Emanuel Czyzo Emanuel Czyzo
2340
BLOG

Obudź się, Polsko! - Kazimierz Józef Węgrzyn

Emanuel Czyzo Emanuel Czyzo Kultura Obserwuj notkę 0

Motto:

A jednak ja nie wątpię, bo się pora zbliża,

Że się to wielkie światło na niebie zapali

I Polski, Ty, o Boże, nie odepniesz z krzyża

Aż będziesz wiedział, że się jako trup nie zwali.

 Juliusz Słowacki

 

Wybacz Juliuszu, że na nowo

Próbuję związać twoje słowo

Z naszą Ojczyzną coś ją wołał

Bo ona była jak anioła postać

I że ja też tak gorączkowo

Rozmawiam z Bogiem wciąż na nowo

O mym narodzie,  co w zagonach

Ciągle się szarpie z drzewem krzyża,

Gdy łotrów z lewa oraz z prawa

Wataha ciągle mu ubliża

Bo nie rozumie zmartwychwstania

I polskiej drogi w bramy krzyża.

Obudź się Polsko, podnieś głowę

wsłuchaj się w słowa Norwidowe

byś nie musiała znów ze wstydem

patrzeć w Historię w Dom Tułaczy

gdy Twoich synów los sobaczy

będzie im dzielił kromkę chleba

a oni będą w bramy nieba

pukać nierównym rytmem słowa

wpychanym kneblem w gardło prawdy

bo im zgotujesz los tak twardy,

że będzie przy nich tylko cisza

stać nienawistna z twarzą tępą

aż przejdą przez granice cienia

odarci z wiary i imienia

w historii białą plamę hańby.

Obudź się Polsko! Bóg jest z nami

więc nie jesteśmy przecież sami

byś zatrwożona wilczym tropem

skamlała prosząc Europę

o ochłap co nas wstydem pali,

że już jesteśmy tacy mali,

że nie umiemy bez pomocy

stanąć na swoich własnych nogach

by bronić progu swego domu,

że już nas Rota nie ostrzega

i nie podniesie w nas odwagi

bośmy skarleli od niewoli

i już nas teraz nic nie boli

bo blizna martwym leży śladem

zakryta brudem  niepamięci.(oraz jadem)

Obudź się Polsko! Spójrz za siebie

Nim zegniesz kark przed cudzym prawem

Pamiętaj, że za Twoją sprawę

Rosły przy drogach lasy krwawe

Na łzach i pocie, krwi i bólu

Na grobach świętych oraz królów

Co dziś z przeszłości patrzą hardo

W twarze i oczy naszych wrogów

I którzy zawsze Bogu

składali los i naszą wiarę

Niech zatem przykazania stare

Prowadzą nas do jutra z Bogiem

Co będzie Królem przed narodem

I będzie stawiał swoje stopy

Wśród barbarzyńskiej Europy

Obudź się Polsko! podnieś głowę

nie daj się ranić obraźliwym słowem

tych co jak tchórze w czas zagłady

milczeli łamiąc swe zasady

i dziś w przyjaźni z kłamstwem stoją

dyplomatyczną się ostoją zowiąc przed forum Europy

a nasza pamięć w krwawych datach

patrzy znów z lękiem w tamte lata

gdy nas zdradzono bez litości

a los rozwłóczył nasze kości

daleko od naszego domu

i gdy strzelano po kryjomu

do naszych ojców w ciszy stolic

w dyplomatycznym dymie cygar.

Obudź się Polsko! złodziej w domu

snuje się ciągle po kryjomu

wyłamał okno rozbił drzwi

i z Twego snu jak błazen drwi

a wyrzucając Złoty Róg

podkłada ogień pod Twój próg

wstań, zapal ogień, w domu chłód

przy stole niemoc oraz głód

czeka na prawo, sąd i sprawiedliwość,

która nie będzie jak szczekanie psa

któremu łańcuch ściska szyję

dlatego tak żałośnie wyje

dzwoniąc łańcuchem w dno rozpaczy

nim go dopadnie los sobaczy.

Obudź się Polsko ! gdzie Twa duma

z Chrobrych

Chopinów

Wieszczów

Cudów

Świętych

Marszałków

Naczelników

Przywódców

Przodków

Męczenników…

Obudź się Polsko ! W imię Boga

On będzie królem na Twych drogach

I On powiedzie Cię przez dzieje

I poprzez wrogów mur skruszony

Co będzie znakiem Twej obrony

Gdy trudnych czasów przyjdzie pora

Obudź się Polsko! Idą dni

i blaskiem prawdy zorza lśni

Obudź się, powstań, bat sumienia

Niech chłoszcze aż po róże krwi

Obudź się Polsko! Mocą wiary,

która podnosi swe sztandary ponad redutę Dekalogu

Ponad niewierny tłum jarmarczny

Stojąc pod murem Częstochowy

Z modlitwy dźwiga dom odnowy

Składając Matce troski swoje

A Ona darząc nas pokojem

Podnosi z kolan w sens cierpienia

I pochylając swą Koronę

Bierze nas czule pod obronę

W najświętszym miejscu naszej wiary

Gdzie Bóg otacza nas cudami

By nam pokazać, że jest z nami

Obudź się Polsko! Spójrz dokoła

O czujność nasza miłość woła

Do Tej co ciągle zagrożona

Woła o prawo do wolności

Dźwigając sens solidarności

Ponad egoizm narodowy

I tych co idąc krwawym tropem

Próbują dzielić Europę

Wedle zbójeckich praw przemocy

I którzy nosząc gwiazdę krwawą

Patrzyli jak się nad Warszawą

Pastwił brunatny szatan wojny

Wbijając dymu sztandar zbrojny

W płonące gruzy naszych marzeń.

Obudź się Polsko! Larum grają

Ci, co jak Matkę cię kochają

I których boli zakłamanie

Zdrada, głupota, zaprzedanie

Bluźnierstwo i krzywdzący sąd

Obudź się, podnieś, dość już snu

Podstępnych umów i układów

Chocholich tańców oraz Dziadów

Niemocy, co jak łańcuch dzwoni

Zgrzyta, że ciągle to Rzecz Pospolita,

Że nie możemy decydować sami,

Bo obcy nas błyskotką mami

I o zegarku opowiada

I małpie, co w salonie siedzi

I o wolności ciągle bredzi.

Obudź się Polsko! Patrz gdzie domu

granica Twoja krwią pisana

I gdzie się Wilna dotąd rana

Boleśnie kładzie w naszych snach

Spójrz gdzie się Lwów ze snu wciąż zrywa

By w patriotycznych się porywach

Na skrzydłach Orląt wznieść do nieba

I gdzie Wołynia czarna wdowa

Łzę gorzką niczym piołun chowa

Pod zapuchnięte polskie Zdrowaś

Grudzień za grudniem liczy lata

Pamięć się wciąż odzywa w datach

W naszej pamięci, w której krzyże

Wzrastają w niebo coraz wyżej

I w łomocie werbli w wieńcach w mowach

W Tablicach w pozłacanych słowach

W kompaniach w salwach i wspomnieniach,

Które zarasta perz milczenia

Gdy trzeba zadośćuczynienia

Za zbrodnie i za krew Kaina.

Obudź się Polsko! Podnieś głowę

Milcz, jeśli masz żebraczą mowę

Włóczyć po parlamentach świata

Obudź się, jesteś przecież w domu

Tym, co pod berłem Jagiellonów

Potrafił dbać o polskie sprawy

A przecież w Tobie Chrobrych krew

Wciąż płynie w żyłach i wciąż śpiew

Bogurodzicy nas prowadzi

Obudź się Polsko! Nowym dniom

czas nadać sens i blask odwagi

i czas odmienić maskę blagi,

pod którą myślą nie skalana

sługusa gęba jak transparent

niebieskim bawi się i złotym

zapominając ciągle o tym,

że ta głupota przecież boli

jak powróz, który nas niewoli

szorstkim parzącym ruchem zdrady

Obudź się Polsko! Podnieś głowę

nie daj się ranić zakażonym słowem

popatrz w Historii karty złote

i czasy gdyśmy Orlim lotem

pisali wolność w księdze nieba,

bo taka była w nas potrzeba

godności dumy i honoru

bo przecież nam Historia wzorów nie poskąpiła

patrzmy zatem w Aleje gdzie się polscy święci

za nami modlą czułym głosem

bo oni się nad naszym losem

wciąż pochylają w cieniu Boga

byśmy po naszych polskich drogach szli

niosąc wielki płomień wiary.

Obudź się Polsko! Podnieś głowę

Przestań się trudzić żebraczym mozołem

Tu niech pot Twój wyrasta zagonami radości

Przecież Bóg nie odmówił nam do ziemi miłości

Przecież prawda wciąż ziarnem w naszej ziemi nabrzmiewa

Tylu świetych ją siało i w modlitwach i w śpiewach

I żywotach co świecą nam płomieniem sumienia

Miej odwagę by dotknąć dziś podłego milczenia

Tych co Polskę sprzedali i w niewolę Ją wloką

Bądź odważny i dumny nieś swą głowę wysoko

Ponad tłum podnieś wiarę, ponad podłość i butę

By się serce twe w polską zamieniło Redutę

Obudź się Polsko! Czytaj znaki,

które nam Pan Bóg co dnia daje

Jedynie wiara i nadzieja jak Chrystus z grobu cudem wstaje

Bogu więc ufaj w Jego dłoniach nasz los i jutro zapisane

Obudź się Polsko Silna Bogiem to On zabliźni każdą ranę

Obudź się Polsko ! Aby wolność nasza

nie była jak targowa hala

co runie nagle nam na głowę

i będzie tylko płomień świecy

drżał chybotliwie w naszych żalach…

Dla mnie człowiek, to c+u+d, czyli ciało + umysł + dusza. I o tych sprawach myślę i piszę od czasu do czasu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura