Szukać, szukać, aż się znajdzie. Pytanie główne jednak jest takie: co ja właściwie chcę robić?
Co? Najchętniej: czytać, pisać, malować.
"Czy jest Pani raczej samotnym wilkiem, czy "zwierzęciem" stadnym?"
"Raczej kontakt z klientem, czy z dokumentami?" (ani jedno, ani drugie...)
"Ile języków i na jakim poziomie?"
"Proszę do jutra zrobić 3 zadania z Excela i 2 case studies." (gdyby nie rekrutacje zdalne, zadania byłyby na już, tu i teraz)
"Ulubiona restauracja? A dlaczego?"
"Jakie ma Pani wady? Najtrudniejszy klient w historii?"
Czy osoba, której tzw. kariera zawodowa toczyła się po przypadkowych torach - jak powiał wiatr, tak "się szło" - może wreszcie wymyślić sobie odpowiedni zawód? Dociekanie, szperanie (nawet w google), zabawa w detektywa, odnajdywanie faktów i łączenie ich ze sobą, wyciąganie wniosków - to może by było, ale przecież nie zostanę dzisiaj detektywem :)
Praca jest. Ofert pracy jest naprawdę dużo, podobno na pracuj.pl jest ich więcej niż było rok temu o tej porze. Czyli pracę naprawdę da się znaleźć. Tylko trzeba wiedzieć, czego się szuka, a to dla niektórych okazuje się najtrudniejsze. Czemu niektórzy tak mają!
Inne tematy w dziale Rozmaitości