Sięgnęłam po książkę Sarah Young. Tytuł ryzykowny "Jezus mówi do ciebie" - sama z siebie pomyślałabym, że trzeba być szalonym, żeby się zdecydować na taki tytuł, i nie odważyłabym się tej lektury sprawdzać, ale ktoś mi polecił, że warto.
Poczytamy, zobaczymy.
Póki co jedno w niej zdanie przypomniało mi, że kiedyś borykałam się z problemem tzw. nudy codziennego życia: praca na etacie (nudna), dom, ogarnianie dzieci, gotowanie, usypianie, i od nowa. Co dzień ten sam rytm, te same powtarzalne czynności i to samo uczucie znużenia późnym popołudniem. Doskwierający brak poczucia sensu tych wszystkich drobnych zajęć i monotonii. I uciążliwe pytanie "ile tak jeszcze..?" Myślę, że w tamtym momencie dobrze by mi było usłyszeć właśnie to zdanie, które dziś przeczytałam we wspomnianej książce:
"Jeśli będziesz szedł ze Mną, twoje życie nigdy nie będzie nudne ani przewidywalne. Codziennie spodziewaj się niespodziewanego! Nie szukaj najłatwiejszego szlaku, przemierzając dzień dzisiejszy. Bądź gotów pójść tam, gdzie cię poprowadzę."
Jak znalazł :) "Sposób" na nudę.
Tak swoją drogą, ciekawe na czym polega owa gotowość ("bądź gotów")?
Inne tematy w dziale Rozmaitości