealizować?

           Zgadzam się. Nie jest to zadanie łatwe, ale ważniejszego zadania nie ma. To my mamy im ustawiać harmonogramy dni i tygodni, a nie oni nam.

           Zauważmy, co się wyprawia na internecie. Jeśli pojawi się jakaś okazja do chryi, a nawet, jak się nie pojawi sama, to te stwory, które nie znają swojego imienia i nazwiska a na swoim koncie mają zazwyczaj 0 (czytaj zero) własnych wpisów i 1000 tzw. komentarzy, zawsze coś podrzucą, właśnie jakąś padlinę i dyskusja rusza z miejsca. Natomiast, gdy się pojawi temat poważny, wymagający zastanowienia się, pomyślunku, to cisza, 1-2 przyciszone głosy, czasem 5 odgłosów tych stworów i problem przestaje oddychać, zdechł.