Pewnej nocy obudziła się nieoczekiwanie w samym środku snu. Przeszła się po mieszkaniu i zauważyła niebieskie światło, bijące od komputera.
Piotrek, ty nie śpisz? - zapytała schodząc po schodach, ale nikt jej nie odpowiedział. Komputer był wyłączony. Dziwne – pomyślała – przecież czułam, że ktoś tu był, widziałam blask od monitora. Skąd było światło?
Poszła z powrotem na górę, a tam w przedpokoju kręciło się kilku mężczyzn. Stanęła jak wryta. „Ekipa remontowa?” - pomyślała przerażona - „w nocy? Co tu się dzieje? Kto to jest?” Chciała już zacząć wołać męża, ale wtedy zauważyła, że przecież nikogo nie było. Poszła do Piotrka, rozglądając się jeszcze – spał. Położyła się obok zdumiona, zastanawiając się, czy to były przewidzenia, sen na jawie, czy może przebłysk niewidzialnego świata? Co to mogło być? Zasnęła.
Kiedy się zbudziła, w zaspanym umyśle złapała jeszcze jedną nocną myśl: koledzy ojca przygotowują ci miejsce do pracy.
Co??
Inne tematy w dziale Rozmaitości